logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marie-Dominique Philippe OP
Pragnę - rozważania o mądrości krzyża
Wydawnictwo W Drodze
 


Ostateczne światło skierowane na tajemnicę odkupieńczego Wcielenia konkretyzuje się w pewien sposób i zostaje nam dane w krzyku "Pragnę" i w ranie serca, słowem i gestem. Krzyk pragnienia wyraża to, że Jezus idzie "aż do końca" miłości (por. J 13,1), a rana serca ukazuje w sposób widzialny, namacalny owo pragnienie miłości, pragnienie miłowania Ojca i miłowania Maryi – a więc miłowania nas..

Wydawca: W drodze
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7033-796-4
Stron: 404
Rodzaj okładki: Miękka
 
 


 

Pożegnanie Jezusa z Maryją



"Pragnę" jest jakby pożegnaniem Jezusa z Maryją. I to jest wspaniałe: przy pożegnaniu Jezus nie patrzy na Maryję, lecz patrzy na Ojca, aby Maryja była całkowicie zwrócona ku Ojcu. Jeśli Eucharystia pozwoliła Maryi stać u stóp Krzyża, to krzyk pragnienia Jezusa pozwala Maryi zaakceptować tę śmierć. "Pragnę" jest po to, by Maryja mogła mieć tę wewnętrzną siłę, tę całkowicie Bożą nadzieję, pełną miłości, która pozwoli Jej przezwyciężyć rozłąkę przez jakże wielkie pragnienie, by rozłąka, w pełni przeżyta, została ofiarowana. Jest to otchłań cierpienia, to pewne, ale cierpienia całkowicie pochłoniętego przez miłość; a krzyk pragnienia Chrystusa jest dla Maryi tą wielką łaską: razem z Jezusem patrzeć na Ojca.

Ponad słowami jest ów "jęk dziecka na pustyni"[1], w całkowitej samotności Krzyża. Jezus w swym ludzkim sercu ma tak wielkie pragnienie Ojca, tak wielkie pragnienie, by być całkowicie dla Niego (!) i wciąga Maryję w to samo pragnienie. Czyż nie kryje się tutaj dla Maryi coś nowego? Nowe objęcie przez Ojca, Ojca, który Ją przyciąga w taki sposób, że Jej dusza jest już tylko jednym wielkim krzykiem pragnienia? Krzyk pragnienia wyraża ubóstwo (gdyż pragnienie rodzi się z ubóstwa), ubóstwo polegające na tym, że nie jesteśmy całkowicie i wyłącznie dla Ojca. Jezus, który całkowicie stanowi jedno z Ojcem – "Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu" (J 10,38; 14,10.11.20; por. 17,21) – krzyczy, abyśmy zrozumieli, że pragnienie miłości przerasta wszystko, jest większe nad wszystko. Oto ostateczna nauka Jezusa dla Maryi i dla nas.

Jak powiedzieliśmy, krzyk pragnienia pozwala nam pojąć, czym jest ojcostwo Ojca[2] (to zawsze syn pozwala zrozumieć ojca). Krzyk pragnienia wprowadza nas w to ojcostwo, pozwalając nam odkryć, że jest ono niezmierzoną otchłanią niewyczerpanej miłości – i dlatego wyraża się w krzyku: "Pragnę".

"Pragnę" Jezusa porywa Maryję w sposób zupełnie nowy, w miłości, jaką On sam ma dla Ojca, w Jego własnej kontemplacji Ojca. Na Krzyżu bardziej niż kiedykolwiek Ojciec "wysyła do serca Maryi Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!"[3]. Ponieważ zaś Maryja jest stworzeniem, to kontemplacja wymaga w Niej ubóstwa. W stworzeniach, jakimi jesteśmy, miłość wymaga ubóstwa, aby nie zostać przyćmiona, aby nie zostać sprowadzona do naszego ludzkiego uwarunkowania. Miłość musi być wolna od wszelkich więzów, a może być wolna jedynie dzięki ubóstwu. Jeśli nie ma ubóstwa, to zawsze będzie istniało coś, co zakłóci realizowanie miłości. Krzyk pragnienia przeżyty przez Maryję wyraża to ubóstwo.

Boże ubóstwo, będące miłością, pozwala nam zrozumieć, że Maryja przez Jezusa odkrywa to, co przewyższa Jej macierzyństwo: "Jest dziewicą, jest matką, jest dziewicą". To twierdzenie, które Kościół zawsze podtrzymywał, można rozumieć w sposób nieco materialny. Oczywiście, Maryja po wydaniu na świat syna pozostaje dziewicą, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest prawdziwie Boże znaczenie tego twierdzenia, jest zrozumienie, że pod Krzyżem Maryja, Matka Jezusa, Matka Syna Bożego, ofiarowuje swego Syna i w ten sposób dokonuje wraz z Nim wspólnego dzieła, i dlatego Syn Ją nazywa "Niewiastą". W niewieście jest bowiem coś większego od macierzyństwa: jest dziewicze serce całkowicie zastrzeżone dla Tego, którego wybrała, lub raczej który Ją wybrał, "ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował" (1 J 4,19 i 4,10), a ponieważ On pierwszy nas umiłował, w odpowiedzi na tę "pierwszą miłość" (por. Ap 2,4) istnieje ponad macierzyństwem owa tajemnica dziewictwa. Pierwsze dziewictwo Maryi przygotowywało Ją do boskiego macierzyństwa, a Jej boskie macierzyństwo znajduje wypełnienie w dziewictwie, czyli w Jej kontemplacji Ojca poprzez zranione serce Jezusa, w ostatnim etapie Jej życia, kiedy Jezusa już nie ma na ziemi. Tym nowym dziewictwem jest pragnienie serca Jezusa w Jej sercu. Pragnienie w sercu Maryi nie może znieść niczego prócz miłości Jezusa, prócz miłości Ojca. Oczywiście, w ostatnim okresie swego życia Maryja jest matką Jana – Jezus Ją o to poprosił – ale przede wszystkim i ponad wszystko Maryja jest całkowicie konsekrowana. I to przemienia od wewnątrz Jej macierzyństwo. Pierwsze macierzyństwo Maryi było dziewicze na mocy interwencji Boga; Jej drugie dziewictwo wyraża się w tym pragnieniu miłości, w tym krzyku, w którym wyraża się bez słów coś ostatecznego, coś, czego nie można wypowiedzieć. Jezus pociąga Maryję w wymiar przerastający Jej macierzyństwo, również to macierzyństwo, o które Ją poprosił dla Jana: "Niewiasto, oto syn Twój", "Oto Matka twoja".

Zwróćmy tutaj uwagę na pewien dysonans: "N i e w i as t o, oto syn Twój" – "Oto Matka twoja". Czy tego dysonansu nie zapragnął Bóg? Czy zwracając się do Maryi słowem "Niewiasto", Jezus nie objawia nam krzyku pragnienia? Czy nazywając Maryję "Niewiastą", nie objawia nam, że od tej pory jest Ona, tak jak pierwsza niewiasta dla pierwszego Adama, "kością z moich kości i ciałem z mego ciała" (Rdz 2,23), że "stają się jednym ciałem" (Rdz 2,24), że od tej pory stanowią jedno, tak jak Syn stanowi jedno z Ojcem? Jezus zapowiedział Żydom: "Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię (...). Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną" (J 8,28-29). Czyż Krzyż nie jest nową górą Horeb, na której Jezus nam objawia, że "Ja jestem" jest Miłością? Na Krzyżu jest tylko jeden "Ja jestem", w którym Ojciec i Syn stanowią jedno w Miłości. W pełni daru mądrości ludzka dusza Jezusa przeżywa "Ja jestem" Ojca, który je spala miłością i który się objawia ludziom – przede wszystkim Maryi - poprzez krzew gorejący: "wtedy p o z n aci e, że JA JESTEM (...) niech świat s i ę   d o w i e, ż e J a miłuję Ojca" (J 8,28 i 14,31)[4].

Jezus pragnie, by Maryja żyła t a k   j a k   O n przyciąganiem Ojca i dlatego domaga się od Niej całkowitego umniejszenia się[5], pełnej ofiary z Jej macierzyństwa[6]. Chce Ją przedstawić Ojcu jako swe umiłowane dziecko, które może żyć jedynie wołaniem: "Abba, Ojcze" ożywiającym serce samego Jezusa. Być może jest to jeden z najbardziej okrytych tajemnicą aspektów życia Najświętszej Maryi Panny.


____________________
[1] Por. III, s. 68-69.
[2] Por. II, s. 35n.
[3] Por. Ga 4,6; por. Rz 8,15. Zob. Abba, Ojcze".
[4] Por. Le mystere du Christ crucifié et glorifié, s. 83.
[5] Por. VIII, s. 222-226.
[6] Maryja jako matka umiera pod Krzyżem. Macierzyństwo to w rzeczywistości więź między matką i dzieckiem, kiedy więc dziecko umiera, więź przestaje istnieć. Istnieje tutaj jakby śmierć mistyczna. Maryja przeżywa śmierć swego Syna w sposób mistyczny. Przez czas Grobu Jej serce matki żyje w zgodności z sercem Jej Syna, które przestało bić. Jezus na Krzyżu w swym ludzkim sercu adoruje Ojca, ofiarowując swe życie, Maryja adoruje, ofiarowując więcej niż swe życie: swe boskie macierzyństwo.
Dla matki, która prawdziwie jest matką, życie jej dziecka zawsze znaczy więcej niż jej życie – i dlatego bez wahania ofiarowuje własne życie za swoje dziecko. Maryja ofiarowuje swoje życie, ale własnym życiem już nie jest dla Niej Jej życie cielesne, ale Jej macierzyństwo. Całe życie Maryi jest przeniknięte Jej boskim macierzyństwem. Maryja żyje t y l k o jako matka, nie ma innego życia niż bycie Matką Jezusa. Jeśli więc serce Jej Syna przestaje bić, Jej serce matki przestaje bić i jest to więcej niż ofiara ze swego własnego życia, gdyż jest to ofiara z życia własnego Syna. Tylko adoracja w Duchu i prawdzie pozwala Maryi złożyć tę ofiarę, umrzeć w swym sercu matki w zgodności z sercem swego Syna. I Maryja przeżywa tę ofiarę w posłuszeństwie: wola Ojca jest dla Niej cenniejsza niż dar z Jej boskiego macierzyństwa.


1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Ottavio De Bertolis SJ
Jezus doświadczył oddalenia od Boga jak największy grzesznik, jak jeden z potępionych, cierpiał zamiast nas, aby nikt nie mógł twierdzić, że nie był pokochany miłością bez granic. Godziną Świętą tradycyjnie określa się klasyczną formę pobożności do Najświętszego Serca, która wzięła początek od słów samego Jezusa: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie (Mk 14, 34). 
 
Natalia Ejtminowicz
„Duchy światłości są stróżami człowieka na jego drodze do królestwa Bożego, uczestniczą w życiu Kościoła. Zasługują więc na szczególną cześć, zaufanie oraz wdzięczność za dobrą opiekę” – podkreślał papież Polak. Św. Jan Paweł II w trakcie swojego pontyfikatu wielokrotnie przybliżał prawdę o aniołach i ich roli w dziele zbawienia oraz zachęcał do modlitwy przez ich wstawiennictwo. 
 
Agnieszka Huf

Kiedyś „leczył”, wyciągając rękę. Dziś w wyciągniętej dłoni ściska różaniec. Historia Staszka to opowieść o Maryi depczącej głowę węża. Jej początki – jak to zwykle bywa – były bardzo niewinne… Wszystko zaczęło się od tego, że Staszek chciał robić coś, czego nie umiał mój tata… a tata potrafił prawie wszystko – uśmiecha się Grażyna.

 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS