logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
11 sierpnia - wspomnienie św. Klary
 


11 sierpnia Kościół wspomina św. Klarę z Asyżu. Z tej okazji zapraszamy do lektury opowieści z „Dziejów błogosławionego Franciszka i jego towarzyszy” o tym jak św. Franciszek wraz ze św. Klarą wpadli w zachwycenie w Porcjunkuli.


Franciszek, sługa Boga Najwyższego, gdy bywał w Asyżu, żyjącą jeszcze dziś błogosławioną oblubienicę Chrystusa, Klarę, często nawiedzał ze swymi świętymi napomnieniami, ona zaś wielokrotnie prosiła błogosławionego Franciszka, by wyświadczył jej tę pociechę, aby choć raz mogli wspólnie spożyć posiłek. Błogosławiony Franciszek zawsze tego odmawiał. Zdarzyło się raz, że towarzysze świętego Ojca, przedkładając mu pragnienie świętej Klary, rzekli: „Ojcze, wydaje nam się, że surowość twoja nie jest według miłości Boskiej, skoro nie wysłuchujesz błogosławionej Klary, dziewicy tak świętej i tak miłej Bogu, i która przede wszystkim z powodu twoich kazań porzuciła przepychy świata. Z tej racji nie tylko że mogłaby raz spożyć z tobą posiłek, ale gdyby takie wstawiennictwo prosiło o większą łaskę, powinieneś ją wyświadczyć twojej roślince”.

 

Odrzekł błogosławiony Franciszek: „Wydaje się wam, że winienem wysłuchać jej pragnienia?”. Towarzysze odpowiedzieli mu: „Tak, ojcze; gdyż godna jest, abyś jej okazał tę pociechę”. Odpowiedział święty Franciszek: „Jak się wam podoba, tak i mnie się zdaje; ale aby jej radość była pełniejsza, chcę, by się to odbyło u Świętej Maryi Anielskiej. Klara bowiem długo pozostawała zamknięta u Świętego Damiana; więc ucieszy się, widząc klasztor Świętej Maryi, gdzie była ostrzyżona i została poślubiona Panu Jezusowi Chrystusowi; i tam spożyjemy posiłek w imię Pana”.

 

W wyznaczonym więc dniu Klara wyszła z towarzyszką i w otoczeniu towarzyszy świętego Ojca przybyła do Świętej Maryi Anielskiej. A gdy z szacunkiem i pokorą uczciła błogosławioną Matkę Pana i z pobożności obeszła dookoła cały klasztor, nadeszła godzina posiłku. Pokorny i pobożny Franciszek przygotował stół taki, jak często miał w zwyczaju, czyli wprost na ziemi i zasiadł on oraz błogosławiona Klara, jeden z towarzyszy świętego Franciszka z towarzyszką świętej Klary i wszyscy inni jego towarzysze rozmieścili się przy tym pokornym stole. Na pierwsze więc danie zaczął święty Franciszek mówić o Bogu tak słodko, tak święcie, tak wzniośle i tak pobożnie, że sam święty Franciszek i święta Klara, jej towarzyszka oraz wszyscy inni, którzy byli przy tym ubożuchnym stole, wpadli w zachwycenie z powodu obfitości łaski Najwyższego, która na nich zstąpiła.

 

Gdy zaś oni trwali tak zachwyceni z oczami i rękami uniesionymi ku niebu, ludzie z Asyżu i Bettony i z całej okolicy widzieli, że Święta Maryja Anielska i cały ten klasztor oraz las, który był obok tego klasztoru, wszystko płonie i jeden wielki ogień ogarnia wszystkie wspomniane miejsca, mianowicie kościół, klasztor i las. Przeto Asyżanie, by pośpieszyć klasztorowi z pomocą, biegli z wielkim pośpiechem, mocno przekonani, że wszystko zajęło się od ognia. Gdy zaś przybyli na miejsce, zobaczyli wszystko zupełnie nieuszkodzone i nietknięte.

 

Wchodząc zaś do klasztoru, zastali błogosławionego Franciszka z błogosławioną Klarą i wszystkich wspomnianych poprzednio towarzyszy, trwających w zachwyceniu przed Panem; a wokół owego najpokorniejszego stołu siedzieli wszyscy przyobleczeni mocą z wysoka (Łk 24,49). Poznali z tego z całą pewnością, że był to ogień Boski, który z powodu pobożności tych tak świętych osób rozżarzył wspomniane miejsce niezliczonymi pociechami Boskiej miłości. Przeto wrócili bardzo zbudowani i uradowani.

 

Błogosławiony Franciszek zaś i błogosławiona Klara oraz inni, pokrzepieni tak wielką Boską pociechą, o inny pokarm ani trochę nie dbali. Wtedy błogosławiona Klara, pokrzepiona tak błogosławionym pokarmem, wróciła do świętego Damiana. Siostry, zobaczywszy ją, bardzo się ucieszyły, gdyż bały się, by święty Franciszek nie zechciał posłać jej do jakiegoś innego klasztoru, by tam rządziła, tak jak posłał świętą Agnieszkę, jej rodzoną siostrę, na opatkę do Florencji; w owym bowiem czasie posyłał święty Franciszek przełożone do innych klasztorów; i kiedyś powiedział świętej Klarze: „Bądź przygotowana, że jeśli zajdzie taka potrzeba, wyślę cię, żebyś gdzieś poszła”. A ona, jako córka posłuszeństwa, rzekła: „Jestem gotowa, ojcze, iść, gdziekolwiek mnie poślesz”. Z tego powodu siostry bardzo cieszyły się, że ją odzyskały; i błogosławiona Klara z tego powodu pozostawała bardzo pocieszona.

Na chwałę Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

 

franciszkanie.pl