logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pielgrzymi z Kielc mają w nogach 200 km szczęścia!
 


„Dwieście kilometrów szczęścia” pokonali idąc na Jasną Górę uczestnicy 37. Pieszej Pielgrzymki Diec. Kieleckiej. Blisko 2 tys. osób w 13. grupach dotarło do celu w poniedziałek, 13 sierpnia ok. godz. 13.00. Tradycyjnie na pielgrzymi szlak wyruszył bp Jan Piotrowski, biskup diecezji. Nad przebiegiem pielgrzymowania czuwał ks. Jacek Iwan. 
 
„Przemierzamy 200 kilometrów, nazywamy to 200 kilometrów szczęścia – opowiada ks. Jacek Iwan – Upały nam nie były straszne, bodajże dwa czy trzy lata temu jeszcze większe były, bo średnio tak mniej więcej 35 stopni. W tym roku pielgrzymowało się bardzo spokojnie, bardzo też pobożnie, w wyciszeniu, ale też z wielką radością”. 
 
Pielgrzymka wyruszyła 6 sierpnia z Wiślicy, z miejsca chrztu Wiślan, który miał miejsce w 880 roku. Do Kielc docierają 8 sierpnia. Całą trasę do Częstochowy pielgrzymi pokonują w 8 dni. W pielgrzymce wzięło udział 40 kapłanów, 13 kleryków, 23 siostry zakonne. Najmłodszy uczestnik pielgrzymki miał 7 miesięcy, najstarszy 84 lata. 
 
Jak duża część pielgrzymek, tak i pielgrzymka kielecka szła pod hasłem roku duszpasterskiego: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. „W zamiarach, które wskazali biskupi, te najbliższe dwa lata są poświęcone rozważaniu i szczególnej modlitwie do Ducha Świętego, więc postanowiliśmy, że w tym roku rozważamy pierwsze dary Ducha Świętego, jakimi są sakramenty, w przyszłym roku zastanowimy się nad charyzmatami” – mówi ks. Grzegorz Stachura, ojciec duchowny pielgrzymki. 
 
W czasie pielgrzymki miało miejsce odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego, modlitwa o dobre przygotowanie do sakramentu bierzmowania, były tzw.: dzień Eucharystii, dzień modlitw za kapłanów, za małżeństwa, a także możliwość przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych. „Szczególnie ze wzruszeniem wspominam dzień, kiedy u Matki Bożej Miłosierdzia w Piekoszowie udzielaliśmy namaszczenia chorych, bo po prostu ilość osób i to szczere podejście do tego sakramentu pokazuje, że idziemy z bardzo wartościowymi ludźmi” – opowiada ks. Stachura. 
 
„Dla mnie osobiście pielgrzymka to naładowanie akumulatorów, tych duchowych na cały rok – podkreśla Ewelina z grupy pomarańczowej - Przez tle lata stworzyła się taka fajna grupa przyjaciół, na których można liczyć. Siłę daje nam wzajemne wsparcie. Na wszystkich nas pogoda działa tak samo, nie ma silnych czy słabych, i wszyscy ‘jedziemy na tym samym wózku’, każdy ma trudniejsze dni, ale wspieramy się nawzajem”. 
 
Jak wygląda dzień pielgrzyma? „Wczesna pobudka, zazwyczaj rano Eucharystia, konferencja, modlitwa różańcowa, godzinki itd. – wylicza Ewelina – Było bardzo miłe przyjęcie ze strony naszych diecezjan, którzy przygotowywali nam posiłki, noclegi w szkołach albo w rodzinach. Bardzo serdecznie nas przyjmują, aż warto iść, aby z tej dobroci skorzystać”. 
 
Józef na Jasną Górę szedł w grupie czerwono-białej: „Bardzo fajna grupa, rozśpiewana, roztańczona, bardzo mili ludzie po drodze, którzy udostępniali nam mieszkania, częstowali nas posiłkami, napojami, tak że atmosfera super. Temperatura dość duża, jeden dzień deszczowy, podczas którego pojawiły się bąbelki i odciski. Miałem przerwę 20 lat, ale powróciłem na pielgrzymkę podziękować za dyplom”. 
 
„Jest to wspaniały czas, wspaniała atmosfera, są mili ludzie, którzy zawsze pomagają, kiedy mam jakiś problem – wylicza Paulina z grupy amarantowej, która pielgrzymuje po raz szósty - Chodzę na pielgrzymki ze względu na tą atmosferę i ten czas spędzony z Panem Jezusem i Matką Bożą. Teraz czujemy ogromną radość i smutek, że to już koniec pielgrzymowania i trzeba czekać na kolejną pielgrzymkę za rok”. 
 
„Patronem naszej grupy jest św. Ojciec Pio – opowiada ks. Konrad Staniek z grupy czerwono-czarnej - Pielgrzymka przebiegała dosyć bezpiecznie, w atmosferze modlitwy, wdzięczności Panu Bogu za wszelkie łaski, jak również z intencjami pielgrzymów. W naszej grupie było wiele młodych osób, dzieci, małżeństw i rodzin z dziećmi. Jak wchodziliśmy na Aleje, bąble na nogach, ból doskwiera to myślę, że w sercu jest wielka radość z tego, że mogliśmy tutaj dotrzeć do stóp Matki Bożej z naszymi intencjami, jak również powierzać całą naszą Ojczyznę”. 
 
Ks. Konrad Staniek jest szefem porządkowej służby pieszej pielgrzymki: „Należy się wdzięczność i podziękowanie służbom, które pomagały nam w bezpiecznym przechodzeniu, głównie Policji w woj. świętokrzyskim, jak również w województwie śląskim, wielki ukłon za ich pomoc, serdeczność i życzliwość. Udało się bezpiecznie przeprowadzić całą grupę i jesteśmy z tego zadowoleni”. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com