DRUKUJ
 
Karol Wojtyna
Zostań Przyjacielem Misjonarzy
Rycerz Młodych
 


„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”
(Mk 16,15-16).
 
 Ostatni rozkaz
 
Te słowa powiedział Pan Jezus do Apostołów tuż przed swoim odejściem do Ojca. Była to Jego ostatnia wola, swego rodzaju testament. Gdyby Apostołowie zbagatelizowali ten „ostatni rozkaz” swojego Mistrza, nie byłoby dzisiaj Kościoła, nie poznalibyśmy wiary, Chrystusa..., aż strach pomyśleć. Duch Święty, który zstąpił na Apostołów w Wieczerniku, dał im odwagę i szczególną moc, potrzebne do realizowania tej misji. Kościół jest ze swojej natury misyjny. Ten sam Duch przez wieki udziela wszelkich łask i darów poszukującym prawdy, a w tych, którzy ją znaleźli, rodzi pragnienie dzielenia się nią. Tylko miłość sprawia, że chcemy się czymś podzielić, nie szukając korzyści, nie oczekując nic w zamian. To jest tak, jak z chlebem powszednim, którego często mamy w nadmiarze. Możemy sami napełnić nim swój brzuch do syta, możemy wyrzucić, kiedy spleśnieje lub stanie się czerstwy, albo dać komuś, kto go nie ma, komu brakuje.

Czym jest głód?
 
Czy jesteśmy sobie w stanie to wyobrazić? Czy potrafimy chociaż przez moment wczuć się w sytuację dziecka, które ma ciemniejszą skórę od naszej, chodzi w skąpych majtkach, lub całkiem nagie, patrzy na nas z ekranu naszego najnowszej marki telewizora wybałuszonymi oczami, z wydętym brzuszkiem, dzierżąc w ręku kromkę suchego chleba? Oczywiście, że nie. Bo oglądając wiadomości telewizyjne, większość z nas, najczęściej wygodnie rozłożonych w swoim fotelu, popija sobie gorącą herbatę, a czasami podjada jakieś słodkości i działa w nas zasada „trupo-kilometra” – im dalej coś ode mnie, od mojego domu, miasta, okolicy, kraju, tym bardziej traktuję to jak fikcję. „A może to nie prawda, może telewizja znowu kłamie, może przesadzają, zresztą, co ja w ogóle mogę tutaj pomóc?” Otóż nie jest to żadna fikcja, a to, co widzisz, to tylko część koszmaru, jaki dzieje się tam daleko, w krajach tak zwanego „Trzeciego Świata”. Poza tym możesz pomóc, jeśli weźmiesz sobie głęboko do serca przytoczone we wstępie słowa Jezusa Chrystusa.
Nie dotyczą one tylko Apostołów, księży czy zakonników, nie odnosiły się tylko do Matki Teresy z Kalkuty i sióstr z jej zgromadzenia, ale skierowane są właśnie do ciebie i do mnie.
Często głód duchowy jest gorszy od tego fizycznego. Często jego zaspokojenie bywa jedyną nadzieją dla tych, którzy żyją w beznadziei. Jesteśmy odpowiedzialni za to, czy ludzie na świecie poznają i pokochają Chrystusa i Jego naukę.
 
 
strona: 1 2