logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tomasz Budzyński, Urszula Jagiełło
Z ciemności do światła
Ruah
 


Ja słyszałam historię o czwartym królu, który się gdzieś zgubił po drodze i znalazł Chrystusa dopiero wtedy, kiedy on już był na krzyżu.
 
Właśnie. Szukał i w końcu znalazł. Ja wierzę w to całym sobą, że jeżeli ktoś pragnie znaleźć Boga, szuka Go, to Bóg da mu się znaleźć. Bo Bóg jest jak ojciec i nie bawi się z nami w ciuciubabkę.
 
W książeczce jest cytat pochodzący od założyciela chasydyzmu Baal Szem Towa. Dlaczego akurat on?
 
Mistycyzm chasydzki jest mi bardzo bliski. I według mnie on jest bardzo bliski chrześcijaństwu. Baal Szem Tow to był ogień, który zapalił wielu. Jest taką mistyczną perłą. Jego słowa można interpretować na wiele sposobów. Świat jest pełny wielkich tajemnic, a człowiek się przed nimi zasłania swoją małą dłonią ze strachu. Zasłania się, żeby się czuć bezpiecznie. Gdyby człowiek tego nie robił, to wszedłby z powrotem do ziemi obiecanej. Ale człowiek się zasłania, stara się uciec ze strachu przed Bogiem. I to jest dramat. To jest motto płyty: człowiek się zasłania przed Chrystusem, który jest jedynym Zbawicielem, jedyną Osobą, której leży na sercu los człowieka. Człowiek jest biedny, wydany na pastwę demonów, które każdego dnia szarpią go i kąsają. Jedynie Chrystus może mu pomóc. Tylko jak może pomóc, skoro człowiek się przed nim zasłania?
 

TEATR
 
Wydaje mi się, że grając koncerty Armii, wchodzisz w jakąś rolę. Jak jest na koncertach Budzego Solo? Czy już nikogo nie grasz?
 
Koncert to jest zawsze teatr. Mnie się to nawet bardzo podoba i wcale ludziom nie ułatwiam zrozumienia tego, o czym śpiewam. Ja bardzo lubię tą teatralność, a gdybym miał środki, to bym się jeszcze bardziej odgrodził od publiczności, żeby koncert był jak spektakl z wyraźnym podziałem na scenę i widownię. Wtedy sztuka jest silniejsza, ma większe uderzenie. Pewna tajemnica, którą dzieło jest owiane jest tu bardzo dobra.
 
A Twoja stara formacja Siekiera? Zgadzasz się z teraz tymi tekstami?
 
Teksty Siekiery są poetycką wizją. Adamski mówił, że to jest teatr absurdu. Ja chciałbym powiedzieć, że Siekiera to był zespół artystyczny, a nie punkowo-ideologiczny. Punk to było pewnego rodzaju narzędzie dla stworzenia spektaklu. Zgadzam się z Adamskim, że to był sadomasochistyczny teatr absurdu. Teksty Siekiery mogłyby przypominać opis obrazów Boscha. Szczególnie piekielne scenki. Nie towarzyszy temu ideologia. Punkrock jest od bardzo dawna związany z anarchistycznym lewactwem, z czym Siekiera nie miała nigdy nic wspólnego. Siekiera była artystycznym spektaklem, a nie narzędziem szerzenia ideologii anarchistycznych. Ta kapela była mrocznym teatrem absurdu. To, o czym śpiewałem jest bardzo brutalne, agresywne, momentami straszne, ale i czasem groteskowe... Jak w czarnym teatrze na piętrze.
 

LUNA
 
Jak się ma relacja „dementi” 2 Tm 2,3 i „Luny”? Płyt zrobionych mniej więcej w tym samym czasie i składzie?
 
Na pewno „Luna” zainspirowała nas do tego, żeby nagrać „dementi”. Po czadowej „888” był plan, żeby nagrywać łagodną płytę, ale jakoś nikomu się nie chciało za to zabrać. Jak ja zacząłem nagrywać „Lunę”, to zauważyłem, że Litzy się to bardzo podoba.
„Luna” zadaje bardzo poważne pytania o sens cierpienia, sens życia, sens umierania. „dementi” jest odpowiedzią na te pytania. Jeżeli ktoś po „Lunie” jest naprawdę w jakimś kłopocie, to „dementi” jest odpowiedzią. To nie jest przypadkowe, że te płyty właśnie tak powstały, jedna po drugiej. Dla mnie to jest wspaniałe i jestem pewien na sto procent, że to jest odpowiedź na rozterki, duchową ciemność, na niepewność, a może jakąś rozpacz. „dementi” jest wyjaśnieniem.
 
Na „Lunie” jest tekst wzięty z Biblii, z Księgi Jeremiasza. Wcześniej tak nie robiłeś, ani na płytach Armii, ani na „Tańcu Szkieletów”...
 
Te słowa są mi bardzo bliskie i od dawna chciałem je zaśpiewać. Logicznie to one powinny się znaleźć na „dementi”. Podczas sesji „Luny” miałem pokusy, żeby ten utwór zostawić na boku i dać na „dementi”. Wahałem się, ale w końcu zostawiłem go na Lunie. Myślę, że zrobiłem dobrze.
 
 
Z Tomaszem Budzyńskim rozmawiała Urszula Jagiełło
www.RUAH.pl
Polecamy też stronę
www.budzy.art.pl.
Płyta „Luna” do nabycia w sklepie Paganini.
foto: Weronika Gurdek
       
 
poprzednia  1 2 3 4 5
Zobacz także
Tomasz Budzyński
W oczach tego świata chrześcijaństwo jest szaleństwem, o wiele łatwiej przyjąć plastikową panreligię New Age. Kto by chciał słuchać o grzechu, albo o końcu świata? Piekło tej rzeczywistości jest jasne, "jaśniejsze niż tysiąc słońc", a będzie jeszcze jaśniejsze, kiedy połowa świata przejdzie do rzeczywistości wirtualnej...
 
Tomasz Budzyński
„Kto śpiewa, dwa razy się modli” – mawiał św. Augustyn. Trudno odmówić słuszności temu stwierdzeniu, szczególnie widząc zapał dzieci w przedszkolu wykonujących nowy utwór. Jednocześnie w pełni uzasadniona będzie parafraza słów świętego biskupa z Hippony, odniesiona do nauczania religii. Można rzec, iż „kto śpiewa, ten uczy się podwójnie”. 
 
Krzysztof Zanussi, o. Bartłomiej Kucharski OCD
Myślę, że tajemnice ducha są blisko tajemnic materii. Warto sobie uświadomić to, że życie duchowe ma swoją postać materialną w osobie człowieka. Mnie to dręczyło od dzieciństwa. Filozofowie od greckich czasów szukali miejsca, gdzie mieści się dusza. A ja, patrząc przez ramię neurologa, próbowałem zrozumieć, czy Bóg ma swoje odzwierciedlenie w mózgu?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS