logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Adam Piekarzewski SDB
A co to znaczy
materiał własny
 


 Jedni wychodzą na ulice z transparentami: „Brońmy życia!”, „Stop aborcji”. Drudzy wprost przeciwnie, chcą „wolności wyboru”, końca średniowiecza, w którym „Kościół narzucał światu swoją ideologię”, wprowadzenia praw i porządku społecznego, który zagwarantuje, że każdy będzie Panem swojego i cudzego życia i śmierci… Od czasu do czasu (w Polsce coraz częściej) usłyszeć można o nowej manifestacji, proteście, happeningu. Obrońcy życia, bezrobotni, homoseksualiści, samotne matki, feministki, pro-aborcjoniści… Każdy dziś może wyjść na ulice wykrzyczeć swoje prawdy, z czym się zgadza, a z czym nie, pochwalić jednych, zmieszać z błotem innych. Zdawać więc by się mogło, że to właśnie na naszych ulicach rozgrywa się walka o życie tych, co jeszcze sami nie potrafią się obronić; tych, co już są zbyt słabi i starzy, by zabrać głos oraz tych, pełnych sił, którzy porwani przez jedną czy drugą ideologię maszerują, krzyczą i gwiżdżą – zawsze w obronie „właściwych” wartości!
 
Tak naprawdę jednak wielka bitwa o życie rozgrywa się w miejscu dalekim od hałaśliwych ulic, w miejscu o wiele bardziej skrytym i intymnym – w sercu człowieka. To tam, w tym uformowanym przez Boga skarbcu, decydują się losy świata, które potem wyrażają się w słowach i czynach. To tam właśnie zapadają ostateczne wyroki o najwyższej wadze. „Dobry człowiek z dobrego skarbca swojego serca wydobywa dobro, a zły ze złego skarbca wydobywa zło. Jego usta mówią przecież to, czym jest przepełnione serce” (Łk 6,45) „Miej serce i patrzaj w serce” – pisał Mickiewicz, zdając sobie sprawę, że poznanie drugiego człowieka zawsze wiedzie na drogę do poznania jego serca. Skoro więc znamy już prawdziwe miejsce walki – pole bitwy, warto zastanowić się przez chwilę kto z kim walczy, między jakimi stronami toczy się spór.
 
Spotykam czasem ludzi, którzy traktują ten konflikt jako starcie różnych filozofii życiowych, odmiennych poglądów. „Ci mówią tak, tamci inaczej” – najlepszym rozwiązaniem więc w tym przypadku jest znaleźć kompromis – sytuację, w której każda ze stron poświęci „co nieco” dla dobra wspólnej ugody. Inni twierdzą, że ta cała walka jest jedną wielką polityczną rozgrywką, poprzez którą poszczególne partie i ugrupowania zdobywają sobie wyborców. „Wszystko to polityka” – mówią machając ręką i wykrzywiając z niesmakiem usta. Chcą przez to powiedzieć, że nie warto się tym zajmować; że i tak nie mamy na to wpływu, a ostateczny wynik zależy od tego, kto będzie u władzy. Kolejną wizją tego sporu jest wizja ekonomiczna. Ta walka to starcie na płaszczyźnie pieniędzy. Wielkie koncerny farmaceutyczne produkujące środki antykoncepcyjne kontra fanatycy religijni; rządy państw łatające dziury budżetowe kontra starcy – bezużyteczni pożeracze mamony zarobionej przez młodsze pokolenie. Każdy tu myśli jak nie wpaść w finansowe tarapaty, jak zarobić wiele i to szybko!
 
Nam jednak te wyjaśnienia nie wystarczają… Wróćmy więc do naszego serca, by tam odnaleźć właściwą odpowiedź dotyczącą tej walki. „Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnościom i władzom, przeciwko Panującym w świecie ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich.” – czytamy w Liście do Efezjan 6,12. Otwierają nam się oczy na zupełnie nową rzeczywistość. Ta walka to duchowa wojna z siłami ciemności. To bitwa z bardzo inteligentnym i przebiegłym wrogiem, który łatwo potrafi skryć się pod maską ekonomii, filozofii i polityki. Szatan często zamazuje nam właściwy obraz tej odwiecznej batalii światła z ciemnością… Robi to po to, byśmy łatwo oddzielili życie od Ewangelii!
 
Co więc znaczy „być pro-life”? Co oznacza stać po właściwej stronie? Gdzie szukać tej „właściwej strony”? „Nie łudźcie się! Bóg nie pozwoli z siebie szydzić! Co człowiek posieje, to będzie zbierać. Kto sieje w ciele, zbierze to, co przynosi ciało – zagładę. Kto natomiast sieje w Duchu, zbierze to, co daje Duch – życie wieczne.” (Ga 6,7-8) Trzeba więc być bardzo uważnym, by zająć miejsce we właściwej armii. Nasza wiara i ukształtowane sumienie pomagają nam odnaleźć „właściwą stronę”. Czasem ludzie całe życie walczą po stronie ciemności zupełnie przekonani o słuszności tego, co robią. Dopiero w świetle Słowa Bożego i nauczania Kościoła zdają sobie sprawę, co tak naprawdę jest i zawsze było światłością… Być po właściwej stronie, to być po stronie Ewangelii, bo Ewangelia jest pro-life i ona uczy nas, jak się takimi stawać. Jan Paweł II mówił, zwłaszcza ludziom młodym, o budowaniu „cywilizacji życia”, która pokona szerzącą się wokół i coraz bardziej rozkrzyczaną „cywilizację śmierci”. Żeby jednak zacząć ją budować wokół siebie, trzeba najpierw zakorzenić ją w sobie, w swoim sercu. Postawa serca jest więc ważniejsza od poszczególnych czynów. Co więc znaczy „być pro-life”? To znaczy mieć „Ewangelię życia” mocno zakorzenioną w swoim sercu. To znaczy być wiernym przykazaniu miłości Boga i bliźniego i to przykazanie realizować w swoich codziennych wyborach, nawet tych najmniejszych, pozornie mało znaczących. Być pro-life to kochać człowieka Bożą miłością, pełną miłosierdzia, przebaczenia i zrozumienia; nie potępiać osoby a grzech, nie bać się przyznawać do dobrych wartości, a jasno i stanowczo przeciwstawiać się złu. „Skoro więc żyjemy mocą Ducha, postępujmy według Ducha.” (Ga 5,25)
 
Pozostaje jeszcze jedno pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć. Gdzie odnaleźć siły do tej walki z siłami, które zdają się być o wiele potężniejsze od naszych możliwości? Spytajmy znów św. Pawła! „W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła.” (Ef 6,10-11) To w Jezusie odnajdujemy moc, która doskonali się w naszej słabości; to poprzez karmienie się Jego Krwią i Ciałem odkrywamy miejsce i rolę naszego ciała we wszechświecie; to Jego Słowem, jak mieczem potrafimy odciąć to, co nas zniewala i zaślepia. Tylko będąc blisko Boga możemy w pełni doświadczać radości życia i tą radością w sercu dzielić się z innymi. Tylko w obecności Stwórcy, który w cudownym akcie stworzenia podzielił się z nami Miłością, którą On sam był i jest i będzie na zawsze, możemy zarażać innych umiłowaniem życia! Cóż więc więcej oznacza „bycie pro-life”?!
 
Adam Piekarzewski sdb
www.youthfl.org
 
Zobacz także
Barbara Wróbel
Każda strata domaga się żałoby, tak jesteśmy skonstruowani. Wtedy, gdy żałoba nie przebiega naturalnie, prowadzi do komplikacji psychicznych. Żałobę po śmierci dziecka nienarodzonego, a szczególnie po aborcji - jest bardzo trudno przeżyć z różnych względów. To, co utrudnia przeżycie żałoby w przypadku aborcji, to fakt, że matka sama przyczyniła się do śmierci...
 
Maciej Zinkiewicz OFMCap
Przeglądając listy Ojca Pio, możemy natrafić na wiele fragmentów, które wydają się trudne do pogodzenia ze sobą. Raz widzimy w nich człowieka, który uważa siebie za grzesznika, niegodnego i niezdolnego do tego, by należycie odpowiedzieć Bogu. Kiedy indziej natomiast nie waha się on wskazywać na siebie jako wzór do naśladowania, a nawet znak dany przez Boga. Jak wyjaśnić te sprzeczności? 
 
Wojtek Kowalski SJ
Wojtek Kowalski SJ, jezuita, obecnie studiuje teologię w Rzymie. Życie zakonne godzi z tworzeniem muzyki - jest trzonem dwóch zespołów: reggaeowego IZAIASH i punkowego AGAINST ALL ODDS...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS