logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Waldemar Irek
Teologia o tym, kim chce być człowiek
Zeszyty Karmelitańskie
 


Personalność wynikająca z duchowego sensu istoty ludzkiej pociąga za sobą wolność woli. Jest ona zdolnością do samodzielnego podejmowania decyzji oraz przeciwstawiania się różnym możliwościom, jest zdolnością do podejmowania fundamentalnych opcji w dążeniach człowieka. W jakimś sensie wskazuje na człowieka, jako na istotę autokreatywną. Przez twórczą wolę człowiek stanowi sam o sobie, co łączy się z kolei z odpowiedzialnością. Bez wolności nie można bowiem mówić o odpowiedzialności. W sensie nadprzyrodzonym personalność jest obszarem oznaczającym udział w Boskiej Naturze (2 P 1,4) i powołaniem do życia wiecznego.
 
Integralny obraz człowieka, to także prawda o upadłej ludzkiej naturze, o istnieniu grzechu pierworodnego wraz z jego konsekwencjami – które to prawdy chcieli zakwestionować myśliciele oświecenia. Misterium pietatis i Misterium iniquitatis – oto dwie tajemnicze siły tkwiące w osobie ludzkiej. Rozpięcie – jak mówił K. Michalski – między „heroizmem a bestialstwem”, czy też słynna teza Marcina Lutra o człowieku, który jest równocześnie „iustus et peccator”, wskazują na zranioną ludzką naturę domagającą się regeneracji. Pomimo wszystko jednak człowiek nie przestaje być partnerem Boga. Stworzyciel i Zbawiciel wzywa go do uczestnictwa w Swojej Naturze, przez co określa cel i sens ludzkiej egzystencji. „Gdy człowiek przyjmuje Jego Łaskę, staje się Dzieckiem Bożym, dzięki czemu wchodzi na wyższy stopień bytowania”.
 
Przypisując naturalną i nadprzyrodzoną godność każdemu człowiekowi nie można ich ani przeciwstawiać, ani rozdzielać. Tak rozumiana godność ludzka ma swoje przedłużenie oraz konsekwencje w życiu społecznym.
 
Na pierwszym miejscu znajduje się zatem człowiek, który jest podmiotem, a nie przedmiotem – zatem nie może być środkiem, nawet do najbardziej szczytnego celu – jest zawsze celem samym w sobie. Człowiek, którego godność powinna być tak zabezpieczona, by nigdy nie doszło do jego urzeczowienia, czyli reifikacji.
 
Osoba ludzka zdana jest na społeczność nie tylko dlatego, aby móc w pełni rozwinąć swoje zdolności, ale także dlatego, aby całe swoje bogactwo mogła przekazać innym. To, co się mówi o relacji pojedynczego człowieka do społeczności, obowiązuje także w tym przypadku, gdy człowiek łączy się z innymi w mniejsze społeczności, tzw. „kręgi życiowe”. Wprawdzie człowiek jest „nosicielem, twórcą i celem” całej społeczności, lecz w praktyce społeczeństwo tworzy nie tyle pojedynczy człowiek, lecz człowiek w mniejszych grupach, np. w rodzinie, w sąsiedztwie, które go określają.
 
Tak więc osoba ludzka stanowi fundament wszelkich wartości, zarówno społecznych, jak i wspólnych. Jest ona podmiotem autonomicznego i samodzielnego działania w dążeniu do realizacji własnych celów i zadań życiowych. Wszystkie zaś dobra wspólne i oparte na nich związki społeczne, ze swej natury i przeznaczenia powinny być skierowane ku człowiekowi, po to, by świadczyć mu uzupełniającą pomoc oraz by umożliwiać mu własną samorealizację.
 
Chrześcijańska myśl, podkreślając wymiar ludzkiej godności, wskazuje na jej charakter społeczny, utożsamiając go z powszechnością – zatem godność dotyczy każdego człowieka, bez wykluczenia kogokolwiek . Już tutaj pojawia się idea uczestnictwa. K. Wojtyła widział w człowieczeństwie zarówno „zdolność nadawania personalistycznego wyrazu własnemu bytowaniu i działaniu wówczas, gdy człowiek bytuje i działa wspólnie z innymi ludźmi”, jak też: „idea ta wyraża afirmację człowieczeństwa innych ludzi” na tyle, że ujmuje człowieka nie jako byt abstrakcyjny, ale konkretny – nie wykluczając nikogo . Prawdziwa alienacja człowieka związana jest z zanikiem wspólnoty z innymi zarówno w sensie świadomościowym, przeżyciowym, jak i egzystencjalnym.
 
Diagnoza czasów współczesnych, którą postawił Jan Paweł II, mówiła o zagrożeniach dla tożsamości człowieka:
 
„dla Europy nadeszła godzina prawdy, runęły mury, nie ma już żelaznych kurtyn, ale zmagania, których przedmiotem jest sens życia i wartość wolności, toczą się z większą niż kiedykolwiek siłą w umysłach i sumieniach. Nie można nie dostrzec, że istotę tego problemu stanowi zapytanie o Boga. Albo człowiek uznaje się za istotę stworzoną przez Boga, od którego otrzymuje wolność (...), albo samozwańczo wynosi się do rangi Absolutu. 
 
Z punktu widzenia społecznego największe zagrożenie pochodzi ze strony tych ideologii, które absolutyzują społeczeństwo jako takie, gardząc ludzką osobą i jej wolnością. Człowiek tam, gdzie przestaje szukać oparcia dla siebie w wartościach wobec siebie, ponosi ryzyko, że stanie się ofiarą samowoli władzy i pseudoabsolutów, które go niszczą . Człowiek współczesny, według papieskiej diagnozy – trwa w wielopłaszczyznowym kryzysie. Recepta na jego przezwyciężenie, to budowa cywilizacji miłości i kultury życia. Cywilizacja miłości, jako odpowiedź na kryzys cywilizacji śmierci, związanej z niewłaściwym wizerunkiem człowieka, oderwanego od Boga, winna być wzniesiona na fundamencie takich wartości, jak: pokój, solidarność, sprawiedliwość i miłość.
 
Jan Paweł II mówił: „miarą cywilizacji, miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej, choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe. Dzisiaj świat stał się areną bitwy o życie” . Trwa walka między cywilizacją życia, a cywilizacją śmierci. Dlatego tak ważne jest budowanie kultury życia: tworzenie dzieł i wzorców kulturowych, które będą podkreślały wielkość i godność ludzkiego życia; zakładanie instytucji naukowych i oświatowych, które będą promowały prawdziwą wizję osoby ludzkiej, życia małżeńskiego i rodzinnego; tworzenie środowisk, wcielających w praktykę codziennego życia miłość miłosierną, którą Bóg obdarza każdego człowieka, szczególnie cierpiącego, słabego i ubogiego.
 
Nie trudno zauważyć, że budowanie społeczeństwa na tych zasadach jest dokładnym przeciwstawieniem tego, co dzieje się we współczesnej kulturze europejskiej. W praktyce Papież ukazał priorytety, którymi powinna się kierować ludzkość i Europa we wszystkich przejawach życia. Powtórzmy je raz jeszcze: prymat osoby nad rzeczą, „być” nad „mieć”, etyki nad techniką i miłosierdzia nad sprawiedliwością.
 
Prymat osoby przed rzeczą i prymat etyki przed techniką są wyrazem generalnego priorytetu, jaki ma duch przed materią. Ten zaś wskazuje na moralność, jako pierwszą i zasadniczą dziedzinę kultury. Tylko świadomość prymatu tych wartości pozwoli na takie wykorzystanie nagromadzonych możliwości, jakie nauka złożyła w ręce człowieka i jakie będą naprawdę nastawione na rozwój osoby ludzkiej w całej jej wewnętrznej prawdzie, w jej wolności i godności (Familiaris consortio 8).
 
Myśląc o Europie, doświadczonej nie tylko totalitaryzmami, ale także ideologiami i filozofiami, które chciały oderwać człowieka od Boga, Papież wzywał: „Europo, wróć do swoich korzeni”, to znaczy: „Europejczyku, wróć do Chrystusa”. Cała wizja cywilizacji miłości określa, jak powinien funkcjonować człowiek tworzący społeczeństwo, ażeby jego godność i rozwój mogły być zabezpieczone i realizowane. Godność zaś jest tą szczególną wartością, którą reprezentuje każdy człowiek z tej racji, że jest podmiotem i osobą – że jest imago Dei. Ostatecznie godność ta jest zawsze bezinteresownym darem Boga i obejmuje całą ludzkość, a dla wszystkich jest nie tylko darem, ale również zadaniem.
 
ks. Waldemar Irek
 
poprzednia  1 2 3 4 5
Zobacz także
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Na jednym z kazań usłyszałam kiedyś zdanie: „Pan Bóg nie stworzył bubli”. Warto więc zobaczyć w sobie osobę niepowtarzalną i nieprzeciętną. Tymczasem każdy z nas ma tendencję do wewnętrznej krytyki: „To moja wina”, „Jestem do niczego”, „Jestem beznadziejny”, „Nie zasługuję na to”... Taki stosunek do samego siebie nie ma nic wspólnego z miłością. 

 
Dariusz Piórkowski SJ

Chyba najbardziej zaskakuje w tej scenie pełna pokory nieustępliwość Kananejki. Taką siłę daje jej właśnie pragnienie. Zauważmy, że kobieta przychodzi do Jezusa ze względu na córkę, a nie dla samej siebie. To bardzo istotna cecha pragnienia. Pragnienia są silnie związane z miłością. Im bardziej kochamy, tym więcej w nas pragnień i siły do ich urzeczywistnienia. W gruncie rzeczy nieważne, do czego pragnienia nas wzywają. Nieważne, jaką przybierają postać i rozmiary. Nieważne, czy podobają się otoczeniu. 

 
ks. Wojciech Przybylski
Chrześcijaninem jest się wszędzie. W pracy, w domu, podczas zabawy, na ulicy, na wakacjach. Obecność Jezusa ma nas mobilizować, by świadomie i dobrze przeżywać każdą chwilę, również tę mieszczącą się w kategorii „czas wolny”. Wakacje kojarzą się najczęściej z brakiem zajęć, z okresem wolnym od nauki dla dzieci, młodzieży i studentów. Ale czas wolny to również urlopy dorosłych, na co dzień aktywnych zawodowo. Marzymy o odpoczynku, odespaniu zarwanych nocy, relaksie, przeczytaniu zaległych lektur, wycieczkach. Pragniemy chwili tylko dla siebie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS