logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Raniero Cantalamessa OFMCap
Trwali na modlitwie
 


Czasem spotykałem papieża po kazaniu, które głosiłem mu, a on dziękował mi. Ja odpowiadałem: „To ja dziękuję Waszej Świątobliwości, bo prawdziwym kazaniem jest to, które Wasza Świątobliwość, najwyższy pasterz, głosi wobec mnie, przez swoją pokorę przychodzenia tu, żeby posłuchać prostego kapłana... ” I to samo mówię wam. To wy głosicie mi kazanie, bo gdy widzę waszą powagę, z jaką poświęcacie ten czas Duchowi, mogę dużo nauczyć się od was. To jest naprawdę poważna, zaangażowana grupa, która szuka Pana. Nie oznacza to, że doszliście już do doskonałości.
 
Wysłuchajmy ostatniego fragmentu 2. rozdziału Dziejów Apostolskich. „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia” (ww. 42-47).
 
Mamy tutaj opis pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej, trochę wyidealizowany. W dziejach Kościoła ten opis zawsze był wzorem dla wspólnoty chrześcijańskiej. Prawie wszystkie instytuty zakonne powstały z zamiarem pewnego odnowienia tej wspólnoty.
W tym fragmencie są opisane różne elementy. Jest to wspólnota, która żyje słowem Bożym, to znaczy nauczaniem Apostołów, żyje miłością braterską, łamaniem Chleba i modlitwą. To są środki uświęcenia tej wspólnoty. Wspólnota dąży do uświęcenia i używa tych środków.
 
Moglibyśmy tu mówić o miłości braterskiej, ale ja chciałbym skoncentrować się tylko na jednym punkcie: „trwali na modlitwie”. Chcemy omówić temat modlitwy. Mówiliśmy o słowie Bożym, bo przeprowadziliśmy lectio divina. O Eucharystii mówiłem trochę podczas Mszy św., więc pozostaje mi powiedzieć coś o modlitwie, także dlatego, że modlitwa jest uniwersalnym środkiem do uświęcenia. Jakąkolwiek cnotę chcemy zdobyć, musimy zacząć od modlitwy.
 
Mówi się, że wspólnota chrześcijańska trwała na modlitwie przed i po Pięćdziesiątnicy, ale jakość modlitwy zmieniła się, bo przedtem uczniowie Jezusa modlili się, prosząc o Ducha Świętego, a teraz, gdy otrzymali Ducha Świętego, jest to modlitwa uwielbienia, wychwalanie Boga. Tak dzieje się także dzisiaj. W Odnowie charyzmatycznej, którą znam trochę lepiej, ogromną rolę odgrywa modlitwa uwielbienia, modlitwa dziękczynna. To jest właśnie owoc Ducha: Duch inspiruje tę modlitwę bardziej synowską.
 
Jeżeli chcemy mówić o modlitwie, musimy zacząć od postawienia przed sobą absolutnego wzoru modlitwy, którym jest Jezus. Ja nazywam Jezusa modlącego się „Jezusem ukrytym pomiędzy linijkami Ewangelii”, często bowiem znajdujemy pół linijki tekstu, które mówi o Jezusie modlącym się. Ale to pół linijki zakłada całą noc modlitwy. Przede wszystkim widzimy to w Ewangelii św. Łukasza, który stara się ukazać nam Jezusa modlącego się: modli się nocą na górze, modli się rano na brzegu jeziora.
 
Pewnego razu, jak mówi św. Łukasz, wielki tłum napierał, aby słuchać Jego słowa, ale On odchodził w miejsca pustynne, aby się modlić. Widać, że Jezus nie pozwalał się zatrzymać nawet przez tłumy, które chciały słuchać słowa Bożego. Nie rezygnował ze swojego czasu dialogu z Ojcem nawet po to, by nauczać. Innym razem, jak podaje św. Łukasz, spędził noc na modlitwie, a kiedy nadszedł dzień, wezwał swoich uczniów i wybrał Dwunastu. Tu widzimy ważną rzecz: Jezus modlił się, aby wiedzieć, czego chce Ojciec. Nie modlił się po prostu przed zrobieniem czegoś, ale modlił się, żeby wiedzieć, co ma zrobić. Rozumiecie, jakie to jest ważne. My modlimy się przed jakąś czynnością, ale najważniejsze jest to, gdy prosimy Ojca, żeby powiedział nam, co mamy zrobić.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
s. Rita od Chrystusa Sługi WNO

Kontemplacja to nie działanie, to BYCIE. To nie jest zdobywanie kolejnych kompetencji, to ODDANIE Bogu czasu i swojej wewnętrznej przestrzeni. To zaproszenie Go do wnętrza siebie bez wyznaczania Zbawicielowi, co ma robić, co dziś chcę Mu przedstawić, jakie intencje chcę Mu przekazać do załatwienia, jakimi ranami we mnie ma się zająć… To otwarcie czułemu, miłosiernemu Ojcu tych miejsc, gdzie nie stoję, lecz leżę bezwładnie, i przyglądanie się z dziecięcym zaciekawieniem: jakie są Jego gesty, spojrzenie? 

 
s. Rita od Chrystusa Sługi WNO
„Spoczynek w Duchu” to nie teoretyczny, wyssany z palca problem. Nie pojedynczy casus pani Kazimiery, która zasnęła na modlitwie pod Wałbrzychem. „Spoczynki” zdarzają się dziś „hurtowo” na rekolekcjach prowadzonych dla gimnazjalistów czy oazowych rekolekcjach. Łatwo wylać dziecko z kąpielą.
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Wydawałoby się, że życie w zamknięciu, w odosobnieniu, odarte ze zwykłych ziemskich radości musi być szare, beznadziejne, pozbawione szczęścia. Światło wiary otwiera jednak zupełnie nowe horyzonty. Wbrew logice świata – kraty, mury i samotność nie muszą być przeszkodami, aby przeżyć szczęście i wielką miłość.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS