DRUKUJ
 
Barbara Fedyszak-Radziejowska
Trwajcie mocni w wierze
Powściągliwość i Praca
 


Jeśli my, Polacy i Niemcy podołamy temu zadaniu, to także Unia Europejska okaże się trwałym rozwiązaniem. Jeśli nie wykorzystamy tej niezwykłej szansy, to prędzej czy później Unia Europejska okaże się efemerydą, podtrzymywaną jedynie przez coraz bardziej rozbudowaną biurokrację. W miejsce współpracy pojawi się egoistyczna rywalizacja narodowych interesów. Wybierając imię Benedykt, Papieża pokoju – kardynał Ratzinger wysłał jednoznaczny sygnał: Europa powinna stać się miejscem pojednania i współpracy. A Polacy i Niemcy mają w tym procesie znacznie większą rolę do odegrania, niż dzisiaj jesteśmy w stanie to sobie wyobrazić.
 
Zauważmy, że w XX w. linia podziału Europy zawsze przebiegała przez Niemcy. Pierwszą stworzyła III Rzesza – różnie traktując podbite przez siebie państwa. Społeczeństwa mieszkające na wschodzie były dla niej jedynie siłą roboczą i  materiałem ludzkim przeznaczonym prędzej czy później do likwidacji. Ci, którzy mieszkali na północ i zachód od Niemiec, mieli więcej szczęścia i wobec nich obowiązywały, mimo wszystko, europejskie standardy.
Kolejną linię podziału przeprowadzono po wojnie, także przez Niemcy, oddzielając gorszą Europę od tej lepszej, której obywatele korzystali z prawa do wolności, demokracji, dobrobytu i rozwoju. Drugie tysiąclecie zakończyliśmy połączeniem europejskich państw i narodów w partnerskiej, pokojowej współpracy. W XXI w. czas wypełnić polityczne decyzje obywatelską treścią. Scalenie odmiennych doświadczeń we wspólną, chociaż nadal różnorodną tożsamość zaczyna się w najbardziej newralgicznym miejscu, tam, gdzie mieszkają narody dwu kolejnych Papieży.
 
Pomyślne zakończenie tego procesu pomoże także innym narodom europejskim, np. państwom powstałym po rozpadzie Jugosławii. Pomoże też światu, podzielonemu barierami biedy i bogactwa, grodzonemu wysokimi murami odmiennych systemów politycznych czy religii. Stoi przed nami wielkie i odpowiedzialne zadanie, w którym chrześcijaństwo i Kościół katolicki odgrywa historyczną rolę. Mam wrażenie, że Benedykt XVI ma świadomość znaczenia obu naszych narodów w tym procesie.
 
Nowy Papież od początku przekazuje Polakom czytelny komunikat: doceniam znaczenie waszej polskiej obecności w europejskiej i światowej wspólnocie Kościoła. Z wielką determinacją uczy się polskiego języka. Już 13 maja otworzył proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, podtrzymał tradycję Światowych Dni Młodzieży, a pierwszą encyklikę, ogłoszoną w styczniu 2006 r., wypełnił rozważaniami wokół znamiennych słów: Bóg jest miłością.
 
Polska została wybrana jako miejsce pierwszej papieskiej pielgrzymki. Największe spotkania z wiernymi zaplanowano w starej i nowej stolicy Polski, a na trasie znalazły się ważniejsze stolice katolickiej wspólnoty Polaków: Jasna Góra, Wadowice, Kalwaria Zebrzydowska i Łagiewniki. Jest wśród wybranych miejsc także dawny nazistowski, niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau – symbol niemieckiej hańby, żydowskiej tragedii oraz polskiej bezsilności.
Ale najbardziej znamienne wydaje mi się motto majowej pielgrzymki Benedykta XVI do Polski: Trwajcie mocni w wierze. To nie jest tylko wezwanie do umacniania czy pogłębiania wiary. To jest prośba o mocne trwanie (!) w wierze. Mam wrażenie, że w tym sformułowaniu wyraża się zaufanie Ojca Świętego do naszej religijności, do siły naszej wiary. Trwanie w wierze jest wartością dla współczesnej Europy. Trwajcie mocni oznaczać może: nie rezygnujcie z dorobku, który udało się wam zgromadzić.
 
W mediach często pojawiają się pytania o to, jak sprawdzą się Polacy w czasie papieskiej pielgrzymki – pytania podszyte niepokojem o naszą wiarę. Czy będziemy porównywać obu Papieży, czy wyjdziemy z naszego polskiego zaścianka (?) i posłuchamy słów Ojca Świętego, który wyrósł w niemieckim społeczeństwie? Czy słowiańska emocjonalność nie ograniczy zdolności do zrozumienia tego, co chce nam powiedzieć Papież intelektualista? Niepewnym i zalęknionym chcę przypomnieć, że po 1989 r., wbrew oporowi wielu polityków, sejm III RP przyjął ustawę, która chroni życie poczęte lepiej, niż w wielu europejskich państwach. To w Polsce, niezależnie od tego, kto wygra wybory, nie grozi nam zmiana ustawy o rodzinie i rozszerzenie tego terminu na związki partnerów homoseksualnych. Siłę społeczeństwa obywatelskiego w III RP wyznaczają organizacje i stowarzyszenia powstałe wokół parafii i młodzieżowego duszpasterstwa.
 
Na krakowskie spotkanie z Benedyktem XVI młodzi przygotowali nową pieśń odwołującą się do słów Nie lękajcie się. Mam wrażenie, że Ojciec Święty odpowie im: Nie lękajcie się, trwajcie mocni w wierze – wyrażając tym samym nadzieję, że temu, czego oczekiwał od nas Jan Paweł II, jesteśmy bliżsi niż to, co się wydaje większości polskich dziennikarzy i socjologów.
 
Barbara Fedyszak-Radziejowska
 
 
strona: 1 2