logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. abp Kazimierz Nycz, Dorota Mazur
Towarzyszyć we wzrastaniu
Czas Serca
 


Z ks. abpem Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim, o wychowaniu młodzieży rozmawia Dorota Mazur...

Biskupi polscy w jednym ze swoich listów pasterskich określili wychowanie młodzieży jako towarzyszenie jej we wzrastaniu… Co dla Księdza Arcybiskupa oznaczają te słowa?

Towarzyszenie… Całe wychowanie człowieka polega na towarzyszeniu. Można bowiem człowieka uczyć wielu przedmiotów dydaktycznych: polskiego, matematyki, informatyki. Można to czynić w szkole, parafii, domu. Niezależnie zaś od tego kto i w jaki sposób będzie nauczał, musi on (nauczający) być przede wszystkim towarzyszem.

Towarzyszenie zatem to bycie obok, pójście razem krok w krok?

Tak. Jest to bycie przy młodym człowieku. Odpowiadanie na jego pytania i naglące problemy. Nie może jednak odbywać się to w sposób nachalny czy narzucający. Ma to być właśnie nieustanne towarzyszenie, które rozumiane jest jako dawanie przykładu swoim własnym życiem.

Dobry wychowawca jest więc przyjacielem?

Poniekąd. Nie można bowiem wychowywać jedynie poprzez pouczanie czy nakazywanie. Im wychowywany jest starszy, tym bardziej go taki sposób denerwuje. Dlatego też należy przede wszystkim być obok.

Takim wychowawcą – towarzyszem był Jan Paweł II…

Jan Paweł II nie tylko uczył studentów czy głosił dla nich konferencje. On z nimi po prostu był. Był z nimi na: wakacjach, kajakach, nartach… Nieustannie im towarzyszył poprzez ukazywanie (odkrywanie przed nimi) swojego własnego życia. Oni wówczas mogli patrzeć na to jaki jest: jak się modli, jak rozmawia, jak przeżywa refleksje na dany temat, jak przyjmuje Eucharystię…

Bycie z młodymi to wyzwolenie ich samych z samotności?

Tak. Oznacza to, że młodzież nie jest pozostawiona sam na sam ze światem, który jest czasem relatywny. Światem, który wiele rzeczy nie będących dobrem uważa za dobro. Jest to prowadzenie poprzez prostowanie pewnych kwestii czy zakłamań współczesnego świata.

Jakie wymagania stawiałby Ksiądz Metropolita młodzieży w wychowaniu?

W wychowaniu młodzieży dzisiaj - i nie tylko dzisiaj - należy kłaść nacisk na to, aby młodzież potrafiła budować swe życie na fundamencie wartości. By dążyła do zjednoczenia z Bogiem.

Jak tego jednak dokonać?

To jest to, co powiedział Benedykt XVI na Błoniach: "Chciejcie budować dom na skale". Budować dom na skale, to postępować według określonych wartości.

Jak we współczesnym świecie relatywizmu czy zakłamania stać się człowiekiem sumienia i poprzez właściwe ideały odkryć w swoim życiu prawdę?

Można to najlepiej odkryć poprzez pozytywne przykłady. Do tego jednak w Kościele potrzebni są przede wszystkim świeccy, którzy w sposób autentyczny będą potrafili być autorytetami moralnymi. Zdaję sobie sprawę, że to wielka odpowiedzialność.

Jakie są lub jakie mogą być skutki burzenia autorytetu? Co wówczas młodym pozostanie?

Młodym należy ukazywać autorytety. Ważne jednak jest to, by ukazywać je na miarę swoich własnych możliwości. Na miarę swojej grzeszności móc pokazać im autentyczne człowieczeństwo. Musi to być autentyzm, a nie człowieczeństwo na pokaz.

Przykładem autentyczności jest Jan Paweł II?

Owszem. On nie był skupiony na pokaz, nie modlił się czy spotykał z ludźmi na pokaz. Jan Paweł II po prostu taki był. Jest to swoistego rodzaju przykład życia.

Jan Paweł II czerpał swój ideał życia chrześcijańskiego prawdziwie z Jezusa Chrystusa…

Tak. Jezus stał się człowiekiem nie tylko po to, by nas zbawić, ale także by pokazać, jak żyć w pełni człowieczeństwem. Ukazał, jak być pięknym człowiekiem i jak być najpiękniejszym spośród synów ludzkich.

 
Zobacz także
Przemysław Radzyński
Przed operacją czujemy potworny lęk. Boimy się, że zostaniemy uśpieni, że nie mamy kontroli nad sobą, nie wiemy jak to się skończy, czy się obudzimy – jesteśmy w rękach innych ludzi. Tak samo jest z operacją serca – wiesz, że jesteś w rękach Pana Boga i nie wiesz, co będzie po operacji; nie wiesz, jak będzie wyglądało twoje życie po tym zabiegu. Ale operacja jest koniecznością przestrzeni duchowej. 

Z ks. Michałem Olszewskim SCJ rozmawia Przemysław Radzyński
 
Ks. Edward Staniek
Współczesne podejście do seksu zostało odarte z tajemnicy. Najczęściej nie dostrzega się w spotkaniu mężczyzny z kobietą ani tego, co stanowi dla nich drogocenny skarb, ani możliwości nawiązania kontaktu z Bogiem, który jest twórcą nie tylko duchowego, ale i cielesnego wymiaru miłości...
 
Cezary Sękalski

Mimo że wszyscy w modlitwie „Ojcze nasz” wypowiadamy słowa „Bądź wola Twoja”, to jednak wśród ludzi wierzących możemy znaleźć najrozmaitsze interpretacje tej frazy. Wielu uważa, że modlitwa modlitwą, ale człowiek powinien zupełnie samodzielnie, bez oglądania się na Boga, kształtować swoje życie, gdyż po to została mu dana wolność. Na przeciwległym biegunie znajdują się poglądy tych, którzy twierdzą, że nawet najbardziej drobne decyzje wymagają każdorazowego uzgodnienia z wolą Bożą, bo inaczej ryzykujemy realizowanie woli własnej, która z natury jest egocentryczna i zepsuta.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS