logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Mariola Orzepowska
Posłuszeństwo Duchowi Świętemu
Zeszyty Odnowy
 


Z Lucyną Słup rozmawiała Mariola Orzepowska
 
Przez wiele lat Ty i Twój mąż Zbyszek, byliście związani z polską Odnową w Duchu Świętym – braliście udział w organizowaniu pierwszych czuwań Odnowy. Tworzyłaś też “Zeszyty Odnowy” jako ich pierwszy redaktor naczelny, Zbyszek pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Krajowego Zespołu Koordynatorów, byliście więc bardzo zaangażowani w Odnowie. Na czym, według Ciebie polega, posłuszeństwo Duchowi Świętemu?
 
Posłuszeństwo Duchowi Świętemu to poddanie się Jego prowadzeniu. Duch Święty jest nauczycielem i wewnętrznym przewodnikiem na drodze do świętości. On prowadzi nas przez kolejne etapy tej drogi – dzięki Niemu przyjmujemy świadomie łaskę Bożego synostwa i dar wewnętrznej wolności przychodzącej przez uzdrowienie wewnętrzne, On skłania nas do naśladowania Jezusa i jednoczy z Nim, On jednoczy nas z innymi tak, byśmy mogli stać się żywymi członkami Ciała Chrystusa – Kościoła. On wreszcie posyła nas do pracy apostolskiej i obdarza charyzmatami koniecznymi do jej wypełnienia. Możemy powiedzieć, że Duch Święty współdziała z nami w wypełnieniu naszego powołania życiowego, czyli w wypełnieniu tego Bożego zamiaru, dla którego zostaliśmy stworzeni i który został głęboko wpisany w nasze serca.
 
Jego rola jest naprawdę ogromna! Cała praca duchowa polega więc na tym, by stawać się Mu coraz bardziej posłusznym, czyli coraz bardziej uległym Jego natchnieniom. 
 
W jaki sposób można odczytywać te natchnienia?
 
Przez wgląd we własne serce. Myślę tu o “sercu” w znaczeniu biblijnym, jako o miejscu naszego wewnętrznego spotkania z Bogiem, o “sercu z ciała”, czyli sercu nawróconym, skierowanym ku Bogu, w przeciwieństwie do “serca kamiennego”, w którego centrum jestem ja sam. Chcąc słuchać Ducha Świętego, należy więc rozpocząć od przemiany serca, od nawrócenia, czyli postawienia Chrystusa w centrum swojego życia, a także od osobistej modlitwy, lektury Pisma Świętego i korzystania z sakramentów.
 
Jednak chociaż odczytywanie wewnętrznych natchnień jest bardzo ważne, to zbyt mało, by być posłusznym Duchowi Świętemu. Więcej: bywa, że pójście za poruszeniami serca staje się ogromnie niebezpieczne. Dlaczego? Ponieważ nie wszystkie nasze odczucia, myśli i wewnętrzne pragnienia pochodzą od Ducha Świętego. Znacznie częściej niż się nam wydaje ich autorami jesteśmy my sami, a bywa, że są nam one podsuwane przez złego ducha, który chce nas odwieść od Bożej drogi i w tym celu nierzadko, jak pisze św. Ignacy Loyola, “przybiera postać ducha światłości”. W życiu duchowym niezmiernie ważne jest więc rozeznanie. Trzeba nieustannie badać i rozeznawać wewnętrzne natchnienia po to, by przyjąć te, które pochodzą od Ducha Świętego, i zgodnie z nimi postąpić, a odrzucić wszystkie pochodzące z innego źródła. 
 
W tym rozeznaniu niezmiernie istotną rolę odgrywa przejrzystość i posłuszeństwo. By stawać się coraz bardziej uległym natchnieniom Ducha Świętego, potrzebujemy głosu “z zewnątrz”, który pomoże nam zobiektywizować nasze doświadczenie. W przeciwnym razie wejdziemy na ścieżkę wiodącą na duchowe bezdroża i – być może – pociągniemy na nią także innych.

Co masz na myśli, mówiąc o głosie "z zewnątrz”? 
 
Myślę tu o głosie Kościoła, który może do nas docierać na różne sposoby. Prowadząc życie duchowe, jesteśmy członkami Kościoła. Ten sam Duch Święty, który pracuje w naszym wnętrzu, działa także w Kościele, rozumianym nie tylko jako nasza grupa modlitewna czy wspólnota, ale też w Kościele hierarchicznym. Wracając jednak ściśle do pytania: istnieje kilka sposobów obiektywizacji naszych wewnętrznych natchnień. Pierwszym jest regularna spowiedŹ, najlepiej połączona z jakimś rodzajem rozmowy duchowej (oczywiście kierownictwo czy towarzyszenie niekoniecznie musi się łączyć ze spowiedzią, ale w praktyce tak się najczęściej dzieje). Drugim – słuchanie głosu Kościoła hierarchicznego przemawiającego przez kapłana odpowiedzialnego za grupę czy wspólnotę, w której jestem, przez biskupa mojej diecezji, wreszcie przez nauczanie Ojca Świętego i inne oficjalne nauczanie Kościoła. Warto też wspomnieć w tym miejscu o słuchaniu głosu innych – lidera grupy oraz osób w nią zaangażowanych. To bardzo interesujące dowiedzieć się na przykład, co myślą nie tylko o moich pomysłach apostolskich, ale także o podjęciu przeze mnie takiej czy innej pracy zawodowej.

Czy istnieje różnica między posłuszeństwem Duchowi Świętemu w ogóle a posłuszeństwem w Odnowie Charyzmatycznej?
 
Zasadniczo nie, bo obecność Ducha Świętego w naszym sercu jest darem danym nam na mocy chrztu świętego. To właśnie wtedy stajemy się, jak pisze św. Paweł, “świątynią” – zamieszkuje w nas cała Trójca Święta. Jednak tej wielkiej obecności można być świadomym i współpracować z nią lub też pozostać zupełnie nieświadomym bądŹ zlekceważyć ją, przejść obok niej. Chrzest w Duchu Świętym, czyli fundamentalne doświadczenie Odnowy, polega na tym, że łaska chrztu świętego uaktywnia się w nas. To trochę tak jak ze słodzeniem herbaty. Możesz wrzucić do kubka z herbatą kostki cukru, ale jeżeli cukier się nie rozpuści, herbata pozostanie gorzka.
 
I naprawdę można przeżyć całe życie, “popijając gorzką herbatę” i nie wchodząc we współpracę z Duchem Świętym. Życie nie ma wtedy tego smaku i tej intensywności, którą mogłoby mieć, gdyby “herbata została zamieszana”, czyli Duch Święty dany w chrzcie naprawdę przyjęty. Odnowa, która pozwala nam świadomie przyjąć łaskę chrztu, jest więc wielkim darem, ale też płynie z niej wielka odpowiedzialność. 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Jacek Siepsiak SJ

Dobra sztuka powinna poruszyć, ale nie może być jedynie prowokacją i happeningiem. Ze sztuki powinno coś wypływać. Nie mam tu na myśli morału, bo ludzie najczęściej tani moralizm odrzucają. Sztuka powinna uwrażliwiać na piękno, sprawiać, że zaczynamy sobie zadawać ważne pytania. Nie może natomiast ranić i pozostawiać po sobie pustki...

 

Z Dariuszem Reguckim, reżyserem, scenarzystą i kompozytorem rozmawiał Jacek Siepsiak SJ

 
Jacek Salij OP
W czasach internetu przeciętny katolik spotyka się wielokrotnie częściej, niż to było dawniej, z zarzutami przeciwko swojej wierze. Ich liczba, sprzeczności między nimi, bijąca dość często w oczy nierzetelność – dowodzą, że autorom i propagatorom tych zarzutów zazwyczaj nie chodzi o przekonanie do głoszonych przez siebie twierdzeń. Nie da się wierzyć w Jezusa i jednocześnie dopuszczać, że założony przez Niego Kościół wiarę w Niego chronił za pomocą ukrywania lub nawet przekręcania jakichś faktów.
 
ks. Adam Adamski
„Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie...” – śpiewała Maryja o Bogu w Magnificat. „Jestem miłością i miłosierdziem samym” – mówił Jezus do św. Faustyny. Czyż zatem realizując to Chrystusowe błogosławieństwo, nie dotykamy Serca samego Boga?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS