logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
„Bracia, póki mamy czas, czyńmy dobrze!”
 


Słowa Chrystusa: „niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa” powstrzymuje ich od mówienia, co robią na rzecz potrzebujących w dobie pandemii. Na szczęście inne słowa ich Mistrza: „aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” – z trudem, ale jednak, otwierają ich usta do mówienia. Z zastrzeżeniem – „bez podawania ich nazwisk”. Franciszkanie z krakowskiej prowincji, bo o nich mowa, w tym chorym czasie podjęli się różnych zadań charytatywnych zgodnie z wolą ich Ojca, św. Franciszka z Asyżu: „Bracia, póki mamy czas, czyńmy dobrze”.

 

W Małopolsce trzej bracia-kapłani rozpoczęli współpracę z jednym z domów pomocy społecznej i punktem socjalnym Caritasu jako wolontariusze. Każdego dnia wydają żywność potrzebującym, dowożą zakupy osobom starszym i schorowanym, a jeden z nich wykonuje niezbędne prace wobec dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie.

 

Ośmiu innych braci wkrótce też rozpocznie swoją posługę w domach opieki społecznej (dwóch na Górnym Śląsku, a sześciu na Dolnym Śląsku). Jedynie dwóch z 13 braci, którzy swojemu prowincjałowi zgłosili gotowość do służby starszym i chorym, jeszcze czeka na swój przydział.

 

Wspólnota klasztorna w Pieńsku k. Zgorzelca wyraziła burmistrzowi pragnienie włączenia się w pomoc koordynowaną przez Urząd Miasta dostarczania niezbędnych rzeczy osobom, które nie mogą opuszczać swoich domów i mieszkań.

 

Konwenty w Legnicy i Lwówku Śląskim od dłuższego już czasu kierują parafialnymi akcjami szycia maseczek. Inne klasztory zakupują maseczki najbardziej potrzebującym i rozdają dary żywnościowe oraz posiłki.

Dwa domy pielgrzyma – w Kalwarii Pacławskiej i Harmężach - franciszkanie oddali do dyspozycji samorządu i straży pożarnej na miejsca kwarantanny.

 

Liczni franciszkańscy misjonarze na kilku kontynentach nie skorzystali z projektu polskich linii lotniczych „LOT do domu”, aby pozostać z tymi, których sytuacja jest nieporównanie trudniejsza niż ich rodaków znad Wisły. Co więcej, inni przebywający w tym czasie w Polsce, w pośpiechu wracali na misje jeszcze przed zamknięciem granic. Z kolei były sekretarz ds. misji podjął się posługi wśród imigrantów w Stanach Zjednoczonych na granicy z Meksykiem.

 

Po wybuchu pandemii franciszkańskie świątynie w Polsce pozostały otwarte, bracia nie zaprzestali swojej działalności duszpasterskiej, ale dostosowali ją do wymogów władz cywilnych i kościelnych. Nadal są kapelanami w szpitalach i domach sióstr zakonnych, celebrują msze św. i nabożeństwa transmitowane przez Internet, spowiadają, zdalnie uczą religii, a niektórzy nawet prowadzą spotkania z młodzieżą i studentami on-line. W kilku miejscach sami podejmują opiekę nad swoimi starszymi, schorowanymi współbraćmi.

 

W rozmowie bracia zgodnie przyznają, że nie robią nic nadzwyczajnego – pomagają tam, gdzie ich pomoc jest akurat potrzebna. Wspierają też potrzebujących modląc się za nich, błogosławiąc, służąc rozmową i po prostu będąc wśród ludzi i dla ludzi. Proszą jedynie o pamięć o nich przed Bogiem.

 

franciszkanie.pl