Jesteś wybrany! Porzuć skargi i zazdrość, która męczy cię od środka, kiedy ci się wydaje, ze inni mają lepiej… To jest tylko złudzenie, pokusa złego ducha!
 
Każdy dostał od Boga pewien kapitał. Tyle, ile mógł udźwignąć. Jeden 5 talentów, drugi 2, inny 1. Ten, który dostał 1 talent, w ogóle nie pomyślał o tym, co mógłby z nim zrobić, tylko zareagował agresją na powierzone mu zaufanie… Żal człowieka... Bo zmarnował okazję do własnego rozwoju (zob. Mt 25,14-30).
 
Popatrz – jak zaprasza św. Paweł Apostoł – na swoje powołanie. Tu nie chodzi o jakieś niezwykła dary. Dar Boży najpiękniej lśni w człowieku, który jest ubogi – nie ma nic innego (por. 1 Kor 1,26-31).
 
„Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem!”
(Ps 33,12)
 
Anna-Irena, Kraków
czytelny@poczta.fm
***

Z księgi Wyznań św. Augustyna, biskupa
(księga 9, 10-11)
Dotykamy Mądrości wiekuistej

Gdy zbliżał się dzień, w którym miała odejść z tego świata, dzień, który Ty znałeś, my zaś nie znaliśmy, zdarzyło się - jak sądzę - dzięki niezbadanym Twym wyrokom, że znajdowaliśmy się razem, wsparci o okno wychodzące na ogród domu, w którym zamieszkaliśmy. Było to blisko Ostii, gdzie z dala od zgiełku, po trudach długiej drogi, nabieraliśmy sił do podróży morskiej. Rozmawialiśmy ze sobą z ogromną serdecznością i "zapominając o tym, co przeszłe, i kierując się ku przyszłości", zastanawialiśmy się w świetle Prawdy, którą Ty jesteś, na czym polega życie świętych, to życie, którego "oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło". Chłonęliśmy sercem niebiańskie strumienie wypływające z Twojego źródła, ze źródła życia, które jest w Tobie.

Mówiłem o tych sprawach, chociaż nie w ten sposób i nie tymi dokładnie słowami, ale, o Panie, Ty wiesz, że w owym dniu, gdy tak rozmawialiśmy, a w miarę wypowiadanych słów świat wraz ze wszystkimi przyjemnościami tracił dla nas znaczenie, powiedziała: "Mój synu, co do mnie, to żadna rzecz nie cieszy mnie na tym świecie. Co tu jeszcze czynię i po co jestem, nie wiem. Niczego już nie spodziewam się na tym świecie. To jedno zatrzymywało mnie dotąd, że chciałam, zanim umrę, widzieć cię chrześcijaninem katolikiem. Bóg szczodrzej mnie obdarował, bo zobaczyłam, że wzgardziwszy powabami świata, stałeś się Jego sługą. Na cóż więc jestem jeszcze tutaj?"

Nie przypominam sobie dokładnie, co jej odpowiedziałem. Tymczasem po pięciu dniach, albo może trochę więcej, leżała w gorączce. Kiedy chorowała, zdarzyło się któregoś dnia, że straciła przytomność i nie rozpoznawała obecnych. Przybiegliśmy, ale szybko odzyskała świadomość, popatrzyła na stojącego obok brata i mnie i powiedziała do nas, jakby zapytując: "Gdzie byłam?"

Potem spoglądając na nas zasmuconych, powiedziała: "Tutaj pochowacie swoją matkę". W milczeniu powstrzymywałem łzy. Mój brat powiedział parę słów wyrażając pragnienie, aby nie umarła na obczyźnie, ale wśród swoich. Usłyszawszy to, zaniepokoiła się, i karcąc wzrokiem za takie myśli powiedziała patrząc na mnie: "Posłuchaj, co mówi". A potem do nas obydwóch: "Ciało złóżcie gdziekolwiek; z tym się nie kłopoczcie; o jedno tylko proszę, abyście wszędzie, gdzie będziecie, pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim". Wymówiwszy z trudem te słowa, zamilkła. Choroba zaś postępowała wzmagając cierpienia.

***

Człowiek pyta:

Czyż niesłusznie mówimy, że jesteś Samarytaninem i jesteś opętany przez złego ducha?
J 8,48

***

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XXXVII. O CZYSTYM I ZUPEŁNYM WYRZECZENIU SIĘ SIEBIE DLA OSIĄGNIĘCIA WEWNĘTRZNEJ WOLNOŚCI


1. Synu, zgub siebie, a odnajdziesz mnie. Trwaj nie mając nic i nie przedsiębiorąc niczego, a zawsze na tym zyskasz. Bo dodana ci będzie jeszcze większa łaska, skoro tylko wyrzekniesz się siebie, ale wyrzekniesz się nieodwołalnie. Panie, ile razy mam się wyrzec siebie i w jaki sposób siebie porzucić? Zawsze i w każdej chwili, i w małych rzeczach, i w dużych. We wszystkim bez wyjątku chcę, abyś stał się ze wszystkiego ogołocony dla mnie.

W przeciwnym razie jakże mógłbyś do mnie należeć, a ja do ciebie, gdybyś nie był całkowicie wolny, rezygnując ze swojej woli w sprawach ducha i ciała? Im szybciej to uczynisz, tym lepiej dla ciebie, im pełniej i szczerzej, tym więcej zyskasz w moich oczach i tym więcej osiągniesz.


2. Są tacy, którzy wprawdzie wyrzekają się siebie, ale z jakimś jednym zastrzeżeniem, bo niezupełnie ufają Bogu, wiec chodzą koło swoich spraw. Inni znowu najpierw oddają wszystko, ale potem stanąwszy przed jakąś próbą, wracają do swego, i dlatego tak trudno im się doskonalić.

Ci nie osiągną prawdziwej wolności, czystości serca i uszczęśliwiającej łaski mojej przyjaźni, dopóki nie wyrzekną się siebie zupełnie i nie będą składać z siebie ofiary codziennie, bo bez tego nie ma i być nie może owocnego zjednoczenia z Bogiem.


3. Mówiłem ci już często i jeszcze raz powtórzę: Porzuć siebie, zrezygnuj z siebie, a dostąpisz wielkiego pokoju ducha. Oddaj wszystko za wszystko, niczego nie wymagaj, niczego nie żądaj, trwaj we mnie szczerze i niewzruszenie, a ja będę z tobą. Staniesz się wolny w sercu, a ciemność cię nie przygniecie Ps 139(138),11.

O to się staraj, o to proś, tego pragnij, abyś zdołał uwolnić się od wszelkiego posiadania i nagi mógł iść za nagim Jezusem, umrzeć dla siebie, a dla mnie żyć wiecznie. Wtedy rozwieją się wszystkie próżne rojenia, niepokoje i zbyteczne troski. Zniknie lęk nadmierny, a niedobra miłość uwiędnie.

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'