DRUKUJ
 
Piotr Stefan
Święta Kinga kobietą interesu
Posłaniec
 


 
 Patronka Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego św. Kinga Arpadówna (1234-1292) została niedawno ogłoszona opiekunką małopolskich samorządowców. Tak się ostatnio złożyło - o czym chętnie mówią starosądeckie siostry klaryski, strażniczki grobu Świętej i kustoszki jej sanktuarium - że Kinga zaczęła jawić się jako święta kobieta interesu, którą współczesne Polki, prowadzące własną działalność gospodarczą, chętnie widziałyby w roli ich szczególniejszej patronki. W związku z tym przypatrzmy się sylwetce Świętej w takim właśnie aspekcie.
 
Kinga urodziła się 5 III 1234 r. na dworze węgierskiego władcy jako trzecia córka Beli IV i jego żony Marii Laskaris, cesarzówny Nikai. Spośród jej rodzeństwa trzy siostry osiągnęły chwałę ołtarzy (Konstancja, Małgorzata i Jolenta). Od 1239 r. królewna przebywała w Polsce, a w 1246 r. poślubiła księcia krakowskiego, Bolesława Wstydliwego. Jako księżna brała czynny udział w kreowaniu polityki i gospodarki księstwa, mocno wspierała rozwój Krakowa, który w 1257 r. jej mąż lokował na prawie magdeburskim. Po pierwszym najeździe tatarskim na Polskę swój ogromny posag (40.000 grzywien) ofiarowała na akcję odbudowy kraju i na prace mające na celu ekonomiczne i gospodarcze odrodzenie społeczności.
 
Dbając o rozwój kraju, mocno wspierała gałąź przemysłu górniczego. Jej zaangażowanie w sprawy żup wielickich i bocheńskich były tak doniosłe, że znalazły odbicie w legendach górniczych. Księżna popierała czynnie, także jako dobrodziejka, Kościół w Polsce; czyniła donacje klasztorom, szpitalom i budowała kościoły. Najważniejszą jej fundacją był kościół parafialny w Bochni. Kinga głęboko interesowała się losami swego państwa i zabiegała o jego pomyślność. Odwiedzała Węgry, gdzie najpierw panował jej ojciec, potem brat, by to potężne wtedy europejskie państwo gwarantowało pomyślność Polski. W 1262 r. uczestniczyła w zjeździe książąt krakowskich i wielkopolskich w Dankowie, gdzie tworzyła się koalicja wspólnego działania na niwie politycznej i gospodarczej, gwarantująca pokojowe bytowanie na przestrzeni od Bałtyku, przez Wielkopolskę, Kujawy, Małopolskę, aż po Karpaty.
 
W 1257 r. Kinga została księżną Ziemi Sądeckiej w ramach rekompensaty za zużyty do odbudowy Polski posag. Jako hojna władczyni Święta pokazała wszystkim swą przedsiębiorczość i dbałość o poddanych. Zajęła się promocją handlu i rzemiosła, wspierała rozwój miast, zwłaszcza Sącza, lokowała miasteczka i wsie, wprowadzała gospodarkę czynszową w latyfundiach, wznosiła kościoły i szpitale. Po owdowieniu w 1279 r. przystąpiła do realizacji przedsięwzięcia swego życia, do iście królewskiej fundacji klasztoru mniszek Zakonu Św. Klary w Starym Sączu. Sowite uposażenie klasztoru z rozległymi nadaniami Kinga zapoczątkowała w 1280 r., wydając 6 lipca dokument fundacyjny klasztoru. Przygotowując podstawy bytu zakonnicom i tworząc poważny ośrodek duchowy i kulturalny na ziemiach polskich, okazała cały kunszt swojej przedsiębiorczości oraz myślenia ekonomicznego, a także politycznego.
 
Należy podkreślić zwłaszcza to, że jej biznesowe rozumowanie wynikało z przeświadczenia, że cokolwiek robiła, czyniła to zarówno na chwałę Bożą, jak i dla dobra i pożytku ludzkiego, bez chęci admirowania swej osoby i ukazywania wszem i wobec, ile znaczy i ile może zdziałać. Kinga wiedziała, że zakładając klasztor, gdzie będzie obok życia duchowego i monastycznego pielęgnowana nauka i sztuka, tworzy instytucję dobra publicznego. Zależało jej na tym, żeby klasztor był miejscem wzrostu cywilizacji. Promowała więc polską mowę, sama po polsku się modląc, dbała o sztuki piękne, sprowadzając do Sącza muzyków ze szkoły Notre-Dame w Paryżu, którzy uczyli polskie mniszki śpiewów (do dziś zachował się pochodzący z początku XIV w. zapis nutowy hymnu Omnia beneficia). Ta dbałość o kulturę muzyczną oznaczała dążenie Kingi do emancypacji kobiet, wszak wtedy mniszki raczej nie śpiewały pacierzy chórowych, tylko je recytowały. Przywilej śpiewu miał zasadniczo tylko mnich-mężczyzna. Kinga przełamała ten monopol, a trudności - jak nie raz podnosi ten problem jej dawny hagiograf - miała bez liku.
     
Święta Kinga, przeżywszy bardzo czynnie i owocnie 58 lat, po krótkiej chorobie zmarła 24 VII 1292 r. jako pokorna mniszka klariańska. Jej posłanie w odniesieniu do współczesnych osób interesu, zwłaszcza kobiet, pozostaje bardzo wyraźne: ekspansywność i kreatywność na polu polityki, ekonomii czy gospodarki jedynie wtedy mają sens i są uprawnione, o ile służą dobru powszechnemu i podejmowane są z uczciwością, będącą punktem wyjściowym dla prawdziwego sukcesu, którym jest pomnażanie darów Bożych swoją pracą i znojem.
 
Piotr Stefan