Maj nazywany jest najpiękniejszym miesiącem roku. Każdego dnia w wielu miejscach wierni gromadzą się w kościołach, przy przydrożnych kapliczkach i w domach, aby śpiewem chwalić Maryję. Z nadejściem miesiąca maja, który pobożność wiernych już od dawna poświęciła Maryi Bogurodzicy, a duch Nasz przepełnia się radością, dostrzegamy wzruszające widowisko wiary i miłości...
Na co dzień oddziałujemy na siebie wzajemnie nie tylko wyglądem i tym, co robimy, ale przede wszystkim tym, co do siebie mówimy. Niektóre słowa wypowiedziane do nas w dzieciństwie dźwięczą nam w uszach do dziś. Jeśli są dobre, wywołują pozytywne emocje; negatywne zaś rodzą smutek, przygnębienie, a niekiedy definiują nasze życie jak zaklęcia. Wiele słów, które dochodzą do nas, również ze świata mediów i polityki, sprawia, że jako społeczeństwo, w sposób nieświadomy, odbieramy i żyjemy w niekończącej się negatywnej aurze - kłótniach, sporach, hejcie i zemście. Nic dziwnego, że wiele osób popada w depresję i żyje w stresie.
W pewnym momencie naszego zaangażowania w Kościele lub we wspólnocie, dochodzimy do takiego momentu, że mamy swoich znajomych, przyjaciół, grono bliskich nam ludzi, z którymi czujemy się dobrze. Ale rozwój każdej wspólnoty zależy od tego, czy potrafimy „czynić uczniów”, czyli zostawiać znajomych, aby pójść do nowych i ich formować. Taki był styl działania św. Pawła. Na początku Paweł był uczniem Barnaby i z nim ewangelizował. Barnaba zaufał Pawłowi i sam wprowadził go w ewangelizację, był dla niego mentorem. Natomiast potem zaistniał między nimi spór, z którego… wynikło większe dobro.
Podróże to nie tylko sposób na odkrywanie świata, ale i okazja do duchowego rozwoju, zwłaszcza gdy są to wyjazdy o charakterze pielgrzymkowym. Biuro pielgrzymkowe odgrywa ważną rolę w organizacji takich wyjazdów, zapewniając uczestnikom nie tylko komfort podróży, lecz także głębokie przeżycia duchowe. Współcześnie, gdy coraz więcej osób poszukuje wyjazdów łączących wypoczynek z refleksją, wycieczki za granicę o charakterze religijnym zyskują coraz większą popularność.
[artykuł sponsorowany]
Od czasu, kiedy Sobór Watykański II wezwał Kościół do „badania znaków czasu i wyjaśniania ich w świetle Ewangelii”, termin „znaki czasu” zadomowił się w katolickiej nauce społecznej i w katolickiej refleksji pastoralnej. Czym są owe znaki czasu i jak je rozpoznawać? Czym się różni to rozpoznawanie od zwykłego czytania porannej gazety i przeżywania na tym tle różnych emocji?
Jezus daje nam niezwykłe obietnice. To wszystko jest piękne, uspokajające, pełne optymizmu. I często tak dalece ulegamy tym pomyślnym wiadomościom, że zapominamy o jednym, jedynym warunku, by to szczęście stało się naszym udziałem. Przedstawia go Chrystus w pierwszym zdaniu dzisiejszej perykopy: Moje owce słuchają mego głosu, a dalej: Idą one za Mną. I tu rodzą się podstawowe pytania: Czy jestem z owczarni Jezusa? I nie chodzi tylko o formalną przynależność. O tym czy jestem spośród owiec Pana, decyduje moja postawa zasłuchania
Kardynał Robert Francis Prevost wybrany 267. sukcesorem św. Piotra i biskupem Rzymu. To pierwszy augustianin w historii istniejącego od 1256 r. zakonu, który został papieżem. Jego wybór to zaskoczenie dla całego świata, natomiast wielka radość dla Kościoła i rodziny zakonu augustiańskiego. Sensacja jest tym większa, że arcybiskup Prevost został kreowany kardynałem zaledwie dwa lata temu. To zarazem pierwszy od 130 lat mnich augustiański, który wszedł na konklawe z aktywnym głosem.
W XIX w. Ars było małą miejscowością, liczącą zaledwie 230 mieszkańców. Do znajdują¬cego się na obrzeżach małego kościółka przychodziło kilka osób, dlatego nie było tam nawet parafii. Młody kapłan Jan został tam mianowany proboszczem po trzech latach spędzonych w oddalonym ok. 30 km Ecully. Zapewne nie spodziewał się, że w tym miejscu spędzi 41 lat swojego życia.
Teraźniejszość, której doświadczamy, dostarcza nam nieustannie wspomnień i wydarzeń, do których możemy wracać, wyciągać z nich wnioski i przemieniać swoje życie. Jednocześnie pamięć o przeszłych wydarzeniach pozwala nam na budowanie coraz lepszej relacji z Bogiem i drugim człowiekiem.
O roli, jaką pełni pamięć w naszym duchowym życiu, opowie ks. dr Leszek Poleszak SCJ w rozmowie z ks. Szymonem Szubarczykiem SCJ.
Posłuszeństwo pokornego poddanego na wzór Chrystusa. Kluczowym elementem jest wyrażenie „na wzór Chrystusa”, które nawiązuje wyraźnie do czynności naśladowania. Pierwszym znaczeniem pojęcia „naśladowanie” jest odwzorowanie jakiejś czynności, którą powtarza się za osobą-instruktorem. W tym przypadku osoba-uczeń usiłuje wykonać czynność w ten sam sposób, jak robi to osoba-instruktor, chce odwzorować jej gesty (kto uczył się gry w tenisa, w golfa czy trenował wschodnie sztuki walki, wie, jak ważna jest technika wykonywania ruchów ciała).
___________________