Wtorek. Wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela

Stary lekcjonarz: Jr 1, 17-19; Ps 71, 1-2. 3-4a. 5-6. 15ab i 17 (R.: por. 15a); Mt 5, 10; Mk 6, 17-29;


PIERWSZE CZYTANIE  (Jr 1,17-19)
Mów wszystko, co ci rozkażę

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.

Pan skierował do mnie następujące słowa: „Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym ci czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 71, 1-6.15ab i 17)


Refren: Usta me głoszą Twoją sprawiedliwość. 

W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki. 
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie. 

Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić, 
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca. 

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości. 
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, +
od łona matki moim opiekunem, *
Ciebie zawsze wysławiałem. 

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość *
i przez cały dzień Twoją pomoc. 
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Mt 5,10)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, 
albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi. 

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA  (Mk 6,17-29)
Ścięcie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę.
Jan bowiem wypominał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei.
Gdy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: „Proś mnie, o co chcesz, a dam ci”. Nawet jej przysiągł: „Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa”.
Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?”
Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”.
Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”.
A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce.
Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

Oto słowo Pańskie.