logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
s. Judyta
Wielkopostne rekolekcje
materiał własny
 


Wielkopostne rekolekcje

Okres Wielkiego Postu to czasowy, liturgiczny wymiar w życiu Kościoła i liczy 40 dni. Jest to czas szczególnie wyodrębniony o swoistym wydźwięku i specyficznym zabarwieniu w życiu religijnym człowieka. Post religijny jest opisany w czytaniach liturgicznych w pierwszych dniach tego okresu. Fragmenty pisma Św. mówią nam o modlitwie, jałmużnie i poście:
- modlitwa - oddanie czasu Bogu;
- jałmużna - otwarcie na miłość bliźniego;
- post - podzielenie się swoim chlebem z głodnymi.

"Okup swoje grzechy uczynkami sprawiedliwymi, a swoje nieprawości miłosierdziem nad ubogimi, może wtedy Pan odpuści twoje grzechy." (Dn 4,24)
Zwykłemu katolikowi trudno czasem zauważyć różnice, które jawią się w liturgicznym okresie Kościoła. Natomiast w świadomości człowieka, który jest bardziej religijnie zaangażowany, pojęcie postu kojarzy się jako czas umartwienia z zakazem spożywania potraw mięsnych, zakazem uczestniczenia w hucznych zabawach, z tradycyjnym posypaniem głów popiołem, fioletowym kolorem szat liturgicznych, nastrojem powagi i smutku. Ponadto ołtarz ogołocony z kwiatów, odprawianie nabożeństw Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żalów oraz długą kolejką przed konfesjonałem.

Tak zewnętrznie pojmowany obraz zachowania postu to jakby relikt Średniowiecza. Czy tylko tak ma wyglądać przygotowanie w Wielkim Poście do Przyjęcia Pana Zmartwychwstałego w poranek Wielkanocny.
W tych dniach Kościół odwołuje się do początków chrześcijaństwa i dni postu przedstawia jako ostatnie dni, fazy i chwile przygotowania katechumenów do przyjęcia chrztu św. - tj. spotkania z Panem. I dziś teologia przedstawia jak w praktyce ma wyglądać post, który jest przygotowaniem do spotkania ze Zmartwychwstałym. Zatem jak postrzegać przeżywanie Wielkiego Postu zastanawia się wyznawca Chrystusa. Jakakolwiek próba przeżycia tych 40 dni w inny, nieco odmienny sposób, daje wielką szansę odkrycia w człowieku pewnej możliwości na ten religijny wymiar.

Wielki Post ma być okresem refleksji i poprawy, mówi papież Jan Paweł II. W swych refleksjach na ten temat podczas spotkań z pielgrzymami wskazuje dziedziny, w których należy dokonać wiele zmian. Ma to być czas otwarcia się na Bożą obecność, czas słuchania Słowa Bożego, czas na wypracowanie chwil na modlitwę i zadumę. Nie po to by się natychmiast zmienić i ulec metamorfozie. Ale po to, aby cały Kościół ze swoimi członkami wewnętrznie się odrodził w myśleniu, w rozumowaniu, w postępowaniu oraz zaradzaniu wewnętrznej biedzie i biedzie bytowej drugiego człowieka, wzajemnemu wspieraniu siebie nawzajem.

W praktykach poprzedzających Wielkanocny poranek nie chodzi tylko o umartwienie i odmawianie sobie czegokolwiek. Dziś zmienia się sposób praktykowania postu, łagodnieją zwyczaje, a forma postu nabiera bardziej przyjaznego charakteru. Jest to spowodowane przemianą kultury i mentalności człowieka, a pojęcie umartwienia staje się bardzo powszechne. Wystarczy zajrzeć do księgarni, gdzie są książki z różnymi dietami. Są one reklamowane jako te, które w cudowny sposób korygują zewnętrzne deformacje ciała ludzkiego. Przestrzeganie diety wymaga od człowieka bardzo wiele. Człowiek wgłębia się w treść książek, stosuje podane metody po to, aby zewnętrznie pokazać swoją doskonale szczupłą sylwetkę; po to, aby ludzie podziwiali, aby lepiej się poczuć, lepiej wyglądać, być szczęśliwym. Czy to prawda? Ludzie chętnie korzystają z tych narcystycznych posunięć w celu zdobycia pewnej doskonałości. Wszystko poprzez samoograniczenia i podporządkowania swojego życia w tym zewnętrznym wymiarze.

Tymczasem w aspekcie ograniczenia siebie w czymkolwiek człowiek z przerażeniem odkrywa fakt, że tak naprawdę to wszystko nie ma sensu, bo nie czuje pełni życia. Chrześcijanin o wyrobionym sumieniu wie, że jego pełnia życia zaczyna się tam, gdzie spotyka Boga. Wszystko inne to namiastki.

Pokuta nie jest celem, ale jest środkiem i ma prowadzić do udoskonalenia wszystkich czynności człowieka i jego samego. Człowiek, który wprowadza w swoje postępowanie pewne wymagania, jako element pokuty, aby być lepszym. By zobaczyć swoje słabości i ograniczenia. Aby odkryć tę rzeczywistość potrzebuje Bożego działania, które go odrodziło, bo sam z siebie do niczego nie jest zdolny, "… albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia i działania zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,12 - 15) Radykalną próbą zmierzenia się z własnymi ograniczeniami i słabościami dokonuje się dzięki takim praktykom postu. To nie jest post dla postu. To jest bezpośrednie przygotowanie się do Wielkanocy, "rozdzierajcie swoje serca nie szaty."

s. Judyta

 
Zobacz także
Łukasz Wysocki SJ
Gdyby ktoś mnie zapytał, czy wdzięczność jest pierwszym celem Ignacjańskiego Rachunku Sumienia, odpowiedziałbym: oczywiście, że tak. Co więcej, każdemu, kto zaczyna praktykować ten rewelacyjny sposób modlitwy, powiedziałbym, by nie podejmował dalszych kroków bez wcześniejszego doświadczenia wdzięczności i szczerego wyrażenia jej Panu Bogu za Jego dary otrzymane w ciągu tego konkretnego dnia.
 
Łukasz Wysocki SJ

Najważniejsze jest jedno: nigdy nie wolno zniechęcić się tym, że między naszymi pragnieniami i ideałami a ich wcielaniem w życie wciąż jest spora odległość. Bo to Bóg jest w nas głównym sprawcą dobra. I wcale nie musimy być bez skazy, żeby On mógł się nami posłużyć. Bo to On, jak mówi pierwsze czytanie, miłuje wszystkich ludzi i całe stworzenie, bo w tym stworzeniu jest Jego tchnienie.

 
Herbert Oleschko
O ile dzisiaj powszechnie wierzymy w opiekę osobistego Anioła Stróża nad każdym człowiekiem, to nie mamy żadnych przekazów dotyczących Anioła Stróża Jezusa. Nie znaczy to bynajmniej, że aniołowie nie byli w życiu Syna Bożego obecni. Wręcz przeciwnie – czuwali przy Świętej Rodzinie i dyskretnymi podpowiedziami pomagali wypełnić plany Boże. Prześledźmy to po kolei.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS