logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Grabowski
Wiara w Jezusa – Syna Bożego w czasach new-ageu
Kwartalnik Homo Dei
 


Każdy z nas ma niepowtarzalne imię i każdy ma do zrealizowania swoje i tylko swoje własne zadanie w Bożym planie zbawienia świata. Imię i powołanie każdego z nas jest niepowtarzalne tak jak i Jezusa. Jednak w odróżnieniu od Jezusowego nie mają one charakteru powszechnego ani fundującego. My możemy realizować nasze zadania w zbawieniu świata tylko dlatego, że Jezus zrealizował swoje. Niepowtarzalność Jego Osoby jest więc inna niż nasza niepowtarzalność: O takiej tożsamości między Ja i posłannictwem, jaka istnieje w Jezusie, nie może być mowy w przypadku żadnej z osób.

Historii Jezusa nie sposób sobie wymyślić, jednak wielokrotne usypiające jej powtórzenia w złym kaznodziejstwie, jej obecność w wytworach kulturowych znieczulają nas i stępiają. Jasełka i misteria pasyjne, okresowe (świąteczne) zdominowanie kultury przez motywy ewangeliczne łudzi oczywistością. Konsumenci takiej kultury mylą oczywistość faktów z oczywistością ich znaczenia, ich głębokiego sensu. Tego ostatni jest „niewymyślalny”.

Człowieka imieniem Jezus, w tym kim jest, kim się objawia w swych przymiotach i imieniu, nie można sobie wyobrazić. W całym strumieniu tego, co wymyślone w ludzkiej kulturze, nie ma niczego doń porównywalnego. Cytowany Balthasar napisze, że osoba Jezusa jest niekonstruowalna. Nie należy się dać zwieść temu, że mimo wszelkiego braku analogii daje się o Niej mówić, daje się Ją zamknąć w pojęciach, kategoriach. Mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego (Iz 52,15). W świecie wielu narracji postmodernizmu i new-age’u chrześcijaństwo powiada, że dysponuje nie tylko ostateczną wielką narracją, ale że tej narracji nie sposób wyspekulować, że jest niegenerowalna przez ludzką wyobraźnię, że jest niebywała. I to właśnie w tej kulturze jest skandaliczne. Na to nie da ona swej zgody, jeśli tylko tak zaprezentuje się jej Chrystusa. Wtedy porwie On iluś, a iluś odejdzie zgorszonych i będzie dokładnie jak nad brzegiem jeziora Genezaret.

Ta absolutna niepowtarzalność Jezusa staje wobec tendencji synkretycznych, staje wobec magii new-age’u, tego zaczarowania świata, które „nowa era” sprawia, staje wobec radykalnej niewiary nie tylko w prawdę ostateczną, ale i wobec niewiary w jedyność prawdy lub niewiary w dostępność do tej jedyności i ostateczności (jesli już nawet się je uznaje).

Balthasarowską kategorię niepowtarzalności w opisie wiary w Jezusa – Syna Bożego warto przemyśleć i próbować rozpracować w detalu w świecie sennych i ziejących nudą homilii; niepowtarzalności i absolutnej wyjątkowości, a nie niezwykłości i cudowności. Tego ostatniego nadchodząca kultura, budowana na sensacji, skandalu, łatwowierności, podniecaniu pragnienia cudowności, będzie miała aż nadto. Jezusowe znaki są dla ludzi prostego serca, a nie dla tych, którzy znaku żądają. Zaś cywilizacja skandalu, sensacji, uprawomocnionego podglądactwa, żądając znaku, zabija prostotę, do której cudowność może w ogóle przemówić, dla której może być zrozumianym rodzajem języka, jakim Bóg, bywa, że odzywa się do człowieka.

Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu”

Definicją wiary w Jezusa – Syna Bożego jest zdanie, które wraca jak echo w Ewangelii wg św. Jana: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Chrystus sam określa tę wiarę w nocnej rozmowie z Nikodemem, w mowie eucharystycznej. W tej wierze uderzająca jest jej sprawczość.

Człowiek jest istotą zdolną do dania komuś lub czemuś wiary, i nieustannie to czyni. Ludzka wiara od pewnego poziomu intensywności staje się sprawcza. Zdarza się wiara w ideę, w pogląd, która zmienia ludzkie życie, która uzdalnia wyznawcę do działania w świecie przez wzgląd na przedmiot tej wiary. Dzieje to się przeróżnie. Istnieje np. łatwowierność, która staje się przyczyną krzywdy. Zdarza się gorąca wiara w chore idee, która skutkuje ogromem ludzkich nieszczęść. Ludzka zdolność wiary ma, niestety, siłę ożywiania martwych idoli. Ale jest także ufność, która rozczula, powierzenie, które uszczęśliwia. Jest wiara, która uzdrawia. Za wiarę ludzie potrafią oddawać życie. Przyglądając się pod tym kątem ludzkiej wierze, widzimy, że istnieje swoista sprawczość wiary. Jakkolwiek jednak byłaby ona potężna, to i tak żadne z ludzkich zawierzeń nie ma mocy naznaczenia człowieka życiem na wieczność. Tymczasem taką właśnie sprawczość przyznaje Jezus wierze w Jego Bóstwo.
 
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ

Przypowieść Jezusa, do której się odnosimy (Mt 18,21-35), jest dla nas jednocześnie arcypoważną przestrogą i wspaniałą ewangelią – dobrą wiadomością. Jesteśmy zachęcani do ufnego proszenia Boga o przebaczenie i do zaofiarowania go naszym bliźnim. Trzeba koniecznie nauczyć się przyjmować przebaczenie i zaofiarowywać je naszym bliźnim, by nie podpaść pod sankcję z tego zdania Jezusa: I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda...

 
ks. Józef Dębiński
obec wielkiej prawdy wiary, jaką jest zmartwychwstanie Chrystusa, nie można nic mówić. Trzeba uklęknąć i uwierzyć. Może dlatego tę tajemnicę wiary ojcowie nasi oprawili w tyle pięknych znaków, zwyczajów, obrzędów, aby człowiek mógł odczuć, że Jezus żyje. Przyjrzyjmy się więc jedynie niektórym naszym zwyczajom, aby przez ich zrozumienie bliższa stała się nam tajemnica o zmartwychwstaniu Pana.
 
Ks. Henryk Kroll
Jako jeden z nielicznych księży proboszczów uczę religii w szkole, mimo że mam już 60 lat. Moje odczucia są takie: czuję się w szkole dobrze, a nawet nie wyobrażam sobie, bym mógł nudzić się na plebanii, czy ciągle być w rozjazdach, zamiast katechizować dzieci. W pokoju nauczycielskim, jak dotąd, czuję się świetnie, niemal jak w rodzinie, i to mimo różnic światopoglądowych...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS