Helenka nie była „prostą, niedouczoną dziewczyną, po niecałych trzech klasach szkoły podstawowej” – jak głoszą niektóre przekazy. Ojciec nauczył córkę czytać i pisać, nim w wieku 12 lat poszła do szkoły. Edukacja nie mogła odbyć się wcześniej ani trwać dłużej, bo trzeba było zrobić miejsce dla kolejnych chcących pobierać naukę dzieci. W domu Kowalskich była niewielka biblioteczka z książkami. Przychodzili sąsiedzi na lekturę Pisma Świętego i żywotów świętych, które czytała im Helenka.