logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Jacek Salij OP
Wiara na serio
Wzrastanie
 


- Jak rozpoznać w sobie moment, że jestem już człowiekiem wierzącym, pozbawionym wątpliwości? Jak wówczas rozwijać w sobie wolę chęci przylgnięcia do osobowego Boga?
 
- Warto odróżnić wątpliwości od zwątpienia. Wątpliwości pojawiają się tylko w naszej świadomości i dlatego są czymś stosunkowo niegroźnym. Kiedy męża albo żonę ogarnia uczucie, że ja cię chyba już nie kocham; kiedy ojca albo matkę ogarnia poczucie, że ja tych bachorów mam już powyżej dziurek w nosie - czasem wystarczy się wyspać, żeby to minęło. Tragedia zaczyna się dopiero wówczas, kiedy jeden z małżonków, albo oboje dopuszczają do siebie zwątpienie w sens ich małżeństwa, albo kiedy przestaje im zależeć na dobru swoich dzieci. Podobnie wątpliwości w wierze są czymś stosunkowo niegroźnym, niekiedy nawet mogą być darem Bożym. Natomiast zwątpienie w wierze jest prawdziwą tragedią. To coś naprawdę strasznego, kiedy człowiek zwątpi w Boga i w miejscu należnym samemu tylko Bogu stawia jakieś inne wartości, choćby nawet tak wzniosłe, jak rozum, wolność czy szczęście.
 
- Wątpliwości zatem to dar Boży?
 
- Autentyczne wątpliwości w wierze stanowią zazwyczaj Boże wezwanie do pogłębienia mojej wiary - albo samych jej podstaw, albo jakichś poszczególnych jej elementów. Nieraz wątpliwości odsłaniają to, co w mojej wierze martwe i domaga się ożywienia, pogłębienia, wprowadzania w moje życie. Są również wątpliwości nieautentyczne - kiedy wiara zaczyna mi się walić dlatego, że instynktownie szukam usprawiedliwienia dla mojego życia z nią niezgodnego. Wątpliwościami autentycznymi zazwyczaj się przejmujemy, nieautentyczne - raczej nas cieszą, bo żyjąc w niezgodzie z Bogiem, raczej z ulgą przyjmujemy szansę "uzasadnionego" odejścia od wiary. Wydaje mi się, że wątpliwości najcięższe - te, których doświadczamy jako trzęsienia ziemi czy "nieba w płomieniach" - z reguły są wątpliwościami autentycznymi.
 
- W wątpliwościach więc pojawiać się może, tak naprawdę, pragnienie wiary?
 
- Pragnienie wiary to raczej sytuacja człowieka jeszcze niewierzącego. Człowiek pragnący uwierzyć to przeważnie ktoś już wierzący, kto o tym jeszcze nie wie. Choć niekoniecznie. Pamiętam, kiedyś przychodził do mnie ktoś bardzo spragniony wiary - ogromnie pragnął wiary, widziałem to podczas wszystkich naszych rozmów, a zarazem w żaden sposób się do niej nie przybliżał. Było to dla mnie wielką tajemnicą, bo zazwyczaj Pan Bóg daje łaskę wiary, jeżeli ktoś bardzo jej pragnie. Aż pewnego razu wyznał mi - z góry zastrzegając, żebym nie próbował go przekonywac, iż postąpił niesłusznie - że postarał się o eutanazję swego umierającego ojca. Powiedziałem mu wtedy: "No, to wszystko się wyjaśniło! To sam Pan Bóg w swojej łaskawości odmawia Panu łaski wiary, bo przecież to byłby absurd, że udzieliłby łaski życia komuś, kto podeptał życie rodzonego ojca!" Wprawdzie powiedziałem to nieco oględniej niż teraz, ale mimo to on się obruszył i przestał się u mnie pojawiać. Myślałem sobie, że się pogniewał. I proszę sobie wyobrazić, że mam kiedyś rekolekcje w jakimś innym mieście - on przychodzi do mnie jako osoba już głęboko wierząca. Być może wtedy, przez jasną ocenę tamtego jego ciężkiego grzechu, pomogłem mu w jego drodze do wiary.
 
- A w jakim stopniu dobrowolne zwątpienie może wpłynąć na moment odrzucenia wiary?
 
- Istnieją dwa bardzo proste sposoby, ażeby utracić wiarę. Po pierwsze, zacząć majsterkować przy Bożych przykazaniach. Jak człowiek sobie ustanowi swoją własną hierarchię wartości - choćby stosunkowo bliską Dekalogowi - to prawdopodobnie skończy się to odejściem od wiary. A przynajmniej jej częściową degradacją.
 
- A druga droga odejścia?
 
- Zaniechać troski o swoje relacje z Bogiem, zaniedbać się w modlitwie, przestać przystępować do sakramentów, albo przyjmować je byle jak. Wiara domaga się żywych relacji z Panem Bogiem.
 
- Kiedy więc zaczyna się prawdziwa wiara?
 
- Wiara na serio zaczyna się i realizuje w osobowych relacjach z Bogiem: w modlitwie, w wierności Bożym przykazaniom, w zawierzeniu Bogu całego siebie, w przełamywaniu siebie - ilekroć sytuacja tego wymaga.
 
- Dziękuję za rozmowę.
 
Ojciec Jacek Salij OP
- duszpasterz i autor popularnych książek: 'Szukającym drogi'. 'Pytania nieobojętne'. 'Nadzieja poddawana próbom', z humorem opowiada o swoim życiu, problemach i nadziejach, a także o swojej największej miłości - o Bogu i Kościele. Jego wizja jest jasna i prosta, więc wszyscy rozumiemy Jego słowa, gdy mówi: "O Kościele nie powinno się myśleć jak o partii politycznej. Jeżeli ktoś jest gorącym zwolennikiem jakiejś partii, to bardzo stara się, by nie utraciła ona zwolenników, a w miarę możliwości - żeby się powiększała. Natomiast Kościół istnieje nie po to, żeby mieć zwolenników, lecz po to, by prowadzić ludzi do zbawienia, żeby być światłem świata i solą ziemi".
 
Zobacz także
Fr. Justyn
W przeszłości dochodziło często do konfliktów miedzy tym obrazem świata, jaki ukazuje Biblia i tradycja kościelna, a tym nowym obrazem świata, który opiera się na doświadczeniu metodycznie pewnym i na rachunku matematycznym. Czy współczesne nauki przyrodnicze widzą, dziś wyraźniej niż kiedyś swoje granice?
 
Fr. Justyn
Bóg nas stworzył do pełni życia. Bóg jest miłośnikiem życia. Jego wolą jest, abyśmy żyli, żyli z Nim na wieki. Jednak po grzechu pierworodnym nasza natura jest pęknięta. Jest w niej rana. Z tej rany rodzi się dwuznaczność: jest pragnienie dobra, ale są też namiętności, które prowadzą do zła. Jest w nas skłonność do grzechu. Bóg jednak z nas nie rezygnuje.

O targających nami uczuciach, rozeznawaniu duchowym i duszpasterskich pokusach zastępowania sumienia, z o. Krzysztofem Wonsem rozmawia ks. Mirosław Tykfer
 
 
Magda Anioł, Adam Szewczyk
Czas Bożego Narodzenia. Refleksje, powroty do przeszłości, spotkania z bliskimi, widok świecących tysiącem lamp miast, a między tym całym świątecznym kurzem dźwięk kolęd i pastorałek. "Anioł pasterzom mówił" to tytuł nowej kolędowo-pastorałkowej płyty. Wchodząc do sklepu widzę tego typu krążków już tysiące. Więc po co?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS