Wszystko to, co powinniśmy czynić, zależne jest od czasu. Co innego robią dzieci, a czego innego wymaga się od ludzi dorosłych. Z doświadczenia wiemy, że czego się nie zrobi we właściwym czasie, nie będzie można tego zrobić później, tak jak to powinno być zrobione.

Następujące po sobie okresy czasu będą wymagać już czegoś innego. Nawet gdyby udało się odłożyć czy przesunąć na później pewne czynności czy obowiązki, to jednak zmarnowanego czasu nie jesteśmy w stanie powtórzyć, przełożyć czy nadrobić. Każda bowiem chwila, godzina, dzień, tydzień, miesiąc, rok istnieją tylko raz. Bardzo obrazowo to dzisiaj przedstawia księga Koheleta. Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia (Koh 3,1-7).

Z czasem wszystko przemija jak czytamy w dzisiejszym psalmie: Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek, dni jego jak cień przemijają (Ps 144, 4).

Tylko Pan Bóg istnieje poza czasem – jednak Syn Boży jako prawdziwy człowiek też był uzależniony od czasu. W dzisiejszej Ewangelii Jezus surowo nakazał swoim apostołom, aby nikomu nie mówili, że On jest tym obiecanym przez Boga Mesjaszem. Jeszcze nie teraz. Przyjdzie na to czas, gdy udowodni to swoim Zmartwychwstaniem.
 
diakon Franciszek
diakonfranciszek@gmail.com
 

***

Z listów św. Pio z Pietrelciny, prezbitera
(Wyd. 1994: II, 87-90, nr 8)
Kamienie wiecznej budowli


Boski Budowniczy poprzez ustawiczne ciosy zbawczego dłuta i dokładne wygładzanie stara się przygotować kamienie, z których wznosi wieczną budowlę, jak śpiewa najłaskawsza Matka nasza, święty Kościół katolicki w hymnie brewiarzowym na poświęcenie kościoła. I tak jest naprawdę.

Każda dusza przeznaczona do wiecznej chwały może nazwać siebie w sposób najwłaściwszy kamieniem przygotowywanym do wzniesienia wiecznej budowli. Obowiązkiem budowniczego, chcącego jak najlepiej wznieść świątynię, jest przede wszystkim wygładzenie kamieni, które mają ją tworzyć. Osiąga on to poprzez ciosy młota i dłuta. Tak również postępuje Ojciec niebieski z wybranymi duszami, które już od zawsze, dzięki Jego najwyższej mądrości i opatrzności, zostały przeznaczone do wzniesienia wiecznej budowli.

Dusza zaś przygotowana do królowania wraz z Chrystusem w niebieskiej chwale winna być wygładzona uderzeniami młota i dłuta, którymi posługuje się Boski Budowniczy, aby przygotować kamienie, czyli wybrane dusze. A czym są owe ciosy młota i dłuta? Są to ciemności, moja siostro, obawy, pokusy, boleści duszy i duchowe lęki, zdradzające jakąś chorobę, oraz udręki ciała.

Dziękujcie zatem nieskończonej dobroci wiekuistego Ojca, który w ten sposób traktuje duszę waszą przeznaczoną do zbawienia. Dlaczegóż się nie chlubić z tych dobrodziejstw najlepszego ze wszystkich ojców? Otwórzcie serce owemu niebieskiemu Lekarzowi dusz i powierzcie się całkowicie z pełną ufnością Jego najświętszym ramionom: On was traktuje jako wybranych, abyście szli tuż za Jezusem na wzgórze Kalwarii. Ja z radością i wewnętrznym wzruszeniem będę patrzył, w jaki sposób zadziała w was łaska.

Nie wątpcie, że wszystko, co spotkało wasze dusze, zrządził Pan. Nie lękajcie się tak bardzo popadnięcia w zło, czyli znieważenia Boga. Niech wam wystarczy świadomość, że w całym biegu waszego życia nigdy nie obraziliście Pana, który, owszem, coraz to bardziej jest uwielbiany.

Jeżeli ten najłaskawszy Oblubieniec waszej duszy ukrywa się, czyni to nie dlatego, jak sądzicie, że chciałby was ukarać za wasze niewierności, lecz dlatego, iż coraz bardziej próbuje On wierność i stałość waszą. Chce On jednocześnie dokładniej oczyścić waszą duszę z drobnych przywiązań uczuciowych, które są niewidoczne dla oczu ciała; myślę o tych przywiązaniach i winach, od których nawet człowiek sprawiedliwy nie jest wolny. Mówi bowiem Pismo Święte: "Prawy siedmiokroć upadnie".

I wierzcie mi, że gdybym nie wiedział, iż tak bardzo cierpicie, cieszyłbym się mniej, ponieważ rozumiałbym, że Pan dał wam mniej pereł... Odrzućcie, jako pokusy, nieprzyjazne wątpliwości... Odrzućcie też wahania, które odnoszą się do sposobu waszego życia, mianowicie, że nie słyszycie Bożych wezwań i opieracie się słodkim zachętom Oblubieńca. Wszystko to nie pochodzi od dobrego ducha, lecz od złego. Są to diabelskie sztuczki, które zmierzają do tego, abyście odeszli od doskonałości lub przynajmniej opóźnili się w drodze do niej. Nie gaście ducha!

A kiedy Jezus się objawia, dziękujcie Mu; jeśli się ukrywa, to też Mu dziękujcie: wszystko to są rozkosze miłości. Pragnę, abyście wraz z Jezusem na krzyżu oddali ducha i wraz z Nim wykrzyknęli: "Wykonało się".

***

Bóg pyta:

Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?
J 21,15

***

Źli chrześcijanie będą kiedyś w piekle ponosili straszniejsze męczarnie niż niewierni, którzy nigdy w życiu nie słyszeli o Chrystusie i Jego religii. Jak straszne, jak okropne będzie piekło chrześcijan! Jak niebo oddalone jest od ziemi, tak potępienie chrześcijan będzie daleko cięższe od potępienia niewiernych. Bo sprawiedliwy Bóg surowiej karze tego, kto otrzymał więcej łask, ale wzgardził nimi, zamiast z nich korzystać i wiernie służyć Panu. A chrześcijanom, kiedy tylko dojdą do wieku, w którym mogą już korzystać z rozumu, przyświeca, niczym wspaniałe słońce, pochodnia wiary. W sposób wystarczający mogą więc poznać swoje obowiązki względem Boga, względem samych siebie, względem bliźniego. Błogosławiony człowiek, który o tym pamięta i w każdej chwili gotowy jest zdać sprawiedliwemu Sędziemu rachunek ze swojego włodarstwa.

św. Jan Maria Vianney, O szczęściu zbawionych i karze piekielnej

***

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XLIV.
O TYM, ŻE NIE NALEŻY DAĆ SIĘ POCIĄGAĆ RZECZOM ZEWNĘTRZNYM


1. Synu, jest wiele rzeczy, o których wcale nie musisz wiedzieć Syr 32,12, raczej myśl o sobie, że choć na ziemi, jesteś już umarły i cały świat jest umarły dla ciebie Ga 6,14. Lepiej jest być głuchym na wiele rzeczy i zajmować się tylko tym, co sprzyja wewnętrznemu pokojowi. Jeśli coś ci się w innych ludziach nie podoba, lepiej odwracać oczy i pozwolić każdemu myśleć swoje, niż wdawać się w kłótliwe rozmowy. Jeżeli mocno utwierdzisz się w Bogu i będziesz zważał tylko na Jego sąd, łatwiej zniesiesz własną porażkę.

2. O Panie, do czegośmy doszli? Patrz, opłakujemy stratę doczesną, pracujemy i zabiegamy o mały zysk, a o uszczerbku duszy od razu zapominamy, przypominamy sobie może dopiero wtedy, kiedy już będzie za późno. Dążymy do tego, co błahe i nieważne, a zaniedbujemy to, co najważniejsze, bo cała istota człowieka wyładowuje się na zewnątrz i jeśli w porę nie zwróci się do wnętrza, całkiem w rzeczach zewnętrznych ugrzęźnie.

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'
 

***

Na urodziny zafunduj sobie masaż.
H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia'