logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Edward Staniek
Zniszczyć dobrego człowieka
Mateusz.pl
 


Prześladowany Jeremiasz
 
Dzieje Jeremiasza to dramat człowieka dobrego, odrzuconego przez bliskich. Nie mogli znieść uczciwości jego serca i słów prawdy, jakie do nich kierował. Tylko dlatego, że nie był równie zepsuty jak oni, postanowili go zniszczyć. Presja wrogo nastawionego do niego środowiska była tak mocna, że w pewnych okresach przeklinał dzień swego narodzenia. Trwał w realizacji swego powołania, mając świadomość oparcia o Boga, co zresztą w niczym nie łagodziło bólu z powodu ciosów, jakie otrzymywał od rodaków.
 
Bóg potrzebuje takiego trudnego świadectwa. Zmaganie z otoczeniem, naciskiem opinii wymaga wielkiego bohaterstwa. Po ludzku sądząc w takich układach nie ma wielkich szans na zwycięstwo. Środowisko nie znosi tych, którzy nie chcą się mu podporządkować. Jeśli nie zmusi ich do posłuszeństwa, to ich zniszczy. Czyni to zaś na zasadzie manifestacji siły. Zło niszcząc dobro, jest przekonane o swej wyższości. Dobro rzadko sięga po siłę, by dochodzić swego. Błąd w myśleniu wielu polega na tym, że siłę ocenią wyżej niż dobroć. Każdy przejaw rezygnacji z użycia siły traktują jako dowód słabości. W takim podejściu konfrontacja przemocy z dobrocią kończy się klęską tej ostatniej. Tak też było w życiu Jeremiasza, który ostatecznie po latach prześladowań ze strony rodaków został przez nich uprowadzony do Egiptu i tam zamordowany. Po ludzku sądząc, dobroć jego serca i wierność prawdzie nie tylko mu się nie opłaciła, lecz sprowadziła nań nieszczęścia.

Prawość jest nie do pokonania jedynie wówczas, gdy...
 
Spotkanie z Jeremiaszem jest doskonałą okazją do refleksji z jednej strony nad postawą człowieka prawego, który musi zmagać się z otoczeniem kroczącym drogą nieuczciwości, a z drugiej nad mechanizmami, jakie rządzą ludźmi organizującymi polowanie na człowieka szlachetnego.
 
Człowiek, którego Bóg wzywa do dawania świadectwa prawdzie, sprawiedliwości, miłości, może swe trudne zadanie wykonać jedynie wówczas, gdy potrafi za Jeremiaszem powiedzieć: „Pan jest przy mnie jako potężny mocarz, dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą”. To jest warunek fundamentalny. Nie wolno w oparciu o własne siły prowadzić walki ze środowiskiem wrogo nastawionym do wartości ewangelicznych, bo klęska w niej jest pewna. Prawość jest nie do pokonania jedynie wówczas, gdy w jej obronie stoi „Pan, jako potężny mocarz”. Wielu prawych ludzi sromotnie przegrało walkę o wielkie wartości tylko dlatego, że podjęli ją bez umocnienia swej wiary, bez głębokiego przekonania, że „Pan jest z nimi”.

Spieszyć z pomocą człowiekowi uczciwemu
 
Dostrzeżenie tej prawdy jest ważne i z tej racji, że niejednokrotnie trzeba spieszyć z pomocą człowiekowi uczciwemu, który został osaczony przez nieżyczliwe dlań środowisko. Ta pomoc polega na wezwaniu go do umocnienia wiary lub na włączeniu się w walkę po jego stronie. Wówczas trzeba sprawdzić, w jakiej mierze my sami dostrzegamy Boga, stojącego przy nas, jako potężnego mocarza. Bez Niego nie można się włączyć nawet w ratowanie osaczonego.
 
Znacznie trudniej rozmontować mechanizmy sterujące ludźmi organizującymi polowanie na sprawiedliwego. To wymaga dużego doświadczenia i szczególnego światła Bożego. Jedno jest bardzo istotne. Trzeba pamiętać, że ludzie wędrujący krętymi ścieżkami nienawidzą wszystkich, którzy demaskują ich drogi życia. Stąd jeśli człowiek prawy nie godzi się na wędrowanie razem z nimi, jest ich wrogiem. Nie może się zatem dziwić, że go prześladują. Winien jedynie dobrze obserwować, jakich użyją sposobów, by się go pozbyć. Walka ta nie zna zawieszenia broni, jest bezpardonowa, mniej lub bardziej skryta, a jej kresem jest pozbycie się niewygodnego zięcia, synowej, sąsiada, pracownika. Nie przerywa jej nawet zmiana środowiska. Nieprzyjaciele z pierwszego środowiska szybko dostarczą oczerniających materiałów do następnego. Spór definitywnie kończy dopiero śmierć prawego człowieka.

Mieć wrógów i...
 
Spotkanie z Jeremiaszem może pomóc w zrozumieniu trudnego losu każdego człowieka, który decyduje się na wędrowanie przez życie drogą ewangelicznych wymagań. Ono też pozwala odkryć prawdę, iż ktokolwiek chce żyć zgodnie z prawem Bożym, zawsze ma wrogów, musi się z nimi liczyć, a Pan Jezus pragnie, by nadto umiał ich kochać.
 
ks. Edward Staniek
mateusz.pl
 
fot. Frank McKenna | Unsplash (cc)