logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Waldemar Irek
Teologia o tym, kim chce być człowiek
Zeszyty Karmelitańskie
 


Stan wzajemnych relacji pomiędzy duszą, ciałem i duchem natury ludzkiej można oddać w formule: Człowiek jest duszą żywą, żywą na mocy faktu, iż Bóg tchnął w ciało tego człowieka ducha. Ciało człowieka uczestniczy w godności „obrazu Bożego”; jest ono ciałem ludzkim właśnie dlatego, że jest ożywione przez duszę duchową. Jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego jedność ciała i duszy jest tak głęboka, że trzeba uważać duszę za formę ciała. Dusza ludzka nie ma bezpośrednio oglądu ciała, lecz może je odczuwać i na nie wpływać poprzez ducha natury ludzkiej. Jak podaje Nowy Testament: dusza człowieka jest nieśmiertelna, indywidualna i złączona z materią. Dusza jest to miejsce nadprzyrodzonego działania Pana Boga.

Natomiast w greckiej filozofii głównym przedmiotem filozoficznego zainteresowania był najpierw kosmos, a następnie człowiek, ale w odniesieniu do wszechświata. Filozofowie jońscy stwierdzili że: „Człowiek to mikrokosmos”, czyli „mały świat” zawierający w sobie, w chemicznym sensie, pierwiastki i elementy kosmosu. Pierwsze myśli antropologiczne znajdujemy w V wieku przed Chrystusem u Protagorasa w jego rozprawie O Prawdzie: „człowiek jest miarą wszystkich rzeczy”.

Autorowi nie chodziło o przypisywanie człowiekowi jakiejś szczególnej roli we wszechświecie, tylko o stwierdzenie, że poznanie jest uzależnione od człowieka, który jest jego ostatecznym kryterium. Dopiero u Platona, Sokratesa i Arystotelesa dostrzeżemy pierwszy prawdziwy zwrot filozofii ku człowiekowi. Przedmiotem filozofii Sokratesa jest człowiek jako istota etyczna. Filozof starał się dogłębnie poznać motywację zachowań ludzkich. Analizował cechy i cnoty ludzkie oraz podawał wskazówki mogące się przydać do życia cnotliwego. Według Sokratesa, człowiek to „Istota poszukująca siebie”, która musi ustawicznie, w każdej chwili badać i roztrząsać warunki swojego istnienia.

Podając rys antropologii filozoficznej należy wspomnieć Św. Augustyna i Św. Tomasza z Akwinu. Św. Augustyn uważał, że człowiek jest człowiekiem tylko wtedy, gdy przerasta samego siebie i powraca do Tego, którego jest obrazem. Temat obrazu stanie się najważniejszy w myśli św. Augustyna i św. Tomasza. Drugi zwrot ku człowiekowi zapoczątkowany w czasach nowożytnych mięedzy innymi przez R. Kartezjusza, Locke’a, E. Kanta spowodował, żze filozofia zbliżyła się do człowieka jako podmiotu, do ludzkiej świadomości.

Francuski matematyk i filozof – Kartezjusz „zainaugurował wielki zwrot antropocentryczny w filozofii”, filozofię podmiotu, odwracając dotychczasowy porządek: „jestem więc myślę” i wymieniając go na stwierdzenie: „myślę więc jestem” („Cogito ergo sum)”. Koniec XIX wieku. i wiek XX przyniosły kolejny zwroty ku człowiekowi stworzony m.in. przez Fryderyka. Nietzschego i Maxa. Schelera, według których przeżywanie siebie, swojego konkretnego bycia stanowi fundamentalny rys ludzkiej egzystencji.
 
Podanie definicji człowieka jest bardzo trudne, niektórzy uważają, że wręcz niemożliwe. Najczęściej podajemy dwie definicje:, bądź klasyczną, bądź opisową. W definicji klasycznej zawierają się dwa wymiary, dwa bieguny człowieka: animalność (zwierzęcość) i rozumność. Człowiek z jednej strony należy do przyrody, a z drugiej transcenduje (przekracza) ją poprzez uczuciowość, myślenie, zdolność decyzji (wolę), dążenie do Absolutu. Jeden biegun stanowi animalność.

Człowiek należy do przyrody materialnej. Po pierwsze jest ciałem, czyli posiada rozciągłość, po drugie jest istotą żyjącą, posiadającą trzy własności (wymianę materii, wzrost, rozmnażanie), po trzecie jest istotą zmysłową, posiadającą tradycyjnie pięć zmysłów. Drugi biegun stanowi rozumność. Człowiek jest nie tylko ciałem, zwierzęciem, ale jest podmiotem, psycho-duchowym „ja”. Arystoteles o duchowym wymiarze człowieka mówi, że jest on pierwiastkiem boskim w człowieku. Dzięki swej rozumno-duchowej naturze człowiek jest zdolny do: myślenia, miłości, wolności, autorefleksji, świadomości siebie, twórczości- artystycznej i naukowej, transcendencji, religii.
 
Warto zatrzymać się także przy definicjach opisowych (zawierających słowa-klucze), które pozwalają opisać człowieka przez jeden z aspektów jego egzystencji. Przytoczmy kilka takich określeń: „Istota poszukująca siebie” (Sokrates) ; Ens amans –istota kochająca (M. Scheler); Ens symbolicum – istota symboliczna (E. Casirer). Człowiek to istota, która tworzy mity, symbole, ma zdolność do odczytywania symboliki świata; Ens religiosum – istota religijna (R. Otto).

Człowiek z natury jest religijny, staje jako osoba wobec bóstwa – tajemnicy budzącej zarazem lęk i zachwyt; Homo esteticus – człowiek miłośnik piękna (G. Vico); Homo viator – człowiek twórca (G. Marcel); Homo patiens (V. Frankl); Homo ludens (J. Huizinga).
 
Gdy pytamy o strukturę czegoś, chodzi o określenie elementów, z jakich coś się składa. Od razu nasuwa się pytanie, czy w człowieku można wyróżnić jakieś „części składowe”?
 
Według Arystotelesa człowiek jest jednością psychosomatyczną duszy i ciała, czyli nie jest ani tylko materią, ani tylko duchem. Dusza jest substancją duchową, różną od ciała w swojej naturze, ale jednocześnie jest związana z nim jednością substancjalną. Podstawą poglądu Arystotelesa (i później Tomasza) jest teoria hylemorfizmu (gr. hyle – materia, morfe – forma), która zakłada, iż każdy byt złożony jest z dwu różnych od siebie elementów: materii i formy.
 
Zobacz także
ks. Tomasz Opaliński
Miłość bliźniego nie pole­ga tylko na gła­skaniu po głowie. Co bowiem mam zrobić, jeśli „życie w zgodzie ze wszystkimi" nie ode mnie zależy i jeśli okaże się niemożliwe? Dobra jest „otwartość", „wyczucie" i „tolerancja", ale jeśli ktoś ma ochotę mnie dręczyć, to czy też powinienem to „tolerować"? A jeśli chce dręczyć tych, których kocham? Jak rozróżnić, gdzie kończy się tolerancja, a zaczyna tchórzostwo, kompromis, czy zwykła obojętność...?
 

Biblia też mówi, że ów świat harmonii został szybko zniszczony przez ludzki grzech i nastąpił potop. Choć Noe ratował ile mógł, to owej pierwotnej harmonii nigdy nie odbudowano. Nie dziwią nas zatem liczne konflikty i kryzysy w świecie. Temat ekologii, tak jak dziś o nim mówimy, pojawił się 50 lat temu, gdy zobaczyliśmy objawy kryzysu ekologicznego w świecie. I od razu został podjęty przez ludzi Kościoła.

 

Z ojcem dr. Stanisławem Jaromim, franciszkaninem zaangażowanym w chrześcijańską edukację ekologiczną, rozmawia Grażyna Starzak

 
Aneta Pisarczyk
Czy potrafimy działać skutecznie w tych obszarach życia, które są dla nas najważniejsze? Czy mamy jasno skonkretyzowane życiowe cele i konsekwentnie je realizujemy? Czy dotarliśmy już do najgłębszych pragnień naszego serca i zaczynamy nimi żyć w tym, co codzienne? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS