logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Ponikiewski
Wizja owiana patosem
materiał własny
 


Być bliskim ideału

Jedność wymaga od gatunku homo sapiens bycia choćby bliskim ideału, a więc bycia nadczłowiekiem, co już nieraz przerabialiśmy, a co kończyło się zawsze tragicznie. Nasze skłonności do czynienia rzeczy nadludzkich mogą pewnego dnia odsłonić nasz słaby punkt, a wtedy polegniemy wszyscy razem, niczym ugodzony w piętę Achilles – mąż przecież niezwyciężony i mający konotacje ze światem bogów. Wszakże jest tak, iż tych co myślą, że mają konotacje z bogami, bogowie zabierają jako pierwszych.

Jacek Soplica w swoich pamiętnikach pisze, że sam Cycero mawiał: Historia magistra vitae (Historia nauczycielką życia). Wcześniej rozdział Król Stanisław rozpoczął myślą, iż nie jest to łatwo sądzić o rzeczach publicznych. Rzeczy publiczne są to rzeczy tyczące się ogółu. Rządzenie większą grupą ludzi, wymaga od rządzącego kierowania się ich interesem – tak już skonstruowany jest świat, co pokazuje nam nasza nauczycielka, czyli Historia.

Ziemska gra życiowa

Nie wiemy do końca, jak chce się pogodzić antropocentryzm naszej kultury i postępujący za nim egotyzm pojedynczych jednostek, które lokując człowieka jako centrum wszechświata, ulokowały tam jak zwykle siebie same w perspektywie autonomicznej. Przyjaźń tańczy wokół okręgu Ziemi, głosząc nam wszystkim, że powinniśmy obudzić się do szczęścia – wyraził się Epikur w iście hymenowych guście. Oczywistym zdaje się, iż cała nasza ziemska gra życiowa, to gra o osobiste szczęście, co częściej kłóci się ze szczęściem innych niż zgadza.

Ludwig Wittgenstein stwierdził w Uwagach, że każdy przyzwoity człowiek uważa się za wysoce niedoskonałego, lecz człowiek religijny uważa się za nędznika. Ja pozwolę sobie myśleć, iż poczucie nędzy swojej istoty nie odejmuje jej paradoksalnie doskonałości, a wręcz zmusza nas do podwójnego ważenia swoich czynów, co w perspektywie czasu pozwala być bardziej ludzkim niż możemy to sobie wyobrazić.

Nie odgrywajcie tragedii

Ten sam filozof powiada dalej: Bóg jakby mówi do ludzi: Nie odgrywajcie tragedii, to znaczy nieba i piekła na Ziemi. Ja sobie zastrzegłem niebo i piekło. I właśnie chyba jest tak, że ludzie upadają zawsze, kiedy próbują sowich sił w rolach aktorów tejże tragedii. Marność swego losu zaś, uczy nas, iż w tym teatrze można odgrywać komedię, czy satyry samych siebie, ale nigdy tragedie.

W swoim wcześniejszym zbiorze pisałem, że nie ma dziś dla nas bardziej dzikiego i wyobcowanego krańca świata, niż serce drugiego człowieka. Dokonaliśmy retrospekcji najdalszych zakątków naszego globu, zapominając o podjęciu takich samych działań względem zamieszkujących go ludzi.

Dziś nikt serc nie czyta

Takie rozpoznanie nie może jednak stanowić kroku do rozpoczęcia bycia prawdziwą jednością, a tylko do bycia Razem. Być Razem, oznacza żyć koło siebie w otwartości, lecz ta otwartość może pojawić się dopiero wtedy, gdy przeczytamy swoje serca. Dziś nikt serc nie czyta, ponieważ to zajęcie bardzo wymagające. Jedność to pójście na skróty, omijająca ów organ marzeń. W nim to kryje się Bóg, więc brnąc przez mapę czyjegoś serca, brniemy przez stworzenie Boga, a przecież idąc za Nietzschem, Bóg umarł. Obchodząc szerokim łukiem Stwórcę, nie możemy zrozumieć jego dzieci, co płynna ponowoczesność ukazuje nam znakomicie.

Jacek Ponikiewski

 
 
Zobacz także
O. Grzegorz. B. Błoch OFM
Najpierw zapytajmy się, co to jest dusza? Dusza, jest to słowo używane w dość różnym sensie tak w teologii jak i filozofii i psychologii. Duszą nazywamy esencję czegoś; jest to ożywiająca zasada, powodująca, że materia nieożywiona staje się żywą. Najogólniej można powiedzieć, że dusza to element życia w materii, który odróżnia ją od martwych bytów...
 
Stanisław Morgalla SJ
Jak zatem robić rachunek sumienia z miłości własnej? Spróbujemy podać kilka podstawowych rozróżnień, które pomogą przeniknąć w głąb tej tajemnicy i usystematyzować wysiłek autorefleksji. I choć samego rachunku sumienia to nie uprości, to na pewno uczyni go bardziej pożytecznym. Przynajmniej nie pomylimy tak łatwo ludzkiej kruchości z wadami głównymi, a psychicznych kamuflaży nie weźmiemy za cnoty kardynalne.
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ

W życiu człowieka wierzącego zagadnieniem zasadniczym, to znaczy takim, do którego sprowadzają się w gruncie rzeczy wszystkie jego pytania, pragnienia i poszukiwania, jest sprawa zbawienia, czyli życia na wieki w dającej szczęście bliskości Boga. Kiedy deklaruje się on jako niewierzący, cały egzystencjalny trud wkłada właściwie w odkrywanie lub nadawanie życiu określonego sensu.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS