logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paulina Matras
Promienie miłosierdzia
Wzrastanie
 


Otrzymałam dar mowy

Po wyniesieniu Faustyny Kowalskiej na ołtarze nie są już wymagane oficjalne dokumenty potwierdzające uzdrowienia. Te natomiast nadal się zdarzają i są odnotowywane w specjalnej księdze.

Usunięto mi część mózgu odpowiadającą za mowę. Znajdowałam się w śpiączce, a moje życie podtrzymywał respirator. Lekarze nie dawali mi żadnej nadziei na wybudzenie się, a jednak… – tak opowiada o swoich przeżyciach młoda dziewczyna, która doznała bardzo ciężkich obrażeń na skutek wypadku samochodowego. Pomimo jej beznadziejnego stanu, najbliższa rodzina nie dawała za wygraną i nie ustawała na modlitwie. Mama nad moją głową umieściła obraz Jezusa Miłosiernego i św. Siostry Faustyny, którą błagała o wstawiennictwo. Pewnego dnia, gdy czuwała przy mnie na modlitwie obudziłam się. Otrzymałam od Pana Boga także dar mowy, pomimo braku tej części mózgu, która za nią odpowiada. Lekarze nie mogli wprost uwierzyć w to, co się stało. Mogłam powiedzieć: Jezu, dziękuję Ci z całego serca!

Siostra Faustyna ukazuje się ludziom

Zdarza się również, że siostra Faustyna ukazuje się ludziom podczas uzdrowienia. Taki przypadek zdarzył się we Włoszech. Luciano, jak sam opisuje w świadectwie przysłanym na Światowy Kongres Miłosierdzia Bożego w Rzymie, był w stanie beznadziejnym. Prawa strona jego ciała była sparaliżowana. Miał również wiele dolegliwości kardiologicznych. Pewnej nocy, przebywając w szpitalu zobaczył dziwne światło, które przybliżało się do niego. Nagle stanęła przy nim zakonnica i powiedziała: Nie bój się (…) przyszłam cię uzdrowić, ale musisz mi obiecać, że jak wyzdrowiejesz, to przyjedziesz do mnie. W tym momencie owa postać podniosła rękę mówiąc: Ja jestem tutaj i wskazała na kościółek, który trzymała na dłoni. Nie zapomnij o tym, co obiecałeś – powiedziała przybyszka, żegnając się z Luciano.

Rankiem okazało się, że jest on zupełnie zdrowy. Po powrocie do domu Luciano próbował się dowiedzieć, kim mogłaby być widziana przez niego postać. Z pomocą kapłana odkrył, że chodzi o św. Siostrę Faustynę Kowalską. Postanowił więc spełnić obietnicę daną świętej i przyjechał do jej domu – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Święta Siostra Faustyna zostawiała ślad palców na mojej piersi, który wciąż jest widoczny - opowiada Luciano. Konsultacja medyczno-naukowa uznała jego przypadek za niewytłumaczalne zjawisko.

Gdy stan jest beznadziejny

Jak wielka jest miłość Boga? Promienie wychodzące z przebitego włócznią Serca Jezusa przywołują wydarzenia Wielkiego Piątku, które najpełniej mówią o miłości Boga do człowieka. Oddał za nas swoje życie - to dowód na to, że Jezus nas bardzo kocha i chce naszego dobra. Choć niekiedy może nam się wydawać, że w naszym przypadku już nic nie pomoże, że nasz stan jest beznadziejny, to jednak nie warto się poddawać i wierzyć, że Bóg udzieli nam swojej łaski. Jak pisze pani J. - uzdrowiona z nowotworu złośliwego: U Boga nie ma nic niemożliwego, trzeba tylko ufać. Czasami trzeba bardzo długo się modlić, nie zniechęcać się, bo Jezus słyszy i nie przechodzi obojętnie obok nas. Przychodzi z pomocą w najbardziej odpowiednim czasie.

Paulina Matras

 
 
Zobacz także
Ks. Piotr Tarnawski
Władysław Findysz urodził się 13 grudnia 1907 r. w Krościenku Niżnym k. Krosna na Podkarpaciu. Po ukończeniu szkoły podstawowej prowadzonej w rodzinnej miejscowości przez siostry felicjanki kontynuował naukę w gimnazjum im. M. Kopernika w Krośnie. Po zdaniu matury w 1927 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu...
 
O. Rafał Skibiński OP
Jezus rodzi się w podróży i od tej chwili zawsze jest w drodze. Cały czas idzie i cały czas przyspiesza. Ale nie jest to tylko przyspieszenie zewnętrzne. Także sposób rozmawiania Jezusa wymaga od rozmówcy stałego przyspieszania. Gra idzie o wszystko, czyli o Boga. Trzeba o tym pamiętać, żeby rozumieć wagę tych rozmów. To jest pojedynek na śmierć i życie...
 
Aleksander Posacki SJ
Tajemnica Matki Bożej Bolesnej nie jest jedynie liturgicznym wspomnieniem (15 IX), ale, jak się wydaje, aktualizuje się ona w sposób wstrząsający we współczesnym świecie. Nie sposób bowiem nie zwrócić uwagi na zjawiska, które polegają na płaczu (czasem krwawymi łzami) obrazów oraz figur Matki Bożej na całym świecie. Wielokrotnie z obrazów poświęconych Matce Bożej Bolesnej ciekły łzy (np. w 1972 r. w Rendinara czy w Cinquefrondi we Włoszech). Zjawisko to dotyczy także ikon u prawosławnych (np. w 1960 r. w Nowym Yorku czy w 1986 r. w Chicago).
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS