Wprowadzić słowo w czyn

Trudno czasami oprzeć się pokusie chrześcijaństwa deklaratywnego, które nie przechodzi do przekuwania słowa w czyn. Można przecież przez długi czas modlić się w jakiejś intencji, nie robiąc poza tym nic, aby dopomóc w ich wysłuchaniu. Bóg nie wykona za nas pracy, którą nie bez przyczyny złożył w nasze ręce. Chodzi bowiem nie tylko o sam efekt, ale także o proces dochodzenia do niego, który umacnia nas i kształtuje. Pomimo ogromnej miłości, jaką darzy nas Bóg, nie jest On nadopiekuńczym rodzicem, który wyręczając we wszystkim swoje dzieci, deprawuje je lub w najlepszym wypadku czyni niezaradnymi. Błędy i upadki, które wpisane są w proces dojrzewania duchowego, mają nas nauczyć zaufania i współpracy z Bogiem. Choć wielokrotnie nasze wysiłki zakończą się klęską, to jeśli z Boga uczynimy skałę, na której będziemy budować, to wszystko to przyczyni się do naszego rozwoju.

Panie, Ty jesteś skałą, której nie mogą poruszyć żadne burze. Obdarz nas mądrością i wytrwałością, abyśmy nie ustawali w drodze do Ciebie.


Rozważania pochodzą z książki
o. Daniel Stabryła OSB, o. Michał Legan OSPPE
Edycja Świętego Pawła
www.edycja.pl