DRUKUJ
 
Albin Drewniak
Magia Voo Doo Stock czyli demonologia rocka
Fronda
 


Sex & drugs
 
W wywiadzie dla Rolling Stone Magazine Elton John oświadczył: „Nie ma w tym nic złego, jeśli pójdziesz do łóżka z kimś twojej płci. Uważam, że ludzie powinni traktować seks w sposób wolny. Granicą są może kozy..."
Elton John jest wśród muzyków rockowych nieomal purytaninem. Większość z nich nie wyznacza sobie żadnych granic, w myśl utworu grupy DR. HOOK Sloppy Seconds: „Każdy potrzebuje czegoś,/ ale, na Boga, ja potrzebuję wszystkiego, żeby/ porządnie się wyżyć./ Czasem marzę o młodych siksach, które dadzą/ mi nie kończące się zadowolenie./ Czasem marzę o zwierzętach,/ czasem marzę o chłopcach"...
 
Alice Cooper, autor pochwalającej nekrofilię piosenki Cold Ethyl, mówi w jednym z wywiadów: „Moja publiczność chce, żebym ją wziął tak, jak gwałciciel bierze swoją ofiarę. [...] Mój związek z publicznością jest w najwyższym stopniu seksualny. Takie panowanie nad ludźmi to wspaniałe, zaspokajające doświadczenie". Wykonując podczas koncertów swój nekrofilski przebój, Cooper rąbał na kawałki naturalnej wielkości lalkę, symulował uprawianie seksu z wężem i wieszanie się na szubienicy. Ponadto często występował jako walczący homoseksualista. W piosence Never been sold before śpiewał: „Ledwie mogę pojąć, że mnie sprzedałeś. Wcześniej przecież tego nie robiłeś. Nie mogę być twoją brudną dziwką".
 
Frekwencja dewiacji seksualnych w świecie rockowych elit osiąga poziom gdzie indziej nie spotykany. Homoseksualistami są lub byli Alice Cooper, Freddy Mercury, Patti Smith, Elton John i wielu, wielu innych. Zdeklarowanym biseksualistą jest David Bowie. Ponadto na scenach całego świata występuje ogromna grupa transwestytów i pedofilów.
Gene Simmons, gitarzysta grupy Kiss, cieszył się w wywiadzie dla People Magazine: „Czy wiecie, co dostaliśmy w ostatnim czasie? Masę listów od szesnasto- i siedemnastoletnich dziewcząt z ich nagimi zdjęciami. To zadziwiające. To wspaniałe!".
 
Trzeba przyznać, że świętowana w Woodstock rewolucja seksualna znalazła w muzyce rockowej doskonałe odzwierciedlenie i wsparcie. Na pytanie „co to jest rock'n roll?" tak odpowiedziała kiedyś Debie Harry: „Rock'n roll to tylko i wyłącznie seks. W stu procentach. Taka jest ta muzyka. Nie wiem, czy moje piosenki działają tak na ludzi, ale mam taką nadzieję".
 
Choć wśród przyczyn śmierci wymienionych na wstępie muzyków wyróżnia się uduszenie własnymi wymiotami (co można tłumaczyć metafizycz-nie), jedną z najczęstszych bezpośrednich przyczyn zgonu „zmienników Chrystusa" jest przedawkowanie narkotyków. „Trudno jest uważać na dziecko, kiedy ma się halucynacje" — tłumaczyła w wywiadzie dla People Magazine Grace Slick, która choć została matką, nie zrezygnowała z narkotyzowania się.
 
Przypadki uzależnienia muzyków rockowych od środków odurzających i halucynogennych są dobrze znane. Co jakiś czas zmienia się tylko moda na konkretny środek: z kleju na LSD itd. Heroina, która zazwyczaj kończy żywot muzyków, jest modna zawsze.
 
Kierunek: transcendencja
 
W swojej książce Głód niebios. Rock'n roll w poszukiwaniu zbawienia angielski dziennikarz i poeta Steve Turner postawił tezę, że za muzyką rockową ukrywa się pragnienie doświadczenia transcendencji, którego młodzi ludzie nie potrafią znaleźć w otaczającym ich, zsekularyzowanym świecie. Zdaniem Turnera, twórcy rockowi to, paradoksalnie, rozpaczliwi poszukiwacze sensu i harmonii. Nie znalazłszy dla siebie miejsca w Kościele, przynaglani instynktem religijnym, błądzą w chaotycznym świecie rocka, bezsilnie marząc o odkupieniu.
W tym ujęciu muzycy rockowi byliby „niespokojnymi duchami", otwartymi na demoniczne inicjacje i krzątającymi się po to, by skłonić innych do pójścia w ich ślady. Na tym właśnie polega podstęp Szatana: upadły anioł pragnie, by razem z nim upadli wszyscy ludzie.
 
I rzeczywiście. Zaledwie dwa miesiące po festiwalu w Woodstock, Jimi Hendrix stwierdził w wywiadzie dla Life Magazine: „Nastroje powstają właśnie dzięki muzyce, bo jest ona sprawą duchową. [...] Hipnotyzujemy ludzi i wprowadzamy ich w pewien stan pierwotny, który zawsze jest pozytywny. Jak u dzieci, które bujają w obłokach. A kiedy pozna się najsłabszy punkt człowieka, można wtłoczyć w jego podświadomość wszystko, co się chce. Muzyk, który w ten sposób staje się jakby „zwiastunem", zachowuje się jak dziecko wyzwolone spod wpływu dorosłych".
 
 
 
strona: 1 2 3 4