„A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa i Maria Magdalena”
(J 19, 25)
Różnie można o TYM mówić.
Można skupiać się na tym, co ludzkie – na niesprawiedliwym osądzeniu, na wyszydzeniu, na bólu, cierpieniu, na osamotnieniu…
A można się skupiać na tym, co ponadludzkie – na posłuszeństwie, na wzięciu na siebie win całego świata, na odkupieniu winnych przez Niewinnego, na ofierze złożonej Bogu…
Można być realistycznym. Nie pozostawiać cienia wątpliwości, pokazać każdą kroplę krwi, każdą kroplę potu, każdą oznakę ogromnego cierpienia.
A można być enigmatycznym i zamknąć wszystko w trzech słowach: Ukrzyżowan umarł i pogrzebion.
Można próbować uporządkować, zamknąć w pewnych ramach, w pewnym schemacie – czternastu stacji, pięciu tajemnic.
A można nie porządkować – napisać wiersz, namalować obraz, skomponować utwór muzyczny…
Można.
Wszystko to można zrobić.
Ale i tak na końcu okaże się, że TEGO nie da się wyrazić słowami, nie da się zamknąć w sztywne ramy, nie da się – nawet przy zachowaniu pełnego realizmu, nawet przy studiowaniu historycznych realiów, nawet przy analizie wszelkich możliwych symboli TEGO się po prostu nie da opisać w pełni.
Tym bardziej, że pod Krzyżem nie czas na filozoficzne dysputy, nie czas na teologiczne wywody, nie czas na poetyckie rozważania, nie czas na słowa!
Pod Krzyżem trzeba stać.
Apostołowie uciekli. Wszyscy, oprócz Jana. Przestraszyli się. Zabrakło im sił. Nie byli w stanie patrzeć na mękę swojego Nauczyciela. Bali się o swoje życie.
Być może później zastanawiali się tak, jak opisał to Roman Brandstaetter:
„ – Czyż nie lepiej byłoby nam umrzeć z Jeszuą ben Josef niż trwać w przepaści, z której nie ma wyjścia? – szepnął głos w ciemnościach.
– Nie umarliśmy, ponieważ kochamy życie więcej niż Rabbiego – odpowiedział inny głos.”
Apostołowie uciekli. Nawet oni uciekli. Nawet oni – którzy przez trzy lata chodzili z Jezusem, słuchali Jego nauk, jedli z Nim, odpoczywali… Nawet oni uciekli.
Jak więc my mamy wytrzymać i nie uciec? Jak mamy nie uciec, kiedy jest na pewno tyle rzeczy i spraw, które są dla nas ważniejsze niż On? Jak mamy nie uciec, jeśli tak bardzo boimy się cierpienia, bólu, rozpaczy? Jak mamy przyjąć to, że On cierpiał za nasze grzechy, jeśli często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że było za co cierpieć? Jak mamy przyjąć to, że ktoś z własnej i nieprzymuszonej woli oddał życie za nas, za naszych bliskich, ale także za naszych wrogów i nieprzyjaciół?
Wielki Piątek jest takim dziwnym dniem. Zawieszony pomiędzy uroczystą i pełną dostojeństwa liturgią Wielkiego Czwartku, a wielką radością Wigilii Paschalnej. To taki dzień, w którym skupiamy się na śmierci Pana Jezusa nie wspominając natychmiast o Jego zmartwychwstaniu. To dzień, który przypomina nam, że od śmierci do zmartwychwstania upłynął pewien czas – czas pełen rozpaczy, braku nadziei, niezrozumienia.
Taki czas też trzeba przeżyć.
Bo tylko wtedy, będziemy w stanie prawdziwie cieszyć się radością zmartwychwstania.
Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com
***
Czyż Bóg nie wyższy od nieba? Patrz w niebo! Jak gwiazdy wysoko! A ty powiadasz: Czy Bóg wie cokolwiek, czy spoza chmur może sądzić?
Hi 22, 12-13
Czy siły Jego kto zliczy? Na kogo nie stawia zasadzki? Czy człowiek jest sprawiedliwy w oczach Boga, a syn niewiasty - bezgrzeszny?
Hi 25, 3-4
***
Przysłowia Salomona, Prz 24
1. Nie zazdrość ludziom nieprawym, nie pragnij ich towarzystwa:
2. bo serce ich przemoc obmyśla, ich wargi mówią złośliwie.
3. Dom się buduje mądrością, a roztropnością - umacnia;
4. rozsądek napełnia spichlerze wszelkimi dobrami drogimi, miłymi.
5. Mąż rozumny jest lepszy niż krzepki, a światły muskularnego przewyższa;
6. bo roztropnie poprowadzisz wojnę; tam zwycięstwo, gdzie wielki doradca.
7. Za wzniosła dla głupca jest mądrość, w bramie on ust nie otworzy.
8. Kto zło dokładnie obmyśla, tego zwą wichrzycielem.
9. Grzech jest planem głupiego, szyderca jest wstrętny dla ludzi.
10. Gdyś słaby w dniu nieszczęścia, to bardzo mierna twoja siła.
11. Ratuj wleczonych na śmierć, wstrzymaj rózgi, by nie zabijały.
12. Czy powiesz: Nie wiedziałem tego? Kto bada serca, ma nie rozumieć? Wie Ten, który dusz dogląda, i według czynów odda każdemu.
13. Synu, jedz miód, bo jest dobry, bo plaster miodu jest słodki dla podniebienia.
14. Podobnie - wiedz - mądrość dla twej duszy, posiądziesz ją - przyszłe życie masz pewne, nie zawiedzie cię twoja nadzieja.
15. Nie czatuj, grzeszniku, przed domem prawego, nie burz miejsca jego spoczynku,
16. bo prawy siedmiokroć upadnie i wstanie, a występni w nieszczęściu upadną.
17. Nie ciesz się z upadku wroga, nie raduj się w duszy z jego potknięcia,
18. by Pan widząc to, nie miał ci za złe i gniewu nie odwrócił od niego.
19. Nie oburzaj się na złoczyńców, występnym nie zazdrość:
20. bo nie ma przyszłości nieprawy, zagaśnie światło występnych.
21. Synu mój, lękaj się Boga i króla, nie łącz się z tymi, co myślą inaczej,
22. bo wnet ich zagłada nastanie. Kto zna upadek obydwu?
***
DWA ŚWIATY
Dobrzy ludzie nie mogą mieć nic na tym świecie,
A za to, źli, na tamtym nic mieć nie będziecie.
Adam Mickiewicz
***
Niezależnie od sytuacji zachowuj zimną krew.
H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia'Patron Dnia
św. Marek Ewangelista
Druga Ewangelia została napisana przez św. Marka, który w Nowym Testamencie jest czasami zwany Janem Markiem. Zarówno on, jak i jego matka, Maria, byli wielce szanowani w pierwszych latach chrześcijaństwa, a dom jego matki w Jerozolimie był miejscem spotkań chrześcijan. Św. Marka wymienia się zwykle ze Św. Pawłem i Św. Barnabą, kiedy mowa jest o podróżach misyjnych na Cypr i dalej. Później podróżował już tylko ze Św. Barnabą. Wiemy również, że przebywał w Rzymie ze Św. Piotrem i Św. Pawłem. Tradycja sięgająca czasów Euzebiusza wskazuje na niego jako założyciela gminy aleksandryjskiej i pierwszego biskupa Aleksandrii. Św. marek jest autorem drugiej Ewangelii, napisał ją prawdopodobnie w Rzymie przed rokiem 60. Ewangelia powstała w języku greckim i była przeznaczona dla ludów nawróconych na chrześcijaństwo. Tradycja mówi także, iż Rzymianie prosili Św. Marka aby głosił nauki Św. Piotra. To tłumaczy pozycję jaką zajmuje Św. Piotr w tej Ewangelii.
jutro: św. Aldy