DRUKUJ
 
Monika Smółka
Rozważania nad
Ruah
 


Trzecia część: „Wzgórze w krainie Moria” zachęca nas do podążenia wraz z pasterzami udającymi się z ziemi chaldejskiej na zachód, szukającymi żywności dla swych trzód. Wspomniane wyobrażenia wędrówki budzą świadomość, że w naszej ziemskiej drodze nie jesteśmy sami. Zawsze czuwa nad nami Ojciec i Przewodnik, który poprowadzi, chwyci za rękę. Tak często zdarza nam się zapominać, że przed Nim wszyscy jesteśmy dziećmi. Może rzeczywiście animacja ma nam o tym przypomnieć?
 
Uderzyło mnie to, że pomimo skażenia grzechem można się zachwycić człowiekiem, zdumieć jego pięknem, ujrzeć w nim podobieństwo do Stwórcy i że w tym człowieku wciąż trwa spotkanie z Tajemnicą. /Agata/
 
Medytacja Ojca Świętego nad Sądem Ostatecznym daje pewność, że wciąż trwać będzie w człowieku to, co niezniszczalne. Pokazać dzisiejszemu światu to, co prawdziwe, dobre i piękne, jak powie autor „Tryptyku”, to pozwolić działać w sobie Tajemnicy. Otworzyć oczy, uszy i serce na zdumienie tym, co autentycznie ma zachwycać, to odkryć cząstkę obrazu Ojca we własnym obliczu oraz obliczu drugiej osoby. Przyjąć tę prawdę znaczy iść do góry, pod prąd...
 
Film jest godny polecenia zarówno tym, którzy znają treść „Tryptyku” jak i tym, którzy jeszcze nie mieli okazji go przeczytać. Myślałam, że zakończy się pokazaniem scen z pogrzebu papieża, np. rozmodlonego Krakowa... Dzieje się jednak inaczej. Zobrazowany „Tryptyk” kończy się w miejscu, w którym może jakgdyby rozpocząć się od początku... /Aga/
 
Wspomnienie tamtych dni jawi się żywo w naszych myślach. Jednak ów rozmodlony Kraków nie jest tylko nadzwyczajnym obrazkiem wartym uwiecznienia dla potomnych... Choć jego przywoływanie wciąż wzbudza emocje, mamy świadomość, że ważniejsze jest tu coś innego: aby kres ziemskiej drogi Jana Pawła II zapoczątkował nowy okres – erę wsłuchania w Jego słowo. Jakże wielu z nas podczas kolejnych spotkań z papieżem, ciesząc się samą jego obecnością, w przypływie emocji na dalszy plan odsuwało to, co mówił... Może właśnie teraz nadszedł czas powrotu do tego słowa. Czy da się znaleźć lepszy na to sposób niż dokonało tego studio filmowe Anima Media? Wystarczyła wiara w to, że się uda i tysiące ludzi na całym świecie zbliżą się do Tajemnicy...
 
Trudno zaprzeczyć słowom płynącym prawdziwie z wnętrza człowieka. Powyższe wypowiedzi zostały autentycznie zanotowane pewnego marcowego wieczoru po seansie filmowym w jednym z krakowskich kin, mieszczącym się w pobliżu Błoni... Dlaczego o tym piszę? Wychodząc stamtąd rozejrzałam się dokoła. Spacer w tej okolicy przypomniał mi wydarzenia sprzed dwóch lat. Teraz było tam pusto, myśli jednak wypełniało przesłanie, że to przemijanie ma sens, ma sens ma sens...
 
Daleko w przeszłości znalazł się ten czas, kiedy trwaliśmy w jedności na Błoniach, na Rynku, pod oknem na Franciszkańskiej. Papież coś jednak nam pozostawił. Choć wtedy łatwiej było rozważać jego słowa i teraz stajemy przed zadaniem ponownego ich odczytania. Miejmy nadzieję, że nowa realizacja „Tryptyku Rzymskiego” nam w tym pomoże.
 
Monika Smółka
 

więcej o filmie na: www.tryptykrzymski.pl
 
strona: 1 2