logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Timothy Radcliffe OP
Po co być chrześcijaninem?
Wydawnictwo Salwator
 


 

 
Dzień 3
 
Wolność oddania swego życia
 
Na Ostatniej Wieczerzy Jezus dokonuje najbardziej wolnego aktu w historii ludzkiej. Oddaje swoje życie: „To jest ciało Moje, które za was będzie wydane”. Ten akt wydaje się nieprzezorny, Jezus powierza się w ręce uczniów, tych samych ludzi, którzy Go zdradzą, zaprą się Go i uciekną od Niego. Wygląda to wręcz jak utrata wszelkiej wolności. Różne poziomy wolności, które tu opisałem, biegną po torze podobnym jak bumerang, zakręcając wokół wolności wyboru, i wracając z powrotem. Albowiem wolność wyboru jest najbardziej oczywistym rodzajem wolności, normalnym jej modelem, który od razu rozumiemy. Spontaniczność sprawia wrażenie utraty możności wybierania; jest wolnością tego, co musi być zrobione. „I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 8,31). Jego najgłębsza eucharystyczna wolność, oddanie nam swojego ciała, prowadzi nas jednak z powrotem do Judasza i jego zdrady, na którą Jezus zareagował zdecydowanie i wielkodusznie.
 
Jak możemy znaleźć odwagę odrzucenia naszego życia? Czy nie grozi mu zmarnowanie w służbie głupiej sprawie, albo zdeptanie, jakby było bez wartości? Czy sam Kościół zawsze szanuje dar, jaki mu z siebie składamy? Sprawdzian, czy ten dar z samego siebie jest wolny, stanowi to, czy czyni innych wolnymi. Czy buduje wspólnotę wyzwolonych? Jezus oddaje swoje życie, żebyśmy mogli zostać wyzwoleni. „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5,1). Wolność nigdy nie jest czysto indywidualna, jak u konsumenta wahającego się między alternatywnymi produktami. Wolność jest przestrzenią, w której razem rozkwitamy. Wolność w spontaniczności jest oparta na wspólnocie między Bogiem a ludzkością, a ta stanowi podstawę naszej egzystencji. Wolność oddania naszego życia prowadzi ku wspólnocie całej ludzkości w królestwie.
 
James Mawdsley to godny podziwu młody człowiek, który udał się do Birmy, żeby zaprotestować przeciwko tyranii jej władz. Przykuł się do budynku w Rangunie, rozdawał ulotki i odtwarzał taśmy potępiające reżim. Został na krótko uwięziony, do czasu przybycia ambasadora brytyjskiego, który wynegocjował jego uwolnienie, umieścił go w samolocie lecącym do kraju i powiedział mu, żeby się nie wygłupiał. On jednak po jakimś czasie wracał, i za każdym razem spędzał w więzieniu więcej czasu, w pojedynczej celi. Napisał: „Ludzkość jest jednym ciałem. Nie możemy poruszać się naprzód inaczej niż wspólnie. Nie możemy pozostawić części naszego ciała z tyłu. Nikt z nas nie jest wolny, póki wszyscy nie są wolni”[11].
 
Nikt nie może być naprawdę wolny, jeśli ktoś pozostaje więźniem. Nelson Mandela to człowiek, który poświęcił swoje życie. Pozwolił, by zwykłe życie w małżeństwie wymknęło mu się z rąk dla sprawy całego ludu. Jeśli miał odzyskać wolność, to tylko po to, by działać na rzecz wyzwolenia wszystkich południowych Afrykańczyków, czarnych i białych[12]. W The Long Road to Freedom napisał tak:
 
W ten sposób koszty zaangażowania na rzecz dla mojego narodu, dla milionów Południowych Afrykańczyków, których nigdy nie poznam ani nie spotkam, płacili ludzie, których najlepiej znałem i najbardziej kochałem. Było to tak proste i niezrozumiałe, jak chwila, w której małe dziecko pyta tatę: «Dlaczego nie możesz być z nami?». A Ojciec musi wypowiedzieć okropne słowa: «Są inne dzieci jak ty, mnóstwo dzieci...», a wtedy jego głos drży: «(...) stwierdziłem, że nie mógłbym cieszyć się nawet nędzną i ograniczoną wolnością, jaką mi przyznano, gdybym wiedział, że mój naród nie jest wolny. Wolność jest niepodzielna: łańcuchy kogokolwiek z mojego narodu wisiały na wszystkich; łańcuchy na całym moim narodzie były moimi łańcuchami»[13].
 
Taka wolność kosztuje. Dietrich Bonhoeffer, wielki teolog luterański powieszony przez nazistów, napisał we wprowadzeniu do Etyki: „Wolność wyraża się nie w prądzie idei, lecz w działaniu. Zdecyduj się i wyjdź na zawieruchę życia. Wolności, długo szukaliśmy cię w dyscyplinie, działaniu i cierpieniu. Teraz, gdy umieramy, widzimy cię w końcu i poznajemy twarzą w twarz”[14].
 
 
 
Przypisy:
11 - J. Mawdsley, The Heart Must Break: Burma — Democracy and Truth, London 2001, s. 116.
12 - Obraz ten jest oczywiście bezkrytycznie wyidealizowany [przyp. tłum.].
13 - N. Mandela, The Long Walk to Freedom, London 1994, s. 750.
14 - D. Bonhoeffer, Etyka, w: Wybór pism, Warszawa 1970.

Zobacz także
Zbigniew Nosowski

Wiara zadomowionych koncentruje się wokół stabilnej świątyni, wiara poszukiwaczy jest wiarą pielgrzyma. Kościół w Polsce powinien przeorientować duszpasterskie priorytety – aby służyć już nie tylko zadomowionym, lecz także by szukać z szukającymi. Jest taka historia na samym początku Ewangelii św. Marka. Jezus naucza w Kafarnaum, zbiegają się do Niego tłumy, przynoszą Mu licznych chorych i opętanych. On zaś ich uzdrawia i wyrzuca złe duchy.

 
Anna Matusiak

Wydaje się, że współczesny człowiek ma tyle rzeczy do zrobienia, tyle spraw do załatwienia, że nie może pozwolić sobie na świętowanie, na odpoczywanie. Dla współczesnego człowieka niedziela często jest jedynym dniem, w którym może on na przykład zrobić coś w domu czy dokonać zakupów. Przecież samo nic się nie zrobi! A może to ziemia szybciej się kręci?

 
ks. Adam Dynak

Trzeba było być nie lada odważnym, żeby takie słowa wypowiedzieć pod adresem świątyni. Było to miejsce święte, które zawierało miejsce najświętsze gdzie, w przekonaniu Żydów, zamieszkiwał Bóg. Świątynia w Jerozolimie była jedyną ziemską przystanią Boga. A jednak Jezus zapowiedział upadek świątyni i historia przyznała Mu rację. O ile pierwsze słowa Jezusa są zrozumiałe, tak dalsza Jego nauka już taka nie jest...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS