DRUKUJ
 
Ks. Aleksander Radecki
Moje doświadczenie ojcostwa
 


ZADANIA STAWIANE OJCU DUCHOWNEMU PRZEZ WŁADZE SEMINARYJNE:
 
1.Codzienna modlitwa i ofiary duchowe w intencji alumnów i wychowawców Seminarium.
2.Roztaczanie gorliwej i czujnej opieki nad życiem duchowym poszczególnych alumnów i całej wspólnoty seminaryjnej.
3.Formowanie sumień kleryckich przez szafarstwo Sakramentu Pokuty (przynajmniej raz na dwa tygodnie) i indywidualne rozmowy (przynajmniej raz w miesiącu).
4.Uczenie kleryków modlitwy osobistej i wspólnotowej, myślnej i ustnej.
5.Codzienne sprawowanie dla alumnów Eucharystii.
6.Odprawiane dla alumnów nabożeństw.
7.Wygłaszanie programowych konferencji ascetycznych dla alumnów raz w tygodniu oraz homilii w niedziele i święta.
8.Organizowanie z grupami kleryków wyjazdów poza Seminarium z programem ascetyczno-duszpasterskim (np. pielgrzymka III roku do. Częstochowy).
9.Bycie do dyspozycji alumnów - w miarę możliwości przebywanie w domu.
10.Kontrola programów nabożeństw przygotowywanych przez alumnów (diakonów).
11.Troska o kaplice seminaryjne (liturgia, paramenty liturgiczne, wystrój ołtarzy, czystość itd.).
12.Opieka duchowa nad alumnami przebywającymi w Seminarium w czasie wakacji i ferii świątecznych (dyżury wakacyjne).
13.Przeprowadzanie rozmów z alumnami przebywającymi na urlopach z okazji dni skupienia i rekolekcji.
 

OCZEKIWANIA SAMYCH KLERYKÓW WOBEC OJCA DUCHOWNEGO:
 
1.Chętnie współdziała z wychowankami (wycieczki, pielgrzymki, „imprezy”...).
2.Człowiek modlitwy i kontemplacji.
3.Dawać przykład życia (= świadek Ewangelii).
4.Delikatność.
5.Długomyślność.
6.Dojrzałość.
7.Dyskrecja.
8.Dyspozycyjność - 24 godziny na dobę (= zawsze).
9.Kocha to, co robi, a nie pracuje w seminarium „z musu” - z sercem czyni swą posługę.
10.Ma być spowiednikiem.
11.Ma być zaangażowany i przekonany do tego, co robi.
12.Ma doświadczenie życiowe.
13.Ma mieć wpływ na formację.
14.Nie gadatliwy.
15.Nie powinien być złym przykładem dla innych.
16.Nie powinien mieć innych obowiązków (np. wykładów).
17.Nie powinien się śpieszyć.
18.Nie traktuje kleryka „z góry”.
19.Nie ujawnia swojego zaskoczenia wobec przedstawianych mu przez rozmówców problemów.
20.Nie wyśmiewa niepoważnych wypowiedzi wychowanków.
21.Nie zmusza do wypowiedzi.
22.Ojcowski - dobry ojciec.
23.Otwarty.
24.Przejrzysty.
25.Stanowczy (= mobilizuje) - wierzy w możliwości wychowanka i wskazuje mu kierunek pracy.
26.Stwarza bezpieczeństwo.
27.Szczery.
28.Traktuje każdego indywidualnie.
29.Uformowany wewnętrznie.
30.Umie pochwalić i zganić.
31.Umie słuchać i rozumieć.
32.Umie znaleźć czas na rozmowę poza spowiedzią.
33.W odpowiednim wieku (50-55 lat).
34.Wczuwać się w każdy przedstawiany mu  problem.
35.Wie, co to jest życie.
36.Wszędzie jest sobą, a nie „czaruje” sobą.
37.Wymaga najpierw od siebie, potem dopiero od innych.
38.Wyrozumiały.
39.Zawsze zauważa swoje braki.
40.Zmierza z wychowankami do tego samego celu.
41.Zna aktualne problemy.
42. Żyje jak uczy.
 
Przypuszczam, że po lekturze tej tabelki chyba już prawie nikt się nie zdziwi, że „po dobroci” nikt się tej misji nie podejmie, bo byłby... samobójcą! Powodem zgody na pełnienie takiej funkcji w seminariach czy nowicjatach z polecenia Biskupa lub przełożonych jest jedynie ufna wiara, że ojcu duchownemu towarzyszyć będzie wyjątkowa łaska stanu, modlitwa Kościoła oraz że zaowocuje kiedyś jego nieustanny, własny wysiłek w dorastaniu do tej roli.
I jakkolwiek ktoś oceni kiedyś moje wysiłki, ja mogę z pokorą wyznać w tym miejscu: staram się!
 
(4) Myślę jednak, że w moim świadectwie musi się koniecznie znaleźć jeszcze jedno wyznanie: punktem odniesienia dla mojego „ojcowania” jest postawa mojego (a raczej naszego, bo mam starszego brata i dwie młodsze siostry) taty - Ojca Z Prawdziwego Zdarzenia! Gdyby nie on... Pan Bóg zabrał go naszej rodzinie bardzo wcześnie, ale na szczęście zdołał nam przekazać to, co najważniejsze. Wiem, że jest to jeden z największych skarbów, jaki otrzymałem w swoim życiu, a doceniam go coraz bardziej z biegiem lat. To dlatego właśnie,  że „rodzony ojciec” był i jest dla mnie ideałem, mam nadzieję, że wiem w jaki sposób pełnić tę funkcje wobec innych.
 
Na zakończenie dodam jeszcze jedno zdanie - wyznanie. Jestem szczęśliwym ojcem duchownym, choć często w tę misję wpisany jest krzyż; ufam jednak mocno, że „moje” liczne „dzieci” nie pozwolą mi zginąć ani na doczesność, ani na wieczność. (Amen!)
 
ks. Aleksander Radecki
 
 
strona: 1 2