"Słabości" Pana Boga
Pan Bóg jednak zechciał stać się naszym przyjacielem i jako przyjaciel odsłonił przed nami "Swoje słabości". Określił, co Go niemal zniewala, co Go "wzrusza", co powoduje, że "łaskawiej" na nas patrzy.
Do tych "słabości Pana Boga" należą: modlitwa dziecka i modlitwa chorego, cierpiącego człowieka, post, modlitwa, jałmużna i ofiarowanie się siebie samego. W przypadku chorych, to nie tylko modlitwa, to również ofiarowywanie Bogu swoich cierpień.
Oczywiście, nie chodzi o szukanie cierpień, o zaniechanie leczenia, ale przecież dobrze wszyscy wiemy, że nawet jak znajdziemy dobrego lekarza i on znajdzie skuteczny sposób naszego powrotu do zdrowia, to dyskomfortu niekiedy nie unikniemy ten właśnie ból, który nie znika mimo środków przeciwbólowych, to właśnie unieruchomienie, które czasem upokarza, można w swym sercu ofiarować Panu Bogu. Zamiast narzekać - złożyć z tego dar. Zamiast zatruwać życie najbliższym - w ich intencji ofiarować swoje cierpienie Panu Bogu. On nie chce naszego bólu, ale doskonale wie, że grzech pierworodny "nadpsuł" Jego dzieło, w którym nie było cierpienia ani śmierci.
Szanując wolę człowieka, nie zmienił tej rzeczywistości, ale dał drogę wyjścia z świata cierpień. Właśnie misja Chrystusa jest ukazaniem tej drogi On wziął na siebie skutki naszych grzechów, zwyciężył śmierć i zapewnił, że idąc za Nim, idąc z Nim, wchodzimy do świata, gdzie już śmierć nie panuje.
On nie chce, abyśmy polubili cierpienia, On chce, abyśmy umieli je w sobie zwyciężać, czyli abyśmy nauczyli się dystansu do nas samych, do świata, abyśmy nauczyli się jednoczenia się z Nim, czyli ze źródłem siły.
O tych, którzy uwierzyli
Opowiem o ludziach, których postawa jest ilustracją tego, co napisałem na początku. Niewielu ich tu się zmieści, ale może nawet ważniejsze, byście sami przedłużali tę listę na podstawie Waszych obserwacji, byście sami dołączyli do przyjaciół Boga, przyjaciół, którym On Sam daje prawo do siebie.
Warto wspomnieć o narzeczonym, który przygotowywał się do ślubu z prawie niewidomą dziewczyną. Kiedyś odprowadził ją do okulisty, zapamiętał adres i kilka dni później sam odwiedził owego lekarza. Zapytał, czy jedno z jego oczu dałoby się wykorzystać, aby ona widziała? Wolno to zrobić, lekarz poważnie potraktował tę propozycję. Okazało się, że jakieś cechy tkanek nie pozwalają na żadną formę przeszczepu, po prostu byłby odrzucony, ale gotowość ducha pozostała. Może nawet w jakiś sposób ofiara została przyjęta przez Pana Boga. Małżeństwo tych ludzi niedawno obchodziło srebrne gody, 25 lat wspólnego życia. A ich dzieci twierdzą, że są szczęśliwi.
Post stosowano już w czasach starożytnych. Grecy i Rzymianie odmawiali sobie niektórych potraw, aby ustrzec się od wpływów demonicznych albo wzmóc swoje siły fizyczne. Muzułmanie pościli przez jeden miesiąc w roku, powstrzymując się od jedzenia przed zachodem słońca. Żydzi pościli dwa razy w tygodniu: w poniedziałek i w czwartek, a raz w roku obowiązywał ich post ścisły – w święto zwane Dniem Sądu.