logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Stanisław Ormanty TChr
Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne… Komentarze do czytań biblijnych na rok B
Wydawnictwo Hlondianum
 


Kolejny tom komentarzy do czytań mszalnych, tym razem na rok „B”, a w nim: Obszerne komentarze do I i II czytania oraz do Ewangelii na każdą niedzielę I uroczystość roku liturgicznego B: część I (1016 stron) – Adwent, Narodzenie Pańskie, Wielki Post, Triduum Paschalne i Wielkanoc, uroczystości i niektóre święta; część II (776 stron) – okres w ciągu roku.
 
 

Wydawca: Hlondianum
Rok wydania: 2018
2 tomy
Format: 165x235
Stron: 1792
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
    

 
I NIEDZIELA ADWENTU, rok B

I czytanie: Iz 63,16b-17.19b;64,2b-7
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił
 
W Księdze Izajasza można wyodrębnić trzy części. Pierwsza część (rozdz. 1-39) – to „Księga  gróźb”. Napisana została w VIII wieku  przed Chrystusem. Jej  autorem jest wielki i sławny prorok Izajasz. Zawiera mowy przeciw Judzie, Jerozolimie, a także wrogim narodom. Ale i w tej części można znaleźć pocieszające proroctwa dotyczące przyjścia Mesjasza (rozdz. 6-12, tak zwana Księga Emmanuela).
 
Druga część – to „Księga pocieszenia” (rozdz. 40-55). Autorem jest nieznany z imienia prorok, którego umownie nazywa się Deutero-Izajasz, a który działał na wygnaniu w niewoli babilońskiej (VI wiek przed Chrystusem). Ta Księga zawiera proroctwa podnoszące na duchu synów Izraela znajdujących się w poniżającej niewoli babilońskiej.
 
I trzecia część (rozdz. 56-66) – nazwana jest „Księgą triumfu”, przypisywana autorstwu tak zwanego Trito-Izajasza, który działał także w VI wieku przed Chrystusem. Ta Księga powstała nieco później, bo po powrocie z niewoli babilońskiej. Pierwsze czytanie  pochodzi właśnie z tej trzeciej części. Ta ostatnia część ukazuje chwałę ludu izraelskiego, która będzie jego udziałem w czasach mesjańskich.
 
Słowa pierwszego czytania wpisane są w znamienny kontekst. Jest to czas po niewoli babilońskiej – czas wielkiej klęski narodowej. Została zniszczona świątynia jerozolimska (586 r.) i nastąpiła deportacja do Babilonii. Te słowa były śpiewane w rocznicę owego smutnego i upokarzającego wydarzenia. Natomiast po zakończeniu niewoli i po możliwości powrotu z Babilonii do kraju słowa te przypominały o wielkości i mocy Bożego miłosierdzia, bo Bóg jako Pan historii dokonał odmiany losu swego ludu.
 
W tych słowach ukazany jest Bóg jako Ojciec nieustannie opiekujący się swoim narodem, okazujący zmiłowanie, ilekroć człowiek zwraca się w Niego w ufnej postawie i prośbie. Bóg miałby powody, aby odwrócić swe oblicze na widok krnąbrnej, buntowniczej i grzesznej postawy człowieka, a tymczasem On pochyla się nad człowiekiem i notorycznie usiłuje nawiązać zerwane relacje miłości, co powoduje grzeszna postawa człowieka. To jest głęboki poziom ojcowskiej miłości Boga wobec człowieka. On wszystko widzi i wie, On zna cierpienia człowieka często wynikające z jego głupoty i zawsze jest otwarty na nową relację  miłości z ludźmi.
 
Prorok w obliczu postawy synów Izraela: postawy buntu, niewierności, grzechu w imieniu narodu izraelskiego kieruje do Boga bardzo poważne, egzystencjalne pytanie: dlaczego – skoro jest Ojcem i Odkupicielem – dopuścił do tego, że synowie Izraela dochodzą do takiej kondycji duchowej, że odwracają się od swojego Jedynego Boga? I niewola babilońska (zewnętrzna niewola), i wewnętrzna niewola (przywiązanie do różnych słabości i grzechów), to najgorszy rodzaj niewoli, bo tego typu niewola nigdzie nie pozwala człowiekowi być wolnym, ona wszędzie mu towarzyszy. To wszystko generuje pytanie: Dlaczego Boże temu nie zapobiegasz? Dlaczego nie interweniujesz? Przecież Ty możesz odkupić (wyzwolić) człowieka z nędzy religijno-moralnej, jak również z nędzy polityczno-socjalnej. Tego typu pytania zawierają głębokie przekonanie, że Bóg jest absolutnym władcą czasu i historii. On może sprawić, że serce ludzkie i ludzki rozum może się odnowić. Problem w tym, żeby człowiek z ufnością otwierał się na zbawczą przestrzeń Bożego działania. Bo jeśli miłosierdzie Boga nie zatriumfuje nad wszelkim siłami ciemności wrogimi człowiekowi, to człowiek sam własną mocą się nie wyzwoli.
 
„Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” – to obrazowy zwrot, mający na celu ukazanie Bożej interwencji. Zaczyna się pewien ruch – podróż Pana do człowieka. Otwierają się niebiosa, czyli sam Bóg podejmuje inicjatywę zbawczą, aby zająć się marną kondycją człowieka. Taką potężną interwencją Boga w historii człowieka było wcielenie Chrystusa, Syna Bożego. On zstąpił z niebios i wszedł w ziemskie życie, aby ratować zagubionego i zniszczonego przez grzech człowieka. Jezus – Boże Słowo osadza człowieka, stawia go w prawdzie wobec swojej kondycji i ukazuje mu ratunek wyjścia z każdej postaci zła. To właśnie Bóg w Chrystusie  podejmuje potężny ruch: jakby rozdziera niebiosa, zstępuje pomiędzy nas. To Bóg z własnej inicjatywy „rozdziera niebiosa” i schodzi na ziemię. On nie jest Bogiem przypadkowym, skrytym, epizodycznym czy kimś odświętnym, lecz jest Emmanuelem, czyli „Bogiem z nami”, który pragnie być pośród nas. Ale to przychodzenie Boga jakże często jest inne od naszych oczekiwań i wyobrażeń. Wobec tego na drodze wiary w historii mojego życia powinienem zgodzić się na wszelkie niespodzianki Boga. Rozdarcie niebios ciągle trwa. Problem w tym, czy człowiek potrafi to zauważyć. Czy człowiek potrafi dostrzec miłość Boga w swoim życiu.
 
Autor kieruje słowa modlitwy dziękczynno-błagalnej do Boga Jahwe. Prosi Boga o zmiłowanie nad błądzącym człowiekiem, prosi o zaniechanie kary oraz o łaskę nawrócenia. Ale także dziękuje Bogu, że tyle razy okazywał się Ojcem i Wybawicielem, a przykładem jest wybawienie z niewoli babilońskiej, w czym posłużył się pogańskim władcą babilońskim Cyrusem. Zatem to ukazanie Boga jako Ojca Zbawiciela i Odkupiciela. Bóg Odkupiciel (po hebrajsku goel – wykupiciel). Termin goel odnosił się do osoby, która zobowiązała się wykupić kogoś z rodziny (krewnego), kto został oddany w niewolę, lub też miał podjąć pewną pomstę jego śmierci.
 
Każdy Izraelita wzmacniał swoją wiarę słusznym przekonaniem na podstawie trzech argumentów, mianowicie: Bóg jest Ojcem na podstawie prawdy o tym, że On stworzył  człowieka i świat. Po drugie – Bóg jest Ojcem, ponieważ wybrał Izrael na szczególną swoją własność. I po trzecie – Bóg wyprowadził synów Izraela z niewoli egipskiej i zawarł z nimi przymierze pod Synajem.
 
„A jednak, Panie, Tyś naszym Ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. My wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich”. To bardzo ważne słowa: uznać się wobec Pana jako glina, tworzywo, które będzie kształtował sam Bóg Stwórca według swojego planu. A jest to najlepszy plan wobec każdego człowieka. Zatem trzeba pozwolić się kształtować, ukochać się swemu Bogu Stwórcy.
 
Autor podejmuje gorzką refleksję nad tym, co się stało: nad niewolą babilońską, czyli nad wielkim upokorzeniem synów Izraela. Jest to gorzka refleksja, ale dotykająca prawdy i trzeźwego osądu, gdzie tkwi źródło przyczyny minionych wydarzeń tak dramatycznych i bolesnych. Ponadto refleksja autora zapowiada przyszłą chwałę Izraela. Taka zapowiedź chwały staje się czynnikiem pociechy i umocnienia na tle wielkiego smutku, przygnębienia i upokorzenia.
 
Z jednej strony uwypuklone jest przekonanie o Bogu Ojcu, Jego dobroci i miłości, a z drugiej strony pojawiają się pytania przesiąknięte wielkim bólem i żalem: „Czemuż, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serce nasze staje się nieczułe na bojaźń przed Tobą?”. Bolesne pytanie: dlaczego Bóg dopuścił takie ciemności zła i niewolę? Jednak na samym dnie tych bolesnych pytań kryje się jeszcze istotniejsze pytanie, a jest to pytanie o miłość. Izraelici, narzekając na swoją niedolę, na różne sposoby pytają właściwie tylko o to jedno: czy istnieje miłość w naszym życiu, w naszym cierpieniu? Właśnie na tej płaszczyźnie  rozgrywa się najgłębszy dramat. Dramat, bo ten Bóg wszechmocny, który jest nazywany Ojcem, czyli kimś najbliższym, pełen dobroci i miłości, dopuścił na swoich wybranych tak ogromne doświadczenie. Tego typu skarga przybiera formę modlitwy błagalnej i to jest właściwy kierunek szukania wyjścia z dramatycznej sytuacji. „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” – to bardzo ważny okrzyk przyzywający Boga. Bolesne doświadczenie niewoli babilońskiej, mimo że stawiało bolesne pytania o miłość, jednak nie doprowadziło do bluźnierczego przypisywania Bogu winy za taki stan rzeczy. Synowie Izraela nie gardzą Bogiem w obliczu totalnej klęski i nie odwracają się od Niego, mówiąc: jakim Ty jesteś ojcem, skoro dotyka nas tyle zła… Natomiast uciekają się pod skrzydła Bożej Opatrzności, mówiąc: „Tyś, Panie, naszym Ojcem”, zatem Ty możesz zaradzić wszelkiemu złu. Bogu ta postawa się bardzo podoba i szybko reaguje na słowa prawdy dotyczące obrachunku człowieka wobec samego siebie: „[…] żeśmy zgrzeszyli przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani”. Byli zbuntowani, bo zabrakło im ufności wobec Boga; nawet ich dobre czyny były skażone złą postawą. „My wszyscy opadliśmy zwiedli jak liście”. Gdyby liście czerpały soki z drzewa, wówczas nie doszło by do ich zwiędnięcia. Gdyby synowie Izraela trwali w Bogu, nie doznaliby upadku. „[…] nasze winy poniosły nas jak wicher” – synowie Izraela   zostali wygnani daleko poza swoją ojczyznę, jakby „poniesieni” z ziemi ojczystej – świętej do ziemi pogan, przegnani, jak wiatr przegania zeschłe liście.
 
„[…] oddałeś nas w moc naszej winy” – autor nie mówi: oddałeś nas w moc naszych wrogów, ale naszej winy. To piękna świadomość tego, że nie wrogowie są ostateczną przyczyną nieszczęść Izraela. Ci wrogowie są tylko narzędziem, którym się Bóg posługuje dla wymierzenia należnej kary, jaka spadła na lud wybrany z powodu jego własnych grzechów. „To my jesteśmy winni”: bardzo piękna, słuszna i trafna analiza i dokładne rozeznanie sytuacji. Synowie Izraela potrafią ocenić nie tylko samo zjawisko stanu niewoli, które jest powiązane z ruiną, upokorzeniem i bólem, ale potrafią dopatrzeć się także tego, co jest prawdziwym źródłem tego upadku. Mądra filozofia – trzeba analizować przyczyny, a nie tylko skutki. Prawdziwym źródłem niewoli i ciemności są grzechy i związane z nimi zaniedbania, czyli oddalenie się od Boga i szukanie życia poza Bogiem. Izraelici zdają sobie sprawę z tego, że skoro nie byli posłuszni Bogu, muszą teraz ponosić smutne konsekwencje własnych grzechów i przyjmują te konsekwencje z pokorą. Nie wpadają w beznadzieję, bo mają przekonanie o Bogu jako kochającym Ojcu, który jest Wybawicielem. On może odmienić ludzką kondycję, ludzki los. „Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa”. Izraelici dobrze wiedzą, że to w gruncie rzeczy nie Bóg ma się odmienić, ale synowie Izraela, którzy odwrócili się od Boga, swego Ojca. Zatem słowa „odmień się” oznaczają: pomóż nam odmienić nasze serca i zwrócić się ku Tobie. W każdej epoce i z głębokości różnych swoich zniewoleń człowiek wyciąga swoje ręce ku Bogu w  nadziei na odkupienie.

Zobacz także
ks. Jan Karlak
Konspekt katechezy mającej na celu uświadomienie uczniom wagi słów zawartych w Piśmie Świętym i po odpowiednim ich przygotowaniu celebracja liturgiczna mająca na celu przyjęciu przez nich "Słowa Życia"...
 
ks. Jan Karlak
Każdy, kto jest w głębi duszy przekonany, że sobą można się stać jedynie na drodze jakiegoś heroizmu poprzez mądre poświęcenie życia, musi wcześniej czy później rozważyć propozycję Kościoła. A co ma mu powiedzieć Kościół? Cokolwiek powie, jedno jest ważne: jego słowo powinno wypłynąć z Ewangelii.

Ks. Józef Tischner odpowiada na pytania Chantal Millon-Delsol 
 
Ks. Mariusz Pohl
Dają się zauważyć dwie przeciwstawne tendencje. Młodzi przestają rozumieć i przeżywać w sposób religijny już nie tylko Adwent, ale także Wielki Post, święta i całe życie. Wychowani na reklamie, telewizji, grach komputerowych i dyskotekach, nie rozumieją sensu Mszy Świętej, sakramentów, nawet przykazań. W dodatku starsze pokolenie – rodzice, babcie, ale także księża, nauczyciele, katecheci – nie bardzo wiedzą, jak im to całe dziedzictwo przekazać. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS