logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pielgrzymi już w Polsce
 


Jeśli ktoś zadawał sobie pytanie, gdzie zaczynają się Światowe Dni Młodzieży, to odpowiedź jest prosta- na lotniskach i dworcach. Tu młodzież po raz pierwszy pojawia się w naszym kraju.
 
Zbliża się północ. Miasto powoli zasypia. Są jednak miejsca, które tętnią życiem. Dziesiątki młodych ludzi z ogromnymi uśmiechami na twarzach, mimo zmęczenia długimi lotami z najodleglejszych zakątków świata, pojawiają się na Hali Przylotów Lotniska im. Fryderyka Chopina. Czekają na nich polscy gospodarze i grupy wolontariuszy, którzy miesiącami przygotowywali się na ten dzień. Warszawa zaczyna wielkie święto młodych, które potrwa do 25 lipca.
 
Euforia. To czuć po wejściu na teren lotniska. Mija się rozradowanych ludzi z flagami swoich państw na ramionach, którzy swoim pozytywnym nastawieniem zarażają wszystkich dookoła. „Czego się spodziewacie?”- to najczęściej zadawane pytanie, zarówno Polakom, jak i przyjezdnym. Poznanie kultury, tradycji, zawarcie znajomości, a nawet przyjaźni- słyszę. Jednak tym, czego chcieliby doświadczyć najbardziej jest wspólne przeżycie w duchu wiary Światowych Dni Młodzieży i wzajemne dzielenie się świadectwem postawy chrześcijańskiej.
 
Docieram na miejsce późno, na tyle późno, by dostrzec bystro świecący księżyc, a nie słońce. Mrok na dworze nie przeszkadza jednak uczestnikom Światowych Dni Młodzieży, którzy jak na tę porę, mają w sobie mnóstwo energii. W hali przylotów panuje gwar i hałas. Wiele osób w napięciu czeka na swoich gości, ściskając w rękach tabliczki z napisami pozdrawiającymi przybyłych w ich ojczystym języku. Widać, że zależy im, by jak najserdeczniej przywitać młodzież i okazać polską gościnność już na początku tej podróży po naszym kraju. Niektóre grupy przemykają zaskakująco szybko. Najwidoczniej zmęczenie daje się we znaki. Mimo to Meksykanów nie trzeba długo namawiać do zaśpiewania ich rodzimej pieśni. Wraz z nimi kołysze się całe lotnisko. Nie sposób przecież przejść obojętnie i nie odwzajemnić tych uśmiechów. Jeśli tak wygląda początek wędrówki młodzieży po Polsce, to już nie mogę doczekać się następnych dni i tego, co przyniosą.
 
Pierwsze uściski, pierwsze przywitania i pierwsze słowa po polsku. Zaczyna się wyjątkowy okres dla pielgrzymów przybyłych do Polski. „Dziękuję!” słyszane tuż przylocie dobrze wróży. Każdy gorąco liczy na to, że obcokrajowcy opuszczą nas nie tylko z większym zasobem polskiego słownictwa, ale przede wszystkim, doznają niewiarygodnych przeżyć podczas tej duchowej wędrówki, której owoce pozostaną na długie lata.
 
Justyna Sobocka
www.archidiecezja.warszawa.pl