logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Deja OFMCap
Zbawienne wątpliwości. Medytacje biblijne
Wydawnictwo Serafin
 


Zakochaj się w Biblii! Bez wątpienia jest ona kapryśną "oblubienicą". Jako jej miłośnik będziesz musiał wykazać się wielką wytrwałością i ogromną wręcz cierpliwością, aby zdobyć jej zaufanie i przekonać ją o swej miłości. Jednak kiedy uda Ci się ta trudna sztuka i "oblubienica" uwierzy w Twoją miłość, wtedy niezmiernie Cię obdaruje, uczyni z Ciebie, swojego oblubieńca, człowieka mądrego, czyli szczęśliwego. Będziesz musiał wciąż czuwać i strzec się, aby o swej oblubienicy nie zapomnieć albo, co gorsza, nie zdradzić jej dla łatwiejszej "miłości". Jest ona bowiem zazdrosną "oblubienicą", potrafi zdemaskować niewiernego pseudomiłośnika i srogo go ukarać utratą mądrości. Dlatego ten, kto zafascynuje się jej pięknem i nie zniechęci pozorną niedostępnością, doczeka się owego ogromnego obdarowania, obdarowania głębokim poczuciem sensu samego siebie, tego, kim jest, i tego, co czyni.
 
 

Wydawca: Serafin
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-63243-36-4
Format: 155 x 215
Stron: 216
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
   

 
MIŁOSIERNY CZY SPRAWIEDLIWY?
Pytanie o Boga i człowieka postawione Biblii
 
W dobie mnożenia różnorakich ustaw czy wręcz produkcji prawa regulującego nawet najdrobniejsze przejawy życia człowiek współczesny, już chyba w automatyczny sposób, pojmuje terminy "sprawiedliwość" i "miłosierdzie" w odniesieniu do ustalonych przez upoważnionych urzędników zasad i norm. W takim ujęciu sprawiedliwość oznaczałaby wymierzenie słusznej kary za popełnione wykroczenie czy przestępstwo, a miłosierdzie to uwzględnienie ewentualnych okoliczności łagodzących w wymierzeniu tejże sprawiedliwej kary. Taką prawniczą mentalność współczesnego człowieka łatwo jest przenieść na rozumienie tajemnicy Boga, a w konsekwencji również Bożej sprawiedliwości i Bożego miłosierdzia. Sprawiedliwość w takim ujęciu jawi się jako przymus kontrolowania, czy narzucone normy są przestrzegane, czy też nie. Pan Bóg w takim ujęciu jawi się jako strażnik prawa, jakiś zewnętrzny w stosunku do człowieka obserwator oceniający ewentualne odstępstwa i z całą surowością wymierzający karę. Natomiast miłosierdzie oznaczałoby tutaj sytuację, w której Pan Bóg jedynie z sobie znanych powodów, zupełnie nieracjonalnych dla człowieka, wobec niektórych ludzi pobłażliwie (i kapryśnie zarazem) "przymyka oko" na przekroczenie przez nich owych zasad.
 
Sytuację pogarsza fakt, że człowiek współczesny najczęściej nie wie, skąd wzięły się te Boskie prawa, i zarazem nie rozumie, według jakiego klucza Pan Bóg niektórym swojego miłosierdzia udziela, a innym nie. Chociaż taka wizja nie ma nic wspólnego z prawdą objawioną w Biblii, to nawet ludzie wierzący w jakimś zmaganiu z dominacją wszechobecnych paragrafów zadają sobie, wynikające z lęku, pytania: Czy Bóg jest bardziej miłosierny, czy sprawiedliwy? Ile jest w Nim sprawiedliwości, a ile miłosierdzia? Co przeważy w moim konkretnym przypadku? Coraz wyraźniej widzimy, że w potocznym rozumieniu tych dwóch terminów zupełnie nie bierze się pod uwagę odniesienia do osobowego Boga, ale jedynie do zasad rzekomo przez Niego narzuconych człowiekowi. Brnąc dalej w tym kierunku, ostatecznie można popaść w największy błąd w rozumieniu kwestii sprawiedliwości i miłosierdzia Boga polegający na tym, że będzie się uważać te dwie rzeczywistości nie tylko za rozłączne, ale również jako wzajemnie się wykluczające. Jakby sprawiedliwość wykluczała miłosierdzie, a miłosierdzie sprawiedliwość. Biblia, Księga Objawienia, ukazuje nam zupełnie inną perspektywę.
 
Trzeba nam jednak nieustannie mieć w pamięci bardzo ważną prawdę, że Bóg objawiający się w słowach Pisma jest jednocześnie Tajemnicą. Dlatego odpowiedzi, jakie daje Pismo Święte na stawiane przez nas pytania, są w gruncie rzeczy uchyleniem rąbka tej Tajemnicy, zbliżeniem się do nieogarnionej Tajemnicy Boga. Doświadczenie misterium Boga jest jednoczesnym dążeniem do jasności i trwaniem w półmroku. Zapewne dlatego natchniony autor Księgi Hioba stwierdza:
 
"Czy potrafisz zgłębić niepojętą istotę Boga i dotrzeć do granic
Wszechmocnego? On wznosi się wyżej niż niebo – cóż poczniesz?
Sięga głębiej niż kraina umarłych – czy możesz to poznać?
On przekracza rozmiary ziemi i szerokość morza"
(Hi 11,7-9)
 
W kontekście rozważań o Tajemnicy Boga, objawionej w Piśmie Świętym niezwykle znamiennie brzmią słowa Abrahama Heschela, wielkiego, żydowskiego komentatora Biblii hebrajskiej: "Biblia traktuje nie tyle o Bogu, ile o człowieku ukazanym z perspektywy Boga". Z tego stwierdzenia wynika ważny wniosek, że w Bogu, a w konsekwencji w Słowie Bożym człowiek szuka zrozumienia tajemnicy swojej, często skomplikowanej egzystencji. Bo jeśli Bóg jest Tajemnicą, to człowiek także w owej tajemniczości jest do Boga podobny. Przecież tajemnicą jest fakt, że czasem zupełnie samych siebie nie rozumiemy, że postępujemy tak, jak nigdy nie chcielibyśmy postąpić, że wybieramy to, co nielogiczne, niezdrowe, że samych siebie i innych oszukujemy, zdradzamy, a przez to bardzo ranimy. Bez Bożego Słowa człowiek sam dla siebie pozostanie tajemnicą nigdy nieodkrytą, szczególnie w tej, tajemniczej skądinąd sferze, którą nazywamy cierpieniem. Dlatego w proroctwie Jeremiaszowym stwierdza sam Bóg:
 
 "Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne
i niepoprawne – któż je zgłębi?
Ja, Pan, badam serce
i doświadczam nerki,
bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania,
według owoców jego uczynków"
(Jr 17,9-10)

 
 
Tajemnica człowieka zawiera w sobie także pytanie o sprawiedliwość i miłosierdzie. Jest to pytanie o wzajemne relacje pomiędzy miłosierdziem i sprawiedliwością w konkretnych, egzystencjalnych sytuacjach dziejących się w nas, wobec nas samych i wobec ludzi, z którymi przychodzi nam żyć. Jest to pytanie nie o to, jak przeżyć, ale jak żyć pełnią życia pomimo zranień wynikających z szeroko rozumianej niesprawiedliwości. 

1 2  następna
Zobacz także
Chantal Millon-Delsol
Każdy, kto jest w głębi duszy przekonany, że sobą można się stać jedynie na drodze jakiegoś heroizmu poprzez mądre poświęcenie życia, musi wcześniej czy później rozważyć propozycję Kościoła. A co ma mu powiedzieć Kościół? Cokolwiek powie, jedno jest ważne: jego słowo powinno wypłynąć z Ewangelii.

Ks. Józef Tischner odpowiada na pytania Chantal Millon-Delsol 
 
Katarzyna Parzych-Blakiewicz

Dla starożytnych Izraelitów, każde słowo było czymś wyjątkowym, mającym większe znaczenie niż tylko przemijający dźwięk, gdyż z nim wiązano siłę witalną pozostawiającą skutek. W ustach proroka ujawniało moc pochodzącą od JHWH, tj. potęgę, która uzdrawiała i dawała skuteczność czynom dołączonym do słowa. Słowo Boga bowiem, ma skuteczność stwórczą.

 
Józef Augustyn SJ
Nierzadko Eucharystia, w której uczestniczymy być może nawet regularnie, angażując przy tym całą dobrą wolę, nie ma większego wpływu na nasze życie codzienne: na sposób podejścia do siebie samych i na nasze relacje z Bogiem i z bliźnimi. Eucharystia bywa jakby czasem wyłączonym z naszej codzienności. Dostrzegamy wprawdzie ten rozdźwięk między szarą codziennością a świętem sprawowania Eucharystii, ale najczęściej jesteśmy bezradni wobec tego faktu.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS