DRUKUJ
 
Monika Sarnacka
Choroba na śmierć
Idziemy
 


Leczenie też nie przebiega bez oporów ze strony pacjenta, bo w społeczeństwie wciąż pokutuje obawa przed lekami psychotropowymi. – A one ani nie uzależniają, ani nie otępiają, ale poprawiają nastrój, a w wielu przypadkach ratują życie – przyznaje profesor. – To są leki tej samej klasy, co specyfiki na wrzody czy cukrzycę, nie należy się ich obawiać.
 
Obawy jednak rodzą się w strachu przed stygmatyzacją. Leszek rozpoczął leczenie w 1978 roku. Po kilku miesiącach wypisano go ze szpitala z zaburzeniami osobowości. – Nie kontynuowano leczenia, bo w tamtych czasach „nikt nie chorował psychicznie” – boleje. Choć depresja, podobnie jak anoreksja, bulimia, schizofrenia i inne schorzenia psychiczne, wychodzi z podziemia, potoczna wiedza na jej temat jest żałosna, a reakcje społeczne mają przecież niebagatelny wpływ na hospitalizację chorych. – Gdy zachorowałam po raz kolejny, długo nie zgłaszałam się do lekarza – wspomina Barbara. – Chciałam uchronić dzieci, za którymi wcześniej koledzy biegali i wołali: „żółte papiery”, bo wydało się, że ich mama leczy się psychiatrycznie. Teraz o moim leczeniu nie wie nawet najbliższa rodzina. W chorobę Lidki, z którą zmaga się już 11. rok, początkowo nikt nie chciał uwierzyć: „Ty, taka dusza towarzystwa? Przestań marudzić i weź się w garść!”, potem i rodzina, i koleżanki z pracy zaczęły traktować ją jak trędowatą. Krzyśkowi na depresję mama proponowała mleko z miodem i olej roślinny. – Potrzebna jest szeroko zakrojona kampania społeczna, która uświadomi, że po pierwsze depresja jest chorobą, a po drugie, że należy ją fachowo leczyć – mówi Chatizow. – Temu służy organizowany przez nas już od pięciu lat Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją (23 II – przyp. red.).
 
W USA koszty leczenia bezpośredniego (poradnie, szpitale, badania, leki) i pośredniego (absencja w pracy, bezrobocie, opieka socjalna) wahają się między 44 a 60 mld dol. – to więcej niż koszty leczenia chorób serca i nieco mniej niż AIDS. To wynik zbyt późnego zgłaszania się do lekarza – w Polsce czas między początkiem choroby a podjęciem leczenia sięga nawet dwóch lat. W Wielkiej Brytanii poprawa diagnostyki, w wyniku szkoleń lekarzy ogólnych oraz akcji społecznych, doprowadziła do spadku kosztów leczenia depresji oraz liczby samobójstw. Polskę czeka podobna praca – skorzysta na niej nie tylko chory, ale i państwo, które nie będzie łożyło na jego przewlekłe leczenie i zasiłki chorobowe.
 
Profilaktyka powinna zacząć się jednak o krok wcześniej – w domu i w szkole. Wychowawcy stawiają jednak na rozwój umysłowy dzieci – łatwiej bowiem wychować geniusza intelektualnego niż emocjonalnego. Póki to się nie zmieni, niewiele zmieni się także w statystykach zachorowań na depresję.
 
Monika Sarnacka
 

***
 
JAK WSPIERAĆ CHOREGO NA DEPRESJĘ
 
Nie traktujcie depresji jako lenistwa, słabego charakteru, złej woli. Depresja jest chorobą taką jak nadciśnienie czy cukrzyca.
Nie udzielajcie rad typu: "weź się w garść"; "otrząśnij się"; "nie histeryzuj – inni mają gorzej".
Nie wysyłajcie bliskiej osoby na urlop, żeby odpoczęła. Depresję trzeba leczyć.
Gdy u osoby bliskiej podejrzewacie depresję – nakłońcie ją do wizyty u psychiatry lub psychologa. Jeśli się to nie uda, spróbujcie przynajmniej zasięgnąć opinii lekarza rodzinnego.
Nie starajcie się na siłę swojego bliskiego rozweselać, organizować mu czasu. Nie narzucajcie się, ale bądźcie w pobliżu, oferujcie pomoc.
 
 
strona: 1 2 3 4