DRUKUJ
 
Jan Umiński
Radość Wniebowstąpienia Pańskiego
Źródło
 


 
Otoczon gronem Świętych Aniołów,
Dziwiąc triumfem świat cały,
Z pośrodka Swych Apostołów.
Wzniósł się do nieba Pan Chwały.
(z pieśni kościelnej)
 
 "Wstąpił na niebiosa" - powtarzamy w Składzie Apostolskim, wierząc tym samym w tę prawdę naszej wiary, że Chrystus po spełnieniu swego zadania na ziemi opuścił ją, by w domu Swego Ojca w niebie czekać na nas, aż zajmiemy przygotowane nam wieczne mieszkanie. Pamiątką tego doniosłego wydarzenia jest obchodzona w czterdzieści dni po Zmartwychwstaniu, a dziesięć - przed Zesłaniem Ducha Świętego, uroczystość Wniebowstąpienia Chrystusa. Tak więc Ten, który z nieba zstąpił, teraz wstępuje do nieba, powracając do Ojca. Od tej pory na ziemi rozpoczyna się czas życia Kościoła, którego działanie ożywia Duch Święty.
 
Przez czterdzieści dni zmartwychwstały Jezus przebywał wśród Apostołów na ziemi, utwierdzając ich w wierze, by mogli świadczyć o swym Mistrzu w całej Judei i w Samarii, aż po krańce ziemi. Tym samym Chrystus zostawił swój wielki testament na wszystkie dni istnienia Kościoła.
 
Apostołowie jednak natrętnie pytali Jezusa: "Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach i rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba" (Dz 1,6-11).
 
Chrystus wstąpił do nieba, a na ziemi została garstka wiernych uczniów i tych, którzy przyjęli Jego naukę. Wydawało się, że zostali sami, że Mistrz i Nauczyciel opuścił ich. Jednak dar łaski Ducha Świętego, który mieli niedługo otrzymać, rozwiał ich wątpliwości, niepewności i rozterki, jak to będzie dalej, czy wykonają i wypełnią zadanie, czy podołają nadchodzącym przeciwnościom?
 
Umocnieni Duchem Świętym Apostołowie stali się autentycznymi świadkami zbawczych wydarzeń. Pozostali wśród braci nauczając, że zbawienie zaczyna się i realizuje na tym świecie. I do uszczęśliwiającej miłości w niebie trzeba przygotować się przez realizowanie miłosiernej miłości do ludzi. Miłość, która jest głównym atrybutem Boga posiada ogromną siłę, jest motorem wszechświata, Syna Bożego sprowadziła na ziemię i nas - synów ziemi zaprowadzi do nieba.
 
Prawdę tę tak przyjmował papież św. Leon I: "Prawdziwie był słuszny powód do niewysłowionej radości, gdyż ludzka natura zjednoczona z Synem Bożym na oczach świętej rzeszy wzniosła się do nieba, gdyż przewyższając wszystkie duchy niebieskie, wywyższona ponad chóry anielskie i wzniosłość Archaniołów i w wyniesieniu tym, stojąc ponad wszystkimi zastępami niebian, zajęła miejsce na tronie obok Przedwiecznego Ojca i otrzymała udział w Jego chwale. Ponieważ zatem Wniebowstąpienie Chrystusa jest również naszym wywyższeniem - bo ciało mistyczne może sięgać nadzieją tam, dokąd je chwalebna Głowa Jego już wyprzedziła - przeto słusznie się dziś weselimy i w uniesieniu składamy Panu dziękczynienie".
 
Dla Jezusa Wniebowstąpienie stanowiło swoiste zakończenie dzieła zbawienia, wywyższenie i zwycięstwo nad złem. Syn Boży znikł w swej zewnętrznej postaci po to, by jako arcykapłan Nowego Przymierza przygotować miejsce w swym świecie. Jest to więc święto triumfu ludzkości.
 
W pierwotnym Kościele święto Wniebowstąpienia nie było obchodzone. Dopiero w drugiej połowie IV wieku wprowadzono je jako odrębną uroczystość. Od tego też czasu odbywa się procesja, w której po raz ostatni niesie się symbole zmartwychwstałego Chrystusa: krzyż przepasany czerwoną stułą, figurę zmartwychwstałego Pana i paschał.
 
Apostołowie wpatrzeni w niebo za wstępującym Chrystusem, powinni być i dla nas przykładem wierności Jego Ewangelii, wierności aż po śmierć. Patrząc w niebo, niebem mamy żyć na ziemi w łączności z Chrystusem, który pozostał z nami w sakramencie Eucharystii. Ciało Pańskie to żywe zjednoczenie z Tym, który posila nas w wędrówce do nieba, w tym ziemskim pielgrzymowaniu, które nieraz jest trudne, lecz naznaczone nadzieją na dojście do celu.
 
Jan Umiński