logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pomiędzy wczoraj a jutro – we Wrocławiu trwa wystawa
 


Trwa wystawa zdjęć o dzieciach z nieuleczalną i bardzo rzadką chorobą Sanfilippo. Na ul. Świdnickiej we Wrocławiu można obejrzeć ponad 20 fotografii, ukazujących ich świat. Efekt – przejmujący. Wystawa ma na celu informować o chorobie, na którą w Polsce cierpi 50 dzieci. Organizatorem jest Stowarzyszenie Uratujmy Życie, które wspiera rodziców chorych dzieci, a także badania nad wynalezieniem leku na Sanfilippo. Wystawa potrwa do 10 kwietnia.
 
Wystawa zdjęć o dzieciach z bardzo rzadką i nieuleczalną chorobą Sanfilippo przybliży świat, w którym czas płynie inaczej niż zwykle. Jedyne w swoim rodzaju fotografie zatrzymują wyjątkowe, intymne chwile – gdzieś „pomiędzy wczoraj a jutro”.
 
Zespół Sanfilippo, inaczej mukopolisacharydoza typu III, jest dziedziczną chorobą przemiany materii. Występuje bardzo rzadko, raz na 66 tys. urodzeń. W Polsce żyje ok. 50 dzieci z Sanfilippo.
 
Pomysł na nietypową wystawę narodził się w Stowarzyszeniu Uratujmy Życie, którego głównym celem jest znalezienie leku na chorobę, ale też pomoc w rehabilitacji dzieci. 
 
W stowarzyszeniu działa Andrzej i Wioletta Łabnowie, którzy mają dwóch chorych na Sanfilippo synów. Wioletta Łabno jest także fotografem, uwiecznia codzienność własnej rodziny, ale nie tylko. I postanowiła pójść krok dalej.
 
- Wioletta zapytała na naszej zamkniętej grupie na Facebooku, czy nie zrobiłybyśmy zdjęć dzieciom z Sanfilippo – mówi Joanna Rebejko, jedna z autorek fotografii, które pojawią się na wystawie na ul Świdnickiej we Wrocławiu. – Na początku pojawiła się myśl, jak zrobić te zdjęcia, ale tak naprawdę nie różni się to niczym od sesji, które robimy na co dzień. Chodziło o uchwycenie chwili. To uchwycenie chwil – zarówno wyjątkowych, jak i zwykłych, wydarzających się z ustaloną regularnością – jest szczególnie ważne dla rodziców dzieci z Sanfilippo. Choroba oznacza życie z dnia na dzień. Dzisiaj jest dobrze, jutro stan dziecka może się znacznie pogorszyć i będzie wymagało opieki. 
 
- Mamy różne doświadczenia, raz jest lepiej, a raz gorzej, ale cieszymy się z każdego dnia – mówi Anna Urbaniak, mama sześcioletniego Huberta chorującego na mukolipidozę, która jest rzadką odmianą zespołu Sanfilippo. – Te chwile chcielibyśmy zatrzymać. Stąd tytuł wystawy: „Pomiędzy wczoraj a jutro…”.
 
Hubertem uczęszcza do niepublicznego przedszkola integracyjnego „Mokronosek”. To dla niego i jego rodziców, Anny i Błażeja Urbaniaków bardzo ważne. - W przypadku Sanfilippo trudno o wsparcie, bo to bardzo rzadka choroba i prawie nikt o niej nie słyszał. W przedszkolu spotkaliśmy się jednak z dużym zrozumieniem – mówi Anna Urbaniak. 
 
– Kontakt ze zdrowymi dziećmi dużo dał Hubertowi. Wcześniej nie chciał jeść, teraz robi to sam z innymi przedszkolakami. Chce się z nimi bawić, one przy okazji uczą się tolerancji oraz szacunku. Zauważyliśmy dużą poprawę u Huberta.
 
Choroba Sanfilippo jest trudna do zdiagnozowania, rozwój dziecka przebiega prawidłowo do pierwszych 2-3 lat życia. Potem następuje regresja psychoruchowego rozwoju. Dziecko może mieć zaburzenia zachowania, problemy emocjonalne, nadpobudliwość 
 
z cechami autyzmu, trudności z koncentracją i pamięcią, spowalnia się rozwój umysłowy. Ostatecznie traci zdolność chodzenia, nasilają się trudności z mową. Sanfilippo wyniszcza niemal cały organizm. Dziecko nie dożywa pełnoletności.
Lekarstwo jest poszukiwane od lat. Niedawno prof. Grzegorz Węgrzyn z Uniwersytetu Gdańskiego opracował metodę zahamowania choroby, która daje nadzieję na przedłużenie życia. Jednak brakuje pieniędzy na kolejne fazy badań i próby kliniczne. Badania można wspomóc za pośrednictwem Stowarzyszenia Uratujmy Życie, na które wystarczy przekazać 1% podatku.
 
 
Więcej informacji na stronie: www.uratujmyzycie.org.pl.