logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Rozważania nienowoczesne (cz.2)
Idziemy
 


 
 
 Czy może się zdarzyć, że za kilka lat posłowie uchwalą prawo zobowiązujące wszystkich przechodzących na emeryturę do obowiązkowego poddania się eutanazji? No, może z ewentualnym wyłączeniem z tego obowiązku samych posłów i ich rodzin? Nieludzka i przerażająca to wizja, ale niemal codziennie przekraczane są kolejne bariery absurdów i okrucieństwa, a pustka aksjologiczna daje niekontrolowane pole działania ludziom żądnym pieniędzy i władzy.  
 
Nieobliczalności rządzących towarzyszy rosnąca bezwzględność przestępców, którzy rozumieją dosłownie typowe dla ponowoczesności slogany głoszące, że każdy ma prawo robić to, co mu się podoba, a wszyscy inni powinni tolerować ten stan rzeczy. Przestępcy czują się coraz bardziej bezkarni także dlatego, że w ponowoczesności z definicji nie sposób udowodnić żadnego przestępstwa. W tej perspektywie wszystko jest przecież subiektywne i stąd według politycznie „poprawnych” prawników nie sposób ustalić obiektywnej definicji np. pornografii, obrazy uczuć religijnych czy molestowania seksualnego. W wymiarze społecznym ponowoczesność prowadzi do wzrostu przestępczości, korupcji i anarchii oraz do poczucia zagrożenia i bezradności u większości obywateli.
 
Ucieczka od rzeczywistości
 
Jeszcze bardziej destrukcyjne skutki ideologii ponowoczesności obserwujemy w życiu osobistym, rodzinnym i obyczajowym współczesnego człowieka. Wiąże się to ze wspomnianym już kultem subiektywizmu, z zaburzoną hierarchią wartości, z promowaniem filozofii życia, w której doraźna  przyjemność staje się kryterium działania. W konsekwencji ponowoczesność można traktować jako ideologię powtarzającą dramat grzechu pierworodnego. Wyznawcy tej ideologii – podobnie jak pierwsi ludzie – wierzą, że potrafią własną mocą odróżnić dobro od zła, że człowiek jest dobrym sędzią we własnej sprawie oraz że poradzi sobie z życiem własną mocą: bez Boga, bez zasad moralnych, bez pracy nad sobą, bez dyscypliny i czujności, bez miłości, prawdy i odpowiedzialności. Innymi słowy człowiek ponowoczesny przypisuje sobie boskie atrybuty: pełną świadomość, zupełną nieomylność, nieograniczoną wolność, całkowitą samowystarczalność. Skutki tego typu iluzji okazują się bolesne. Zamiast odróżniać dobro od zła, człowiek postmodernistyczny miesza dobro ze złem i toleruje zło. Popada w coraz poważniejsze konflikty i cierpienia i coraz bardziej nie radzi sobie z własnym życiem.[1]
 
Wydaje się, że ponowoczesności nie są w stanie zaszkodzić nawet najbardziej ewidentne fakty empiryczne i statystyki, które dowodzą, że jest to system kulturowo-społeczny wyjątkowo szkodliwy dla człowieka. Dzieje się tak dlatego, że istotną cechą mentalności ponowoczesnej jest ucieczka od rzeczywistości oraz ucieczka od logicznego, realistycznego myślenia na temat człowieka i jego sytuacji. Ponowoczesność ucieka od prawdy i zdrowego rozsądku. Obserwowanie ludzkiego życia i wyciąganie logicznych wniosków stało się wręcz „niepoprawne” politycznie. Nawet nauki empiryczne o człowieku w dużym stopniu poddały się temu procesowi intelektualnej degradacji. Przestały być bowiem dziedziną poszukiwania i analizowania faktów, a stały się jeszcze jednym polem walki o władzę lub walki o klienta. Nic dziwnego, że tego typu „badania” dają „wyniki” zgodne z oczekiwaniami określonego zleceniodawcy.[2]
 
Ponowoczesna nauka poszukuje coraz to nowych technik subiektywizacji prawdy. Typowym przykładem są tu modne ostatnio badania na temat stopnia zadowolenia i poczucia szczęścia w krajach Europy. „Badania” te polegają na... analizowaniu subiektywnych deklaracji w tym względzie i w ogóle nie uwzględniają kryteriów obiektywnych (np. liczba alkoholików, narkomanów, samobójców, chorych psychicznie czy przestępców w danym społeczeństwie). Innym symptomatycznym przykładem subiektywizacji nauki są badania na temat przyczyn inicjacji alkoholowej czy narkotykowej wśród dzieci i młodzieży. Także w tej dziedzinie badacze ograniczają się do bezkrytycznego rejestrowania subiektywnych deklaracji na ten temat, ignorując fakt, że nieletni, którzy wyrządzają sobie krzywdę sięganiem po substancje psychotropowe, mają przecież z definicji zawężoną i zniekształconą świadomość motywów własnego postępowania. Dzięki takiej subiektywizacji badań można uciec od niepokojącej prawdy, że opanowane ponowoczesnością społeczeństwa przeżywają większy kryzys niż ludzie z innych kręgów kulturowych. 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Paweł Teperski OFMCap
Zadanie piarowca to poinformowanie, że towar jest na rynku. Nikt nie kupi rewelacyjnego szamponu do samochodu z woskującą emulsją, jeżeli nie dowie się, że taki produkt istnieje. Dobra nowina o Jezusie okazuje się paradoksalnie dla każdego pokolenia nowością, kopernikańskim przewrotem czy odkryciem Ameryki...
 
Paweł Teperski OFMCap
Jako człowieka wierzącego określamy kogoś, kto zachowuje posty i bierze udział we Mszy Św. Wiara redukowana jest wówczas do pewnego rytualizmu i nie zawsze przekłada się na życiowe postawy człowieka. Każdy człowiek, w zależności od przyjmowanego przez siebie poglądu na świat, na nim opiera swoje postępowanie...
 
Łukasz Putyra
Sensowne życie to takie, w którym wszystko jest poukładane według jakiejś zasady. Dzięki owemu porządkowi wiemy, co jest najważniejsze, co mniej ważne, a co w ogóle nie zasługuje na uwagę. Wiemy, co jest dobre, a co złe, potrafimy oceniać nasze życie, wyznaczać normy postępowania. Zwykle pytamy o sens życia dopiero wtedy, gdy go nagle zabraknie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS