Wydawca: Hlondianum |
|
ZMARTWYCHWSTANIE PAŃSKIE (Msza w dzień)
Psalm responsoryjny: Ps 118[117],1-2.16-17.22-23
Ten psalm należy do zbioru psalmów, zwanego paschalnym Hallelem, czyli psalmodyczną pieśnią pochwalną charakterystyczną dla żydowskich obchodów Paschy oraz głównych uroczystości roku liturgicznego. Słowa tego psalmu brzmią jak hymn dziękczynny – wdzięczności. Chociaż ten psalm powstał wiele wieków przed narodzeniem Chrystusa, to najpełniej wybrzmiewa w kontekście wydarzeń zbawczych związanych z Jezusem Chrystusem i Jego dziełem. Pierwsze słowa: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki” zawierają ładunek wdzięczności. Słowo „łaska” to odpowiednik hebrajskiego terminu hesed, które ściśle wiąże się z przymierzem i oznacza miłosierdzie, dobroć, życzliwość, wierność, łaskę (łaskawość), miłość – bardziej jako miłość wybrania, przy czym chodzi o miłość czynną, pojmowaną jako nastawienie woli. Hesed się czyni, a nie czuje, uczucie natomiast wyraża rahamim (miłość serca, miłość pełna uczucia; rahamim to liczba mnoga od rehem – łono matczyne). W hesed dominuje wierność. Hesed zatem oznacza hojną wierność Boga wobec swojego ludu przymierza, z którym zawarł przyjaźń. A więc hesed to trwała, niezawodna miłość łaskawa i miłosierna.
„Dom Izraela”, czyli naród wybrany, ma szczególny powód do dziękczynienia za tak potężne doświadczenie działania Boga w życiu człowieka. Jeśli człowiek ma oczy i serce otwarte na Boga, to zaczyna widzieć miłość Boga w swoim życiu, w swoim cierpieniu. Psalmista, wzywając do wdzięczności wobec Boga, pragnie zwrócić uwagę na pamięć o mocy i miłości Boga, a pamięć to też forma spotkania. Odkrycie działania łaski Bożej w życiu człowieka stanowi klucz do prawdziwego życia duchowego.
Człowiek w postawie wdzięczności wobec mocy i miłości Bożej, człowiek pamiętający o dziełach Boga – to człowiek chodzący w obecności Bożej.
Wówczas zmienia się perspektywa patrzenia, pojawia się ufność przeradzająca się w pewność Bożej opieki.
„Prawica Pana wzniesiona wysoko, prawica Pańska moc okazała”. Prawica Pana to symbol potęgi i mocy. Człowiek doświadcza na tym świecie zmagania się dobra ze złem. Trwa nieustanna walka dobra ze złem.
Ale tak jak Bóg stwórczą mocą powołał wszystko do istnienia, potężnym swoim ramieniem wydobył z beznadziejnej niewoli egipskiej – tak samo teraz przychodzi ze swoją zbawczą mocą, a z najpotężniejszą mocą i miłością przyszedł przez swojego Syna Jezusa Chrystusa. W Jego śmierci i zmartwychwstaniu zostały pokonane wszelkie potęgi zła, to wszystko, co nie pozwala człowiekowi żyć prawdziwym życiem i cieszyć się wolnością i zdolnością kochania. Jezus Zmartwychwstały ma totalną władzę nad tym wszystkim, co człowieka zabija, czyli zadaje mu śmierć: jego ograniczeniami, różnymi zniewoleniami, rujnującym charakterem dru-giego człowieka. Bóg słowami psalmisty każe nam powtarzać, że w tych wszystkich sytuacjach śmierci „Nie umrę, ale żył będę i głosił dzieła Zmartwychwstanie Pańskie Pana”. Chrystus Zmartwychwstały przeszedł zwycięsko przez śmierć, więc może każdego z nas przeprowadzić przez wszystkie sytuacje umierania. Dlatego człowiek, mimo różnych trudności, żyje, bo Pan okazuje się silniejszy od wszelkich uwarunkowań i niemocy. Kiedy widzę to wszystko i doświadczam tak potężnej zbawczej mocy Boga, dzięki której mogę żyć nową jakością życia, nie mogę milczeć, ale „będę głosił dzieła Pana” i będę żył w radości, że mam tak potężnego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa.
Dzień zwycięstwa (zmartwychwstania) Jezusa Chrystusa, dar zwycięstwa nad śmiercią i wszelkimi potęgami zła, jest wspaniałym dniem, który daje nam Pan jako najcenniejszy prezent na nasze życie. To nowy dzień, ósmy dzień i jednocześnie pierwszy dzień nowego porządku. Dlatego chrześcijanie śpiewają w niedzielę radosną aklamację: „Oto jest dzień, który dał nam Pan”.
„Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym”.
Sam Jezus przytacza te słowa po opowiedzeniu przypowieści o przewrotnych rolnikach, odnosząc je do swojej śmierci i chwały. To samo zdanie przywołuje Apostoł Piotr w swoim wystąpieniu przed Sanhedrynem. Pod Cezareą Filipową Jezus powiedział do Szymona Piotra: „Ty jesteś Piotr [czyli Opoka] i na tej opoce zbuduję Kościół mój” (Mt 16,18).
Jezus podczas ziemskiego życia doświadczył wielu form odrzucenia, a jego szczytem była śmierć na krzyżu. Właśnie na krzyżu zawieszano tych, których społeczeństwo odrzuciło, czyli złoczyńców. Jezus został odrzucony, wzgardzony przez ludzi, ale Bóg upomniał się o Niego, nie zapomniał o Nim, przyszedł Mu z pomocą i wywyższył Go przez fakt zmartwychwstania, czyli przyznał rację Jemu, a nie tym, którzy Go odrzucili. Właśnie takiego Jezusa wraz z całą Jego Ewangelią Bóg wywyższył, czyli przyznał Mu rację. To przedziwny paradoks. Dlatego Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie stał się kamieniem węgielnym nowej budowli i jedyną drogą prowadzącą do zbawienia.
Słowa o kamieniu odrzuconym są wielką przestrogą, bowiem człowiek na poziomie rozumowania i odczuć często odrzuca to, czego nie pojmuje.
Widzi to, co wie, jak w sztuce, i odrzuca to, czego nie pojmuje, mówiąc:
„To jest głupie i bez sensu”. Jak łatwo zatem można odrzucać Jezusa na różne sposoby. Tymczasem Jezus i Jego Ewangelia to jedyny fundament, na którym można wznosić prawdziwe, sensowne życie...