DRUKUJ
 
Jacek Święcki
Francja - postchrześcijańskie społeczeństwo ateistyczne: Jak do tego doszło?
Apologetyka
 


Klotylda kontaktuje go z biskupem Reims, św. Remigiuszem, i parę miesięcy potem Chlodwig decyduje się na chrzest. Ta decyzja jest dla władcy Franków strategiczna, ponieważ zakłada niejako przymierze jego ludu z katolickimi Gallorzymianami przeciwko germańskim arianom. W wyznaczonym na chrzest dniu Bożego Narodzenia 496 roku panuje w związku z tym niebywały entuzjazm. Wszyscy zdają sobie sprawę, że zaczyna się jakaś inna epoka, powstaje nowy typ państwa, oparty na przymierzu dawnej cywilizacji z niedawnymi barbarzyńcami, ale realizujące wspólnymi siłami ideały katolickie.
 
Można by mieć wtedy wrażenie, że oto spełnia się marzenie św. Augustyna o „państwie Bożym”, o cywilizacji, której celem byłoby pomnażanie Bożej chwały, a nie własnej. Wielki biskup z Hippony słusznie zauważył 80 lat wcześniej, że Rzym musiał upaść, ponieważ celem jego istnienia było pomnażanie własnej chwały poprzez równoczesne rozwijanie cnót obywatelskich i coraz to nowe podboje i że, cokolwiek dobrego dałoby się powiedzieć o jakości rzymskiej cywilizacji, jej najgłębszym podłożem była pycha i chęć dominacji nad innymi ludami. W powstaniu nowego królestwa, które swoją nazwę wzięło od germańskiego plemienia Franków, ale wiarygodność czerpało z sojuszu z rzymskim papieżem, można było naprawdę widzieć Boże dzieło, od którego rozpoczyna się jakieś nowe społeczeństwo którego jedyną chlubą jest Bóg Jezusa Chrystusa. Dlatego nie może nas dziwić, że w tej okoliczności papież Anastazy II śle do nowo ochrzczonego króla serdeczny list, dzieląc się z nowo ochrzczonym władcą swoimi wielkimi nadziejami wobec niego.
 
Tak więc gdy Chlodwig stawia się w Reims, aby zanurzyć się w wodach chrztu, jest pod ogromnym wrażeniem nabożnie oczekujących tłumów. Pyta się biskupa Remigiusza: Czy to już jest królestwo Boże, o którym mi opowiadałeś? Nie, odpowiada Remigiusz, to dopiero początek drogi do tego królestwa. W tym momencie twarz biskupa jaśnieje i słyszy wokół siebie jakby głos z nieba. Poruszony, wygłasza królowi Franków proroctwo dotyczące jego królestwa, które odtąd nazywać się będzie Francją. Przypomina ono do złudzenia fragmenty Starego Testamentu pieczętujące zawarcie Przymierza synajskiego: Jeśli twoi potomkowie będą wierni wierze katolickiej, jeśli będą trwać w cnotach i nie pójdą za śmiertelnymi występkami, tak jak czynią to inne narody, jeśli będą wspierać Kościół rzymski, to Francja przewyższy wszystkie inne ludy ziemi, osiągnie potęgę większą od rzymskiej i trwać będzie aż do końca czasów. Lecz jeśli od tego odstąpi, jeśli okaże się niewierna, będzie ciężko ukarana.
 
Wreszcie król i biskup ruszają w stronę chrzcielnicy. I wtedy okazuje się, że w zamieszaniu gdzieś zaginęła ampułka ze świętym krzyżmem, olejem namaszczenia używanym przy chrzcie, a tłum jest tak gęsty, że nie ma szans, aby ktokolwiek przecisnął się i przyniósł inną. Wtedy odbywa się kolejny cud: św. Remigiusz modli się i nagle nad jego głową pojawia się gołębica niosąca ampułkę wypełnioną świętym olejem. Odtąd zawartość oleju z ampułki będzie używana także do królewskiej sakry wszystkich kolejnych królów Francji, które będą niemal zawsze odbywać się właśnie w Reims.
 
Od tego momentu Francja jest uważana za najstarszą córkę Kościoła, a władcy Francji mają w Rzymie uprzywilejowaną pozycję. W 511 roku biskupi Galii zgromadzeni na synodzie proklamują Chlodwiga „przesławnym królem, synem świętego Kościoła”, a on sam posyła papieżowi do Rzymu wspaniały złoty wieniec, który będzie odtąd wieńczyć tiarę papieską. Imię Chlodwiga (fr. Clovis) zostaje zlatynizowane do „Lodovicus”, z czego powstanie wkrótce Ludwik (fr. Louis). Pomimo że dynastie będą się we Francji zmieniać, a władza królewska będzie mieć różnie uprawnienia w różnych epokach, dla wszystkich mieszkańców Galii, która stała się Francją, jest odtąd jasne, że katolicyzm stanowi istotę nowego państwa, a król jest gwarantem tego nowego ładu; otrzymał przecież w tym celu specjalne namaszczenie z nieba w postaci oleju ze „świętej ampułki”. W powszechnym mniemaniu naruszenie tego paktu równałoby się w jakimś sensie unicestwieniu Francji.
 
Uprzytomnienie sobie tego faktu jest ważne w uświadomieniu sobie, jak Francuzi mogli odebrać słynne pytanie, które 1 czerwca 1980 roku papież Jan Paweł II zadał podczas homilii na Mszy z okazji uroczystości Trójcy Świetej, gdzie mówił o zanurzeniu całych ludów i narodów w życiu trynitarnym samego Boga:
 
„Francjo, najstarsza córko Kościoła, czy jesteś wierna przyrzeczeniom Twojego chrztu? Pozwólcie mi zapytać: Francjo, najstarsza córko Kościoła, nauczycielko narodów, czy jesteś wierna, dla dobra człowieka, przymierzu z odwieczną mądrością? Przepraszam za pytanie. Ale postawiłem je tak, jak czyni to szafarz chrztu. Postawiłem je z troski o Kościół, którego jestem pierwszym kapłanem i sługą, kierując się miłością do człowieka, którego ostateczna wielkość jest w Bogu: Ojcu, Synu i Duchu”.
 
Tak, to pytanie zabolało i obudziło pamięć wydarzeń sprzed piętnastu wieków. Obudziło pamięć błogosławieństw i przekleństw proroctwa św. Remigiusza. Przypomniało, że być najstarszą córką – to znaczy pomóc matce wychowywać następne dzieci. Obudziło zepchniętą do grobu niepamięci świadomość tożsamości i powołania Francji, o której tak wielu chciałoby teraz zapomnieć. I dlatego tak wielu Francuzów tak traumatycznie i emocjonalnie zareagowało wtedy na tamte słowa.
 
2. Faza pierwsza: od chrztu Francji poprzez odrodzenie w XIII wieku do końca wojny stuletniej
 
Duchową historię Francji możemy podzielić orientacyjnie na cztery etapy, przy czym ostatni z nich rozpoczął się dopiero w latach 60. ubiegłego stulecia. Każdy z nich charakteryzuje się pewnym specyficznym klimatem i każdy z nich miał swoje osiągnięcia w duchowym rozwoju Francji jako chrześcijańskiego społeczeństwa, ale także swoje porażki, a nawet upadki.
 
 
 
strona: 1 2 3 4 5