logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Bogusław Szpakowski SAC
Zaufanie
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Konsekwencje zranienia pierwotnej ufności

Pierwotna aktywność dziecka wyrażająca się w ruchu "do", który interpretujemy jako ruch ufności może ulec negatywnej transformacji, stając się ruchem "od", ruchem nieufności. Jeśli matka jest dla dziecka istotą niestabilną i nieprzewidywalną, rodzi się w nim lęk, niepokój. Przeżywa deficyt bezpieczeństwa. Kobieta, która świetnie zna się na pielęgnacji niemowląt i jest nawet bardzo ofiarna w swej pracy, ale pozbawiona delikatności serca i łagodności, zimna i szorstka w swych gestach, rani serce niezwykle delikatnego, małego dziecka. W dziecku może przejawić się w miejsce jego ekspansywności, chęci zdobycia matki, rezygnacja. Pani Rosella Sandri [5]  na podstawie przeprowadzonych badań stwierdza, że noworodki, które przeżywają zaburzoną komunikację ze swoimi matkami stają się nadpobudliwe lub osowiałe, smutne, depresyjne. Tracą swoją ekspansywność w trakcie karmienia. Dzieci przejmują stan emocjonalny matki, jej gwałtowność, niepokój, czy smutek. Wolniej zaczynają się rozwijać.

Później stają na własne nogi, by samodzielnie poznawać otaczający je świat. W dzieciach tych słabnie impuls walki o zaspokojenie własnych potrzeb. Stają się bierne, na pozór nie stwarzają kłopotów matce. Są to najczęściej dzieci obciążone emocjami własnych matek. Miłość macierzyńska jest jedyną miłością, której ostatecznym celem jest rozstanie. Jeśli dziecko nie otrzymało wystarczająco ciepła, czułości, uważności, bądź też zostało przeciążone emocjami matki traci odwagę do oddzielenia się. Proces naturalnej separacji zostaje zaburzony.  Dziecko czuje się przerażone. Rozpaczliwie usiłuje przywrócić połączenie z nieosiągalnym już pierwotnym uczuciem całkowitego zaspokojenia i bezpieczeństwa. Jeśli potrzeba więzi pierwotnej nie została do końca zaspokojona, człowiek będzie szukać matki, której mu brakowało. U osób dorosłych można spotkać różne formy zastępcze matek. Taką funkcję zastępczą matki może spełniać alkohol, leki, narkotyki. Życie dorosłych staje się czasem próbą odtwarzania niespełnionego związku symbiotycznego z matką. W tę grę zostaje wciągnięty partner, z którym usiłujemy powtórzyć niespełniony związek. Dorosłe osoby zranione w kontaktach z własnymi matkami często stają się kandydatami do sekt, grup parareligijnych, które oferują intensywne doznania, fuzję emocjonalną, namiastkę prawdziwego osobowego zjednoczenia wolnych osób. Osoby, które doznały zranienia pierwotnej ufności przeżywają trudność w osiągnięciu dojrzałej samotności oraz życia z innymi i dla innych w wolnym darze z samego siebie. Czasem izolują się, by uzyskać namiastkę bezpieczeństwa, przy tym deklarują, że ludziom nie należy ufać. Innym razem wyrażają nadmierną ufność, pozbawioną krytycznego myślenia, nie dbają o własne potrzeby tworząc symbiotyczne związki, a właściwie fuzje emocjonalne, w których niejednokrotnie grają rolę ofiar. I tak powtarzają niespełnione spotkanie z wczesnego dzieciństwa. Zranienie pierwotnej ufności ujawnia się także w sferze duchowej.

Paradoksalnie czasem intensywne praktyki religijne mogą świadczyć o nieufności wobec Boga, który jawi się jako ktoś niestabilny i nieprzewidywalny jak rodzona matka. Stąd tez pobożność może stać się subtelną formą samozabezpieczania się przed Bogiem. Za formą pobożności może skrywać się lęk, nieufność wobec Boga. Może rodzić się także pragnienie nie tyle osobowego zjednoczenia z Bogiem w wolności, odrębności osobowej, ufności, co raczej pragnienie fuzji emocjonalnej. Niezaspokojenie fuzji emocjonalnej z Bogiem może stać się powodem chronicznego niezadowolenia lub niekończące się poszukiwania różnych form praktyk religijnych. Zranienie pierwotnej ufności może stać się przyczyną niewiary. Człowiek zraniony nieufnością nie czuje potrzeby więzi, zależności od kogokolwiek także od Boga. Nie daje sobie samemu prawa, by Komuś zaufać, powierzyć się, oddać się. Czasem swój stan nieufności nie dopuszcza do własnej świadomości. Broni się racjonalizując. Wygłasza tezy, że więź religijna jest infantylna, symbiotyczna i trzeba ją przerosnąć, by uzyskać niezależność także od Boga. Czy jednak stan nieufności może przynieść człowiekowi rozwój i dojrzałość? Zarówno neurotyczna pobożność jak i neurotyczna niewiara pozostawiają ludzkie serce w stanie emocjonalnego nasycenia.
 
Zobacz także
Aneta Pisarczyk
Żyjemy czasem tak jak gdyby fakt, że jesteśmy małżonkami, nic nie znaczył. Będąc w małżeństwie, usilnie trzymamy się panieńskich i kawalerskich nawyków, przyzwyczajeń, utartych ścieżek. Podobnie rzecz ma się z naszym życiem duchowym. Tymczasem to, co przed, było tylko i aż przygotowaniem do tego, co po. Małżeństwo wprowadza nas w inny wymiar duchowości. Czym jest duchowość małżeńska i jak odnaleźć ją we własnym małżeństwie? 
 
s. dr Karmela Katarzyna Sługocka OP

Miejsce wydarzenia to Betania, z hebr. dom nędzy. Jezus na sześć dni przed Paschą przybył to do domu Łazarza. Jest też mowa o tym, że Marta, siostra Łazarza, posługiwała podczas uczty, a Maria namaściła nogi Jezusa drogocennym olejkiem. O tym, że jest to rodzeństwo, autor informuje czytelnika we wcześniejszej perykopie, gdy opowiada o wskrzeszeniu Łazarza. Ewangelista Marek także opowiada o tym, że zanim Jezus poniósł śmierć na krzyżu, jakaś kobieta podczas uczty namaściła Go drogocennym olejkiem, ale te opowiadania różnią się od siebie..

 
Damian Belina

Mogłoby się wydawać, że głoszenie chrześcijańskich wartości w dzisiejszej dobie, gdy każdy próbuje wyznaczać sobie własną prawdę, nie ma większego sensu i zostanie potraktowane za nieaktualne czy staroświeckie. Jednak nie możemy zapominać, że jest to także czas działania Ducha Świętego, czas należący do historii zbawienia, której punktem centralnym jest Chrystus. A On złożył swoim uczniom obietnicę: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS