logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Alessandro Pronzato
Różaniec
 


Całe moje życie, moje kapłańskie powołanie, pisarska działalność, moja odpowiedzialność za ośrodek rekolekcyjny, wszystko jest zbudowane, przeplatane i pogrążone w różańcach.
Kilka osób prowadziło mnie, podtrzymywało, dodawało odwagi - a muszę też przyznać - również krytykowało za pomocą dziesiątków Różańców.
Jeśli ktoś, kogo dobrze znam, chciałby mnie szantażować, mógłby to zrobić jedynie za pomocą Różańca (...).
Nie mam wątpliwości. Jeśli na polu mojej kapłańskiej misji wyrósł jakiś nieśmiały kwiat, pojawił się maleńki owoc, stało się to dzięki małym czarnym ziarenkom rozsiewanym przez czyjeś ręce; ręce, które bardzo łatwo mogę zidentyfikować.
Na moim życiu odcisnęły się linie papilarne, których nie można w żaden sposób usunąć, osób przyzwyczajonych do przesuwania paciorków koronki.
 
„Nie jestem uczona, ale umiem się modlić, wiesz?”
 
Babcia Józefina, najważniejsza ze wszystkich[*1].
Udzieliłem jej ostatniego namaszczenia.
Moja babcia miała dziewięćdziesiąt lat; dwoje niebieskich przepięknych oczu na przemiłej i łagodnej twarzy pokrytej pajęczyną głębokich zmarszczek. Była osobą dość szorstką w obyciu, spracowaną, z bagażem doświadczeń, w których nie brakowało łez, wyrzeczeń i pracy dla innych.
 
Każdego ranka punktualnie przychodziła na Mszę. Siadywała w ostatniej ławce, w nawie po lewej stronie. Często była oprócz księdza jedyną uczestniczką Eucharystii.
Leżała teraz sparaliżowana. Rankiem, kiedy słyszała dzwony, dostawała konwulsji. Często znajdowaliśmy ją na podłodze, tak silne było przyzwyczajenie umocnione w niej od dziesiątek lat, by wyskoczyć z łóżka na dźwięk dzwonów wzywających na Mszę.
Na szczęście paraliż oszczędził jej jedną rękę. Tę, którą przesuwała Różaniec.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
br. Andrzej Zębik OFMCap.
W 1543 r. do furty kapucyńskiego klasztoru zadzwonił dwudziestoośmioletni Feliks, wyrażając pragnienie zostania zakonnikiem. Był dojrzałym mężczyzną, miał za sobą doświadczenie ciężkiej pracy na roli. Od dziecka wychowany przez głęboko wierzących rodziców w atmosferze zdrowej i prostej religijności. Jego powołanie kształtowało się pod wpływem dziecięcego zauroczenia opowieściami o pustelnikach, a przede wszystkim dzięki codziennemu chrześcijańskiemu życiu w rodzinie...
 
br. Andrzej Zębik OFMCap.
 
Jak przeżywasz przygotowanie do wizyty kogoś szczególnego? Aura za oknem nie ma znaczenia, wywrócenie mieszkania do góry nogami nie stanowi problemu. Ani sprzątanie, zrobienie wielkich zakupów czy zadbanie o siebie samych. Podobnie jest z Adwentem. Ukochanym Gościem jest sam Jezus a mieszkaniem – twoje serce.  
 
ks. Stanisław Zwyrtek

Pragnienie, by zostać księdzem, zrodziło się we mnie już we wczesnym dzieciństwie. Miałem chyba cztery lata, kiedy przy niedzielnym obiedzie podczas rozmowy rodzinnej o tym, jak było w kościele, uświadomiłem sobie, że ja również mógłbym być kapłanem. Było to dla mnie wielkie odkrycie. Nie zdradziłem tego pragnienia nikomu, przede wszystkim z racji jeszcze wtedy nieuświadomionej ambicji: chciałem, zgłaszając się do seminarium duchownego, wszystkich zaskoczyć.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS