"Big bang"
Mój osiemnastoletni wnuczek twierdzi, że świat powstał przez wielki wybuch kosmiczny, a nie ręką Boga, jak mówi Pismo Święte.
Pismo Święte nie jest podręcznikiem naukowym i nigdy nie rościło sobie takiego prawa. Rozwiązanie tajemnic przyrody jest zadaniem rozumu i nauk przyrodniczych. One są wystarczającym autorytetem w sprawach doświadczalnych naszymi zmysłami. Rozum nazywamy światłem naturalnym, gdyż rozjaśnia nam tajniki przyrody.
Dziś, gdy człowiek umieszcza w przestworzach laboratoria naukowe, teleskopy, radary i instrumenty pomiarowe, uczeni starają się rozwiązać również zagadkę, którą poruszył wnuczek: Jak powstał świat? Jedna z hipotez mówi właśnie, że świat powstał w wyniku tzw. "big bang", czyli kosmicznego wybuchu materii. Hipoteza ta jest jedynie przypuszczeniem, a nie poglądem naukowo sprawdzonym.
Hipoteza "big bang" nie podważa wiary w Stwórcę wszystkiego, przeciwnie: potwierdza ją, gdyż przyjmuje, że materia istniała przed zorganizowaniem świata, a to oznacza, że musiał istnieć Stwórca, który stworzył ja z nicości, a następnie tę bezkształtną masę zróżnicował, stwarzając z niej rodzaje, gatunki gadów, owadów, zwierząt, ludzi. Materia nieorganiczna natomiast przybrała różne formy - formę wody, ziemi, powietrza. Wyniki nauk przyrodniczych pogłębiają naszą wiarę, podziw i uwielbienie dla Stwórcy wszechświata.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Minimum formy, maksimum treści – oto postulat w odniesieniu do funkcjonowania Kościoła dziś. Żadnego triumfalizmu, żadnego Bizancjum. Minimum struktur, maksimum ducha – Ducha Świętego. Prawdziwy Kościół to wiara ludzi, modlitwa, altruistyczny styl życia. Taką budowlę ma wznosić każdy ochrzczony – niewidzialną, nadprzyrodzoną, której fundamentem jest Chrystus. Chodzi o relację z Nim, a nie kult.