"I z duchem twoim"
Wielokrotnie w czasie Mszy kapłan zwraca się do wiernych z pozdrowieniem: "Pan z wami". Wówczas odpowiadamy: "I z duchem twoim". Dlaczego odpowiadamy na to piękne i proste wezwanie w sposób staromodny i mało zrozumiały? We Mszy angielskie/pozdrowienia kapłana i odpowiedź wiernych są jasne: "The Lord be with you" - "And also with you".
Za utrzymaniem formuły: "I z duchem twoim", przemawiało kilka racji. Językoznawcy polscy (a także francuscy, włoscy, hiszpańscy, portugalscy) uznali, że formuła: "I z tobą", jest zbyt poufna. Dla Anglosasów zaimek "you" oznacza zarówno "Pan", jak i "ty". Dalej, wyrażenie: "I z tobą", jest dość krótkie i stwarza kłopoty w śpiewaniu.
Formuła: "I z duchem twoim", jest tzw. hebraizmem biblijnym. W języku hebrajskim "duch" oznacza całą osobę. Chrześcijanie z kręgu kultury grecko-rzymskiej oznaczali później słowem "duch" Ducha Świętego, który został przekazany w szczególny sposób kapłanowi, aby sprawował Ofiarę eucharystyczna w imieniu Chrystusa. Gdy więc odpowiadamy kapłanowi: "I z duchem twoim", nasza odpowiedź może mieć także tę treść: "Niech udzielony ci w dniu święceń Duch Święty będzie z tobą, abyś należycie spełniał swa kapłańska funkcję". Słowem, nasza odpowiedź: "I z duchem twoim", ma bogata treść i nie wymaga zmiany.
Żeby zrozumieć to, co Biblia mówi o chlebie i winie, trzeba mieć za sobą dwa doświadczenia egzystencjalne, a mianowicie doświadczenie głodu i doświadczenie smutku. Dla nas chleb to złoty lub brązowy bochen, z którego odcinamy po kromce, kiedy mamy ochotę na kanapkę. Chleb, który łamał Jezus, wyglądał inaczej. Był to placek upieczony z jęczmiennej mąki, niekwaszony, przypominający bardziej nasze podpłomyki. Zwykle chleb pieczono na zakwasie, jednak Ostatnia Wieczerza była ucztą paschalną, stąd brak kwasu w pieczywie.