DRUKUJ
 
Ks. Marek Starowieyski
Słowa Jezusa
Powściągliwość i Praca
 


Listy i portrety Jezusa
 
Edessa, ważny ośrodek kultury syryjskiej, była stolicą niewielkiego państewka Osroena, wciśniętego pomiędzy Rzym a Persję. Na jej czele stał toparcha.
Wedle legendy, przekazanej przez historyka Euzebiusza z Cezarei, za czasów Chrystusa toparchą był Abgar V z przydomkiem Ukkama, postać zresztą historyczna. On to miał być chory na straszliwą chorobę – trąd, stąd przydomek Ukkama-Czarny. Gdy więc Abgar dowiedział się o cudach zdziałanych przez Jezusa i o tym, że nad głową jego gromadzą się chmury, wysłał do niego list zapraszając go do Edessy a zarazem prosząc o uleczenie. Oto jego list:
Abgar, syn Uchamasa, toparcha, Jezusowi, dobremu Zbawicielowi, który zjawił się w okolicy Jezrozolimy, pozdrowienie. Słyszałem o tobie i o uzdrowieniach Twoich, że dokonujesz ich swoimi rękoma bez lęków i bez ziół. Jak idą wieści, ślepym wzrok przywracasz, chromym poruszenie i trędowatych oczyszczasz, i duchy nieczyste oraz demony wypędzasz, i długą chorobą złożonych leczysz, i umarłych wskrzeszasz. Słysząc to wszystko o tobie, jestem przeświadczony o jednym z dwojga: albo Ty jesteś Bogiem, który z nieba zstąpił i dokonujesz takich rzeczy, albo jesteś synem Bożym, dokonując takich dziwów. Przeto piszę do Ciebie i błagam, racz przybyć do mnie i ulecz cierpienie moje. I to bowiem słyszałem, że Żydzi się odnoszą do Ciebie z niechęcią i chcą Ci krzywdę wyrządzić. Miasto mam bardzo maleńkie, lecz przezacne, przecie dość wielkie dla nas obydwóch.
 
Jezus mu odpowiedział następującym listem:
Błogosławionym jesteś, który uwierzyłeś we Mnie, choć Mnie nie widziałeś. Napisano bowiem o Mnie, że ci, którzy Mnie widzieli, nie uwierzą we Mnie, aby Ci, którzy mnie nie widzieli, oni właśnie wierzyli i byli żywi. Co zaś tyczy się tego, o czym pisałeś do Mnie, bym przybył do Ciebie, potrzeba, by się tutaj spełniło wszystko, po co mnie wysłano, i abym po wypełnieniu wszystkiego z powrotem wstąpił do Tego, który Mnie posłał. Gdy zaś wstąpię, tedy poślę do Ciebie jednego z moich uczniów, by uleczył twoje cierpienie i życie dał tobie i tym, którzy są z tobą.
 
Tym, który przybył do Edessy i uzdrowił Abgara, miał być Apostoł Tomasz lub Tadeusz lub Addaj, uczeń Pański. Uzdrowienie króla Abgara stało się punktem wyjścia dla legend o królu uzdrowionym, np. Tyberiuszu czy Tytusie. Ta korespondencja, jeden z najsławniejszych apokryfów, zawiera w sobie prawdę historyczną. Abgar jest postacią historyczną, a chrześcijaństwo docierało do Edessy prawdopodobnie już w I w., natomiast wprowadził je w III w.
 
Abgar IX, i tak Edessa stała się prawdopodobnie pierwszym państwem chrześcijańskim. W tej legendzie jest ważne jeszcze coś innego. Otóż wiele jej wersji opowiada, że z posłańcem udał się do Jerozolimy malarz, który, na polecenie Abgara, miał namalować portret Chrystusa. Ten jednak w żaden sposób nie mógł tego dokonać; widząc to, Jezusa wziął od niego płótno, przyłożył do twarzy i tak powstał portret Jezusa nieuczyniony rękoma ludzkimi, acheiropoietes – taką achiropitię znajdujemy w każdej cerkwi.
 
W tej legendzie ma swój początek inna legenda, o Weronice i jej obrazie Pana Jezusa, z którym przybyła do Rzymu. Opowiadania o Abgarze i Weronice wskazują, że ludzie bardzo pragnęli wiedzieć, jak naprawdę wyglądał Chrystus. Stąd powstał w średniowieczu List Lentulusa, podający rysopis Jezusa:
Jest On człowiekiem smukłej i średniej postawy i dostojnym. Ma twarz czcigodną a patrząc na Niego można Go miłować i lękać się. Włosy ma koloru niedojrzałego orzecha, które spływają mu gładko niemalże do uszu: od uszu zaś stają się nieco kędzierzawe, jakoby lśniąc błękitnawo, a rozsypują się na ramionach. W połowie głowy są one rozdzielone, jak to czynią Nazarejczycy. Czoło jest gładkie i pogodne: bez jakiejkolwiek zmarszczki i braku; upiększa je lekki kolor różowy. Nos i usta są doskonałe, broda jest młodzieńczo obfita, tej samej barwy co włosy, niedługo, pośrodku na podbródku rozdzielona na dwie części. Spojrzenie ma proste i dojrzałe, oczy zaś jasnobłękitne, lecz zmiennego koloru. Jest straszliwy, gdy gani, ale miły i uprzejmy, gdy upomina. Jest pogodny, choć zachowuje powagę; czasami płacze, ale nigdy się nie śmieje. Postać ma smukłą i prostą; ręce i ramiona miłe do oglądania. W rozmowie jest poważny, wstrzemięźliwy, skromny, tak, że słusznie można użyć słów Proroka: Piękny pomiędzy synami ludzkimi.
Ten list stał się podstawą ikonografii Jezusa.
 
ks. Marek Starowieyski
 
 
strona: 1 2