logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tadeusz Basiura
Wielki Post – czy tylko smutek?
materiał własny
 


Czas uczenia się radości

Święta Bożego Narodzenia to uczucie wielkiej radości. Jeszcze większą radość przeżywa się w Święta Wielkanocne. A Wielki Post? Ten okres wszystkim kojarzy się – i słusznie – z męczeństwem i śmiercią na krzyżu Jezusa Chrystusa. Wobec tak tragicznego faktu, trudno o powody do radości. Ta ocena – mimo, że słuszna – ujmuje tylko ludzki punkt widzenia. Wielki Post to również, pod pewnymi warunkami czas radosny, a w zasadzie - czas uczenia się radości, której apogeum przypadnie w noc zmartwychwstania Chrystusa.

W czasie mowy pożegnalnej do swoich uczniów, kiedy już Judasz poszedł dopełnić zdrady, Jezus Chrystus powiedział: "To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza pełna była" (J 15,11). Jezus, znając swój męczeński kres człowieczego życia, nie mówi: opłakujcie Mnie; smućcie się. Jezus nakazuje, aby się radować; radować się radością, która jest w Nim. Człowiek prawdziwie wierzący, żyjący w zgodzie z Bogiem, nie obciążony grzechem śmiertelnym, zawsze odczuwa radość, która swoje źródło znajduje w autentycznym obcowaniu z Chrystusem.

Nowy wymiar życia

Wielki Post przygotowuje wiernych do spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem, jest więc drogą przygotowująca człowieka do wielkiej radości. I choć to może zabrzmi paradoksalnie, tę drogę przebyć należy z radością. Lecz nie jest to radość wypływająca z zabawy, wygodnego życia, mnogości rozrywek i beztroski. To jest radość spływająca na człowieka przez Ducha Świętego (por. 1Tes 1,6) i wypełniająca jego duszę. Radość wypływająca z zadumy nad swoją relacją z Bogiem i nad swoim życiem. Tym sposobem człowiek odnajduje nowy wymiar swojego życia, a zwłaszcza jego perspektywę nadziei, dążącą aż ku wieczności. Właśnie nadzieja na życie wieczne, jakie staje się udziałem człowieka dzięki śmierci krzyżowej Chrystusa, pozwala człowiekowi na odrzucenie smutku. "Abyście się nie smucili jak wszyscy, którzy nie mają nadziei" (1Tes 4,13).

Smutek wasz zamieni się w radość

Ziemski wymiar smutku dotyka tylko tego człowieka, który w ofierze życia złożonej przez Chrystusa na krzyżu, nie dostrzega samego siebie, nie widzi w niej nadrzędności zbawienia człowieka. Św. Paweł Apostoł w liście do Hebrajczyków pisze: "A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy go słuchają" (Hbr 5,9). Od zwyczajnego, po ludzku pojmowanego smutku i współczucia, ważniejsze jest zrozumienie celu, dla którego Chrystus dobrowolnie i bez sprzeciwu oddał się w ręce oprawców. Dopiero wtedy człowiek może odkryć wielkopostną drogę przygotowującą go ku radości i uczty, jaka przyniesie noc Jego zwycięstwa nad śmiercią.

Człowiek nie jest w stanie tego zrozumieć, a tym samym napełnić czas Wielkiego Postu radością Ducha św., jeżeli nie dokona rozrachunku z samym sobą, nie przejdzie droga pokuty do oczyszczenia z grzechów swojego serca, nie odnajdzie się sam w sobie. Kościół katolicki zawsze wielka wagę przywiązywał do tego, żeby człowiek przynajmniej raz w roku przystąpił do Spowiedzi Świętej i to najlepiej w okresie przed świętami Zmartwychwstania Pańskiego (por. II przykazanie kościelne oraz pkt 1457 KKK). Przez otrzymanie rozgrzeszenia dotyka człowieka prawda słów Chrystusa, jakie skierował do swoich uczniów: "Smutek wasz zamieni się w radość" (J 16,20). 

Bóg pochyla się nad swoim stworzeniem

Bóg troszczy się o każdego człowieka. Nie chce jego smutku, jego zagubienia, jego oddalenia. Bł. Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w czasie Mszy Świętej odprawionej w Środę Popielcową 25 lutego 1998r. powiedział: "Bóg pochyla się nad swoim stworzeniem, aby znowu nawiązać z nim dialog i otworzyć mu na nowo perspektywy życia i nadziei." Skoro przez Sakrament Pokuty i ponowne nawrócenie się do Boga otwiera się przez człowiekiem nadzieja na życie w innym, lepszym wymiarze, to gdzie miejsce na smutek?

Gdzie jest Chrystus, tam jest radość

Czas Wielkiego Postu winien być dla każdego wierzącego człowieka czasem autentycznego nawrócenia się do Boga i szczególnej obecności Chrystusa nie tylko w jego życiu, ale i w jego rodzinie i obcowaniu z drugim człowiekiem. Bo tam gdzie jest Chrystus, tam powinna być radość. "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi?" (Mt 9,15).

Pokonanie wszelkich przeszkód utrudniających szczere relacje z rodziną, bliźnim, jest jednoczesnym poszukiwaniem tej radości, jaką daje pozostawanie w jedności z Bogiem. To także rozbudznie radości, która pozwala odkryć w sobie często niewidoczną i czasami trudną w realizacji możliwości czynienia dobra w miejscu swojego życia.

Nie jest to łatwe, zwłaszcza we współczesnym świecie, w którym życie zostało tak mocno zdynamizowane, że często brak czasu i zmęczenie nie pozwalają na to, aby ujrzeć w sobie również inne, duchowe życie. Temu sprzyja szczególnie czas Wielkiego Postu. Jeśli tylko ktoś pragnie na nowo uporządkować swoje miejsce w otaczającym go świecie, w którym znajdzie się więcej radości za przyczyna Boga, która doda jego życiu nowy sens i pozwoli odkryć na nowo te prawdy, które ofiarowali mu kiedyś rodzice, które wciąż ofiaruje mu Kościół, to właśnie teraz może to skutecznie zrobić.

Tadeusz Basiura

 
Zobacz także
ks. Waldemar Karasiński
Kogo mamy wyglądać? Kogo witać będziemy? Zapowiedź przyjścia Jezusa jako Zbawiciela znajduje się już na początku Pisma Świętego. Ostatnia karta świętej Księgi zawiera wołanie: „Przyjdź, Panie Jezu!”. Rozpoczyna się Adwent. Czas oczekiwania na przyjście Boga w Jezusie Chrystusie. 
 
rozmawa z o. Andrzejem Kamińskim
Na pewno istnieją trzy poziomy, na których może się rozwijać powołanie. Pierwszy – przemienia do świętości. Drugi wiąże się z wyborem stanu, a na trzecim poziomie rozwijamy nasze talenty. Nie powinniśmy patrzeć na powołanie jak na predestynację: mogę robić tylko to, a inne rzeczy nie. Powołanie to spotkanie z Bogiem...
 
ks. Andrzej Orczykowski SChr
Bernard z Clairvaux porównał duszę człowieka w zjednoczeniu z Bogiem do kropli wody, która spadła do dużej ilości wina i zdaje się w nim zanikać, przyjmując smak i kolor wina. Wino wchłania wodę, a Chrystus bierze w siebie nas samych i nasze grzechy...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS