logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Piotr Stefaniak
U Świętej Anny pod Przyrowem
Źródło
 


Chrystusowa Babka, którą chrześcijanie od początku III w. nazywają Anną (po aramejsku hannah znaczy łaska), odbiera w Kościele powszechnym szczególną cześć płynącą z faktu, że jako matka Maryi, Bożej Rodzicielki, zajmuje w Niebie „uprzywilejowane” miejsce, hojnie obdarzając łaskami tych, którzy do niej się uciekają.
 
Na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej istnieje sanktuarium, bodaj najstarsze w Polsce (źródłowo potwierdzone w 1499 r.), gdzie św. Anna od końca XIV w. odbiera cześć ludu Bożego. W miejscowości Święta Anna pod Przyrowem, leżącej przy szosie Częstochowa–Kielce, w architektonicznie pięknym barokowym kościele, w specjalnej kaplicy od ponad 500 lat szerzy się kult Świętej. Wysokiej klasy późnogotycka, polichromowana, wykonana z lipowego drewna figura reprezentuje typ przedstawień zwany św. Anną Samotrzeć. W Polsce, w dobie dojrzałego gotyku takie wyobrażenia były częste. Nazwa samotrzeć odwołuje się do ówczesnej obyczajowości: godna czci niewiasta udawała się z domu samotrzeć, czyli w towarzystwie dwóch innych osób. W podprzyrowskim przypadku na obyczaj nałożył się jeszcze przekaz familiarny – matronie św. Annie towarzyszy dziewczęca Maryja i igrające na kolanach Babki nagusieńkie Dzieciątko Jezus. Figura ze Świętej Anny zdaje się być najznakomitszym osiągnięciem artystycznym warsztatu rzeźbiarskiego epoki.
 
Warto przywołać okruchy dziejów tego sanktuarium. W końcu XV w. w lesie przyrowskim miały miejsce kilkukrotne objawienia św. Anny: wieśniaczce poszukującej zagubionego bydła, następnie pasterzowi. Wieść o niezwykłych zjawiskach szybko rozeszła się po okolicy, a gdy na miejscu pojawiła się figura, rozpoczął się do dziś żywy kult Świętej. W 1499 r. postawiono na miejscu objawień krzyż, niebawem też z fundacji Pawła Odrowąża Czernego wzniesiono drewniany kościół odpustowy, przebudowany w 1556 r. z funduszu mieszczki krakowskiej Anny Krokier. W 1609 r. na święte miejsce przybyli z Poznania franciszkanie obserwanci (bernardyni), których sprowadzili książę Janusz Ostrogski i Joachim Ocieski starosta olsztyński, fundatorzy zespołu klasztornego. Zakonnicy do 1617 r. wznieśli barokowy kościół o trzech kopułach, latarni i wieży oraz dwóch kaplicach. Budynek klasztorny przylegający od południa ukończony został w 1634 r. W kaplicy św. Anny w 1773 r. powstał, z fundacji Anny Sołtyk, wspaniały ołtarz św. Anny z lustrzanymi kolumnami, z którego Patronka w cudownej figurze wzrokiem ogarnia przybywające do niej rzesze pielgrzymów. Łaski wypraszają sobie zwłaszcza bezdzietne małżeństwa pragnące potomstwa. W dawnych czasach do Babki Chrystusowej przychodzili pątnicy ze Śląska, Małopolski i Podhala, dziś natomiast przybywają ludzie ze wszystkich zakątków Polski i nie tylko, a także liczni uczestnicy pieszych pielgrzymek na Jasną Górę (w tym z Warszawy), którzy podążając do tronu Maryi, u św. Anny zostawiają swe troski. Szczególnym punktem, jak w soczewce zbierającym całe sacrum miejsca przepojonego ludzką pobożnością, jest odpust ku czci św. Anny, przypadający 26 lipca. Klimat chwil odpustowych, tak doniosły, święty i indywidualnie odbierany przez każdego z uczestników, jest wyrazem głębokiego, duchowego przywiązania Polaków do Boga i świętości.
 
Przez 250 lat sanktuarium opiekowali się duchowi synowie św. Franciszka, natomiast od 136 lat strażniczkami tego szczególnego miejsca są mniszki dominikańskie, które w liczbie 17 przybyły do klasztoru ze swojej siedziby w Piotrkowie Trybunalskim, w 1869 r. na fali prześladowań polskości i katolicyzmu zlikwidowanej przez carat. Białe mniszki św. Dominika, jako zakon kontemplacyjny, żyją w ścisłej klauzurze, by być dla świata znakiem, że jest taka rzeczywistość na ziemi, która żyje wyłącznie dla Nieba. Sensem istnienia wspólnoty zakonnej pozostaje nieodmiennie gorliwość sióstr we współpracy z Jezusem w dziele zbawiania dusz. Dlatego też modlitwą, pracą i pokutą pragną one ogarniać cały świat i każdego człowieka z osobna, by pomóc mu w jego drodze do Boga.
 
Przez cały rok do św. Anny garną się rzesze. Powierzają Świętej swe życiowe zmagania i oczekują orędownictwa. Ufność pobożnych czcicieli oddaje stara pieśń, która płynie z wielu ust, a której jeden z wersetów staje się poniekąd istotą stosunku do Babki Chrystusowej:
Niech się co chce ze mną dzieje
W Tobie święta Anno mam nadzieję!
 
Piotr Stefaniak
 
Zobacz także
Jarosław Hebel
Wielu z nas, mężczyzn, zastanawia się jak być dobrym ojcem? Gdzie należy szukać wzorców? Czy w ogóle istnieje jakiś wzór ojcostwa? Postacią, która przemawia do dzisiejszego człowieka może być św. Józef. W Piśmie Świętym nie zostało zapisane żadne słowo św. Józefa, ale bogactwo tej postaci ukazane jest przez jej konkretne czyny.
 
Jarosław Hebel

Do samego Józefa papieże często się odnosili. Benedykt XVI wprowadził jego imię do modlitwy eucharystycznej. Jan Paweł II poświęcił mu cały dokument. Papież Franciszek w tym liście odwołuje się do książki Cień Ojca Jana Dobraczyńskiego. Czytałem ją jeszcze jako kleryk i rzeczywiście zrobiła na mnie wrażenie. Ale fenomenalne jest to, jak przy okazji tłumaczy, co to znaczy być „cieniem Ojca”. 

 

O liście papieża Franciszka “Patris corde”, ojcostwie św. Józefa oraz o tym, na co Kościół musi być wrażliwy rozmawiają Monika Białkowska i ks. Henryk Seweryniak.

 
Jarosław Hebel
Rozbudzone religijnie serce dorastającej dziewczyny zapragnęło poświęcić się Bogu. Maria rozważała wstąpienie do zakonu. Jej plany pokrzyżował wybuch drugiej wojny światowej, kiedy jako mieszkanka Wołynia stanęła przed groźbą zsyłki na Sybir. Aby zapewnić opiekę sobie, siostrze i ciężko chorej matce, zgodziła się wyjść za mąż za Stanisława Jurczyńskiego, którego wraz z matką wybrała spośród kilku kandydatów. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS