logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Andrzej Orczykowski SChr
Specyfika duszpasterstwa Polaków na Wschodzie
Profile
 


 Na wstępie należy podkreślić, że Polacy na Wschodzie znaleźli się w wyjątkowej sytuacji, bowiem nie opuszczając terytorium swojego rodzinnego kraju – na skutek zmiany granic państwowych - stali się grupą osób określanych jako wewnętrznie przesiedleni(2) i ich faktyczna sytuacja była nawet gorsza niż tych, którzy emigrowali. Gdy w krajach b. Związku Radzieckiego zapanowała wolność religijna, widoczną stała się potrzeba opieki duszpasterskiej nad mieszkającymi tam Polakami(3). W uchwałach II Polskiego Synodu Plenarnego wyszczególniono istnienie siedmiu specyficznych elementów tego rodzaju duszpasterstwa i opisano je w tematach: dotknięci przemocą, wiara w ukryciu, polscy duszpasterze na Wschodzie, odzyskiwanie świątyń, prawo do zachowania tożsamości, język ojczysty językiem wiary, przygotowanie duszpasterzy i sióstr zakonnych. 
 
Dotknięci przemocą. Tak Synod określa Polaków mieszkających na Białorusi, Litwie, Ukrainie, w Rosji i Kazachstanie, którzy przez wiele lat byli pomijani całkowitym milczeniem. Po wojnie 1920 r. - w wyniku ustalenia nowych granic politycznych - poza wschodnią granicą Polski pozostały zamieszkujące tam duże liczebnie skupiska polskie. Inwazja sowiecka w 1939 r. i narzucone granice po II wojnie pozostawiły poza Polską wielu Polaków. Ich wywózki z tych ziem po 1939 r., w głąb Rosji objęły wielotysięczne rzesze. Powtórzyły się one również pod koniec działań wojennych i po ich zakończeniu(4). Kościół zawsze pozostawał z nimi w łączności duchowej bez względu na koniunktury polityczne. Jednak warunki zewnętrzne, w tym polityka władz, czasy komunizmu na rozległych obszarach b. Związku Radzieckiego sparaliżowały normalne funkcjonowanie struktur kościelnych. Nieliczni kapłani pełnili tam swoje funkcje duszpasterskie w warunkach przypominających czasy pierwszych chrześcijan, a męczeństwo było udziałem wielu katolików, zarówno duchownych, osób zakonnych, jak i świeckich(5). Polacy na Wschodzie dotknięci przemocą pozostając wiernymi Chrystusowi i Jego Kościołowi realizowali swoje życie religijne w ukryciu.
 
Wiara w ukryciu była stylem religijnego życia Polaków za wschodnią granicą(6). Pomimo zamknięcia większości świątyń i drastycznych ograniczeń życia religijnego – dzięki ofiarnym kapłanom, działającym w ukryciu żeńskim zgromadzeniom zakonnym i ludziom świeckim - głównie kobietom w katolickich rodzinach - zachowali oni żywą wiarę i przywiązanie do Kościoła. W wielu sytuacjach sami wierni w niedziele i święta przychodzili do kościoła. Na ołtarz kładli ornat i wszystko, co jest potrzebne do sprawowania Mszy św. oraz czytali Pismo Święte, śpiewali, modlili się, płakali i w taki sposób przeżywali swoją wiarę (zob. wywiad z kapłanem pracującym na Białorusi: www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1045) (8). W ten sposób - na skutek wieloletniego braku kapłanów - za czasów ZSRR w wielu miejscowościach wytworzyły się paraliturgiczne formy pobożności. Wiara katolicka pozostawała w ludzkich sercach. Obecnie - w trakcie reorganizacji struktur Kościoła katolickiego na Wschodzie - podejmuje się również działania, aby odpowiedzieć na szczególne potrzeby katolików obrządków wschodnich(9). W przechodzeniu od wyznawania wiary w ukryciu do oficjalnej działalności kościelnych struktur znaczącą rolę mają również polscy kapłani.
 
Polscy duszpasterze na Wschodzie wraz z kapłanami wielu innych narodowości realizują misje Kościoła i są świadectwem jego jedności na całym świecie(10). Również wiele zgromadzeń zakonnych dostrzegło w duszpasterstwie Polaków na Wschodzie nową przestrzeń ewangelizacji, bowiem należą oni do wiernych, którzy doświadczają cierpienia i ze względu na swoją szczególną sytuację nie są jeszcze objęci zwykłym duszpasterstwem(11). Po zmianach, które nastąpiły w Imperium Radzieckim po 1989 r., Kościół w Polsce niesie pomoc wiernym w krajach b. ZSRR. Najważniejszą formą tej pomocy jest praca kapłanów, sióstr zakonnych i świeckich wolontariuszy, którzy prowadzą duszpasterstwo wiernych wszystkich narodowości, w tym Polaków. W ogólnopolskich programach duszpasterskich uwzględniana zostaje troska o duchowe i materialne wspieranie misjonarzy posyłanych na Wschód. Praca nowo mianowanych pasterzy diecezji i administratur apostolskich, a także kapłanów diecezjalnych i zakonnych oraz sióstr zakonnych i wolontariuszy świeckich sprawiła, że na Wschodzie odradzają się struktury Kościoła katolickiego, zaś z ruin zaczęły powstawać świątynie.
 
Odzyskiwanie świątyń, ich ofiarna odbudowa, a nierzadko i wznoszenie nowych są świadectwem żywej wiary Polaków mieszkających na Wschodzie. Poświęcenia odzyskanych i wyremontowanych oraz nowo wybudowanych katedr i kościołów są konkretnym przejawem żywotności Kościoła katolickiego na tych terenach. Powstające z gruzów świątynie są materialnym świadectwem odradzającego się tam życia religijnego opierającego się na tradycyjnej, polskiej kulturze religijnej i języku polskim(13). Otwieranie świątyń jest symptomem odzyskiwania wolności. Nowe regulacje dotyczące mniejszości narodowych na Litwie, Łotwie, Białorusi, Ukrainie i w Rosji sprawiają, że Polacy również w tych krajach uzyskują prawa: do swobodnego zachowania, rozwijania i wyrażania swojej tożsamości etnicznej, kulturowej, językowej i religijnej (zob. regulacje w poszczególnych krajach: www.wspolnota-polska.org.pl/index.php?id=int_reg). Katolickie świątynie wypełnione wiernymi są wyrazem tożsamości Polaków na Wschodzie.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Ks. Henryk Zieliński
Wspieranie misjonarzy jest dobrą inwestycją. Lepszą niż wysyłanie w obce strony wojskowych. A do tego o wiele bezpieczniejszą i tańszą. Misjonarz nie naraża swojego kraju na terrorystyczny odwet i nie zabiera ze sobą sprzętu wartego miliony. Dlatego nawet zlaicyzowana Francja, Niemcy czy Hiszpania wysłają na misje...
 
Ks. Henryk Zieliński
W bezmiernej ciemności zobaczyłem małą świeczkę. Tu mieszka jakaś rodzina.... Mojej fascynacji widokiem amazońskiej dżungli nocą towarzyszyła nocna "muzyka" ptaków i jakichś zwierząt. Początkowo się zasłuchałem, lecz po pewnym czasie uświadomiłem sobie, że nie słyszę silnika statku, który przedtem wył jak parowiec...
 
Mirosław Handke

W dzisiejszym świecie, charakteryzującym się pluralizmem kulturowym, szkoła nie może się wstydzić czy wręcz ukrywać swojego szczególnego programu wychowawczego, który może mieć wyraźne odniesienie do wartości chrześcijańskich. Taki program nie może być narzucany, należy go traktować jako propozycję, która może być realizowana przy świadomym udziale wszystkich uczestników.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS