logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Stanisław Łucarz SJ
Siedem grzechów głównych
Wydawnictwo M
 


Format: 120/190 mm; s. 92
ISBN: 83-7221-901-X
Cena: 9,90 PLN


 

Chciwość i błogosławieństwo cichych

Chciwość, podobnie jak pycha, nie jest konkretnym grzechem uczynkowym. Jest ona pewną postawą życiową, która ma swe korzenie w postawie pychy, co więcej, sama w sobie jest jednym z jej przejawów. Zwykle nie widzi się ich wewnętrznego związku, ponieważ chciwość w swych najprostszych formach prezentuje się jako postawa bardzo prymitywna, poniżająca raczej chciwca w oczach innych niż pozwalająca mu się chlubić czy wywyższać nad innymi. Gdy jednak chciwość rozwinie swe skrzydła, wtedy dopiero okazuje się nieodrodną córką pychy. By ów wewnętrzny związek chciwości i pychy zobaczyć, trzeba powrócić w wielkim skrócie do charakterystyki pychy, jaką przedstawiłem w poprzednim rozdziale.


Źródło chciwości

Pycha polega na idolatrii własnego zranionego i zalęknionego "ja". To zranienie samego centrum osoby i lęk o nie pochodzi z niewiary w bezwarunkową miłość Boga - jedyne prawdziwe źródło ludzkiego życia w jego pełnym wymiarze. Ów brak kontaktu ze źródłem życia skazuje człowieka na poszukiwanie miłości i jej atrybutów poza Bogiem, a czasem wręcz na przekór Bogu, który jest odbierany jako zagrożenie.
Jednym z najważniejszych atrybutów miłości jest poczucie bezpieczeństwa. Człowiek kochany czuje się bezpiecznie. Symbolem bezpieczeństwa jest dziecko przytulone do piersi matki. Ten symbol wykorzystuje też psalm 131 i wprost przeciwstawia go pysze:

Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe.
Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły.
Przeciwnie: wprowadziłem ład i spokój do mojej duszy.
Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę - tak we mnie jest moja dusza.
Izraelu, złóż w Panu nadzieję odtąd i aż na wieki!

Tymczasem człowiek pyszny jest zawsze niespokojny, ciągle zagoniony, ciągle w wewnętrznym nieładzie. Nie ma czasu, bo czas to jego życie, a ono jest w niebezpieczeństwie. W wielu językach funkcjonuje dobrze nam znane powiedzenie: Czas to pieniądz! Inaczej mówiąc: Życie to pieniądz - życie płynie z pieniądza.
Chciwość jest szukaniem koniecznego dla człowieka bezpieczeństwa w dobrach materialnych, których symbolem i ukonkretnieniem jest pieniądz. Nie znaczy to absolutnie, że dobra materialne czy pieniądze są czymś złym. Problem chciwości leży nie w dobrach materialnych, ale w stosunku człowieka do nich, w tym, że człowiek pożąda ich jako źródła życia i szczęścia, a tym samym stawia je na miejscu Boga. Dlatego św. Paweł wprost nazywa chciwość bałwochwalstwem i każe się jej strzec (zob. Kol 3,5). Zaznacza też: o chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was (Ef 5,3). Sam Pan Jezus wielokrotnie zabierał głos, ostrzegając swych uczniów przed chciwością i jej konsekwencjami.


Konsekwencje chciwości

Najwyraźniej widać je w pewnym wydarzeniu, kiedy to Pan staje wobec sporu majątkowego dwóch braci, z których jeden należy do grona Jego uczniów (zob. Łk 12,13-20). Chodził on z Jezusem, słuchał Jego nauk, a mimo to zagarnął dziedzictwo swojemu bratu i nie widział w tym żadnej sprzeczności. Widać, że i wtedy ludzie tak byli przyzwyczajeni do walki o majątki, że nie budziło to w nich większych wyrzutów sumienia. Ograbiony brat przekonany, że Jezus - dobry i sprawiedliwy Rabbi - skarci chciwca i przywróci sprawiedliwość, oskarżył swego brata przed Jezusem mówiąc: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy usłyszał od Jezusa: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Pewnie i dla nas reakcja Jezusa jest zaskakująca. Przecież powinien ująć się za pokrzywdzonym i zganić tego, który zagarnął całe dziedzictwo, nie licząc się z bratem. Chciwi nie widzą chciwości i w imię chciwości domagają się sprawiedliwości. Jezus wolny od chciwości dostrzega od razu, że serce tak jednego jak i drugiego opanowane jest przez chciwość. I jeden, i drugi wierzą, że ich życie i szczęście zależą od majątku. Dlatego pierwszy zagarnia to, co należy się bratu, a drugi publicznie zniesławia go po to, aby swój majątek odzyskać, a na dokładkę próbuje użyć Jezusa, żeby dojść swych roszczeń.

Bóg i Jego sprawiedliwość nie dają się użyć jako narzędzia ludzkiej chciwości. Toteż chciwcy tak często doświadczają poczucia osamotnienia i opuszczenia przez Boga. Żeby uniknąć wszelkich niejasności Jezus kończy całe to przykre zajście słowami: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia... i opowiada przypowieść o chciwym bogaczu, któremu dobrze obrodziło pole, o jego zmartwieniu, gdzie pomieścić zbiory i o złudnej nadziei, że gdy będzie miał dostatek, odpocznie sobie i użyje... Tymczasem Bóg rzecze: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Chciałoby się dodać: "Twoje mienie, które po tobie pozostanie, stanie się przedmiotem kłótni i sporów twoich chciwych spadkobierców".


Chciwość - ukonkretnienie pychy

Żyjemy w świecie zdominowanym przez chciwość. Ażeby pozbyć się wszelkich w tym względzie wątpliwości, wystarczy zajrzeć do naszych sądów, gdzie wiele spraw toczy się o majątki i pieniądze. Słyszymy o milionowych aferach, o poważnych malwersacjach, nawet pośród ludzi Kościoła, i myślimy sobie: "Co za okropne czasy, tyle nieuczciwości...". Tymczasem tak było zawsze, bo chciwość u swych podstaw to pierwsze ukonkretnienie pychy i najprymitywniejsza forma idolatrii. Jest ona prostym wyrazem instynktu samozachowawczego, który nie mając oparcia w Bogu, opiera się o to, co najprostsze - o zabezpieczenia materialne.

Oczywiście, posiadane bogactwa zapewniają człowiekowi nie tylko poczucie bezpieczeństwa fizycznego, to znaczy to, że będę miał co jeść, gdzie mieszkać, że w razie choroby będzie mnie stać na opłacenie dobrych lekarzy. Dają też poczucie znaczenia w układach międzyludzkich, poczucie władzy, a nawet swoistej wszechmocy. Powszechnie mówi się: "Za pieniądze można kupić wszystko!". Stąd też pieniądz staje się zarazem syntezą idolatrii tego świata.

Chciwość jest zaprzeczeniem autentycznej pobożności i głębokiej relacji z Bogiem. Ludzie wyczuwają to instynktownie i dlatego tyle zgorszenia wywołują jej przejawy w Kościele, a zwłaszcza pośród kleru. Bóg już w Starym Testamencie starał się przeciwdziałać niebezpieczeństwu zgorszenia chciwością wśród tych, którzy go reprezentują postanawiając, że kapłani i lewici nie powinni posiadać dziedzictwa tak jak inni ich bracia Izraelici, a więc nie będą się bogacić.

Dla człowieka o chciwym sercu nie ma nawrócenia, jeżeli nie zniszczy swego bożka posiadania. Dlatego prawdziwe, głębokie nawrócenie rozpoczyna się od zdetronizowania go. Jezus na pytanie o to, jak być doskonałym i o to, jak osiągnąć życie wieczne, czyli życie pełne, daje tę samą odpowiedź: Jeśli chcesz być doskonały... jeśli chcesz osiągnąć życie wieczne, idź sprzedaj wszystko, co masz, rozdaj ubogim, a potem przyjdź i chodź za Mną! (Mt 19,21). Przez długie wieki wezwanie to odnoszono tylko do pewnego kręgu chrześcijan: do zakonników i sióstr zakonnych. Tymczasem w czasach Jezusa nie było ani jednych, ani drugich. Charyzmaty te bowiem zrodziły się w Kościele dopiero 300 lat po Jezusie. Jezus więc kierował swoje słowa do wszystkich. Potwierdza to jednoznacznie Ojciec Święty w encyklice Veritatis splendor. Chciwość pieniądza była problemem Judasza. Nie był to jedyny jego problem, ale problem, jak się wydaje, podstawowy. To pieniądz między innymi i chciwość zawiodły go do zdrady.

Dla człowieka, który nie pozbył się wszystkiego ze względu na Jezusa, jest rzeczą niemożliwą zrozumienie paradoksu, który św. Paweł formułuje w sposób następujący: Jezus Chrystus dla was stał się ubogim, aby was swoim ubóstwem ubogacić (2 Kor 8,9). Jezus podkreśla to z niezwykłym naciskiem mówiąc: nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem (Łk 14,33). Nie chodziło tu o zubożenie uczniów Jezusa i pozbawienie ich wszystkiego, ale o radykalny cios zadany chciwości, a przez to i pysze. Tu bowiem sprawdza się czystość intencji w pójściu za Jezusem. Jak wiemy z Dziejów Apostolskich, Kościół pierwotny praktykował to wyrzeczenie w sposób bardzo radykalny. Bracia sprzedawali swoje mienie i uzyskane w ten sposób pieniądze kładli u stóp Apostołów (zob. Dz 4,34). Praktykę tę na różny sposób przejęły różnorakie formy życia konsekrowanego, w którym faktyczne wyrzeczenie się dóbr wyrażone w ślubie i praktyce ubóstwa, stoi na pierwszym miejscu.

Taki radykalny cios zadany chciwości, a więc idolatrii swego mienia, musi się dokonywać i w dzisiejszym chrześcijaństwie także w odniesieniu do ludzi świeckich. Wprawdzie nie ma dziś, tak jak niegdyś, konkretnych form takiego wyrzeczenia przewidzianych przez praktykę Kościoła, jednak Duch Święty, który prowadzi każdego chrześcijanina, wcześniej czy później wskazuje mu poprzez słowo Boże i natchnienia formy takiego radykalnego opowiedzenia się za Jezusem zgodne z jego powołaniem.


Błogosławieni cisi

Pośród ośmiu błogosławieństw jest jedno, które zostało wymierzone w chciwość - błogosławieństwo cichych, którzy posiądą ziemię. Czemu cichych, a nie ubogich? Dlatego właśnie, że chciwość nie zawsze jest bogata. Iluż znamy chciwców ubogich, a nawet żyjących w nędzy? Chciwość jednak zawsze jest niespokojna i krzykliwa. Nawet jeśli jest bogata, nie poprzestaje na tym, co posiada. Domaga się coraz więcej. Jest nienasycona, tak jak nienasycone jest pragnienie miłości, na które odpowiedzią jest jedynie nieskończony Bóg.
Owi cisi, o których mowa, to ci, którzy nie domagają się swojego, nie dochodzą swoich praw majątkowych i innych, nie protestują wobec ludzkiej niesprawiedliwości i nawet się nią nie oburzają.

Cichym był przede wszystkim Jezus, który nie walczył o swoje, nie protestował wobec straszliwej niesprawiedliwości, jaką wyrządzali Mu ludzie chciwi zysku i władzy. Jego cichość wyraziła się w cytowanej poniżej Ewangelii, w której nie osądzał chciwych braci, ale ograniczył się tylko do ostrzeżenia przed skutkami chciwości. Skrajnym wyrazem Jego cichości była Jego męka i śmierć: cichy jak baranek na rzeź prowadzony. Podkreśla to św. Piotr w swoim Pierwszym Liście: Chrystus również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami... On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie (1 P 2,23).

Ta cichość Jezusa jest drogą chrześcijanina. Jezus zapowiada, że właśnie tacy ludzie będą szczęśliwi i zdobędą ziemię. W naszym świecie to absolutny i niezrozumiały paradoks, który jednak się urzeczywistnia. Dowodem na to są święci także ostatniego stulecia: cicha siostra Faustyna, cichy ojciec Pio, cicha Matka Teresa z Kalkuty i wielu innych. To zadziwiające, jak ich cichość stała się głośna, jak poruszyła miliony ludzi, jak jest trwała, jak zdobyła sobie ziemię... A z drugiej strony, jak krucha okazała się chciwa krzykliwość i ideologiczny terror dyktatorów, jak szybko stracili sławę, która przez chwilę wydawała się być w ich posiadaniu.
Ziemia należy do Boga i On daje ją tym, którzy Mu ufają, bo drugą stroną cichości jest ufność, tak jak drugą stroną chciwości jest zalęknienie.


Zobacz także
s. Agata
Jest taki Projektant, który nie robi nic innego, jak tylko łata te łaty i kleci z nich taki materiał, który wydaje się być tkany z jednego kawałka. I to jest Jego swoista moda, która trwa od wieków i nigdy nie będzie przestarzała. To Pan nicią swojego miłosierdzia łata nasze osobiste dziury i zszywa nas między sobą, gdy raz po raz rwą się więzy, które nas łączą...
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Czasami niektórzy ludzie pytają: „Czy można mówić innym komplementy, czy raczej się nie powinno?” Komplement przecież polega na mówieniu nie zawsze całej prawdy. Pytanie jest dość proste, ale odpowiedź już nie. Dlatego, że zależy to od tego komu, gdzie, kiedy i dlaczego mówi się komplement...
 
Piotr Sikora
Artykuł został usunięty, ponieważ redakcja Tygodnika Powszechnego zakończyła współpracę ze wszystkimi serwisami internetowymi, także z naszym.

Zapraszamy do czytania innych ciekawych artykułów w naszej czytelni.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS